Beatyfikacje oraz kanonizacje dokonane podczas pontyfikatu Jana Pawła II, a zwłaszcza ich ilość, należą do najważniejszych wydarzeń minionego dwudziestopięciolecia dziejów Kościoła. Już obecnie można przypuszczać, że Papież z rodu Polaków przejdzie do historii jako wielki promotor świętych, zwłaszcza, że fenomen świętości należy również do fundamentalnych tematów jego nauczania.
Co pewien czas podnoszą się wprawdzie głosy krytyczne, że Kościół w ostatnich latach "nieco przesadza z tymi świętymi", a Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych staje się powoli "fabryką świętych". To zapewne skutek mylnego przeświadczenia, jakoby świętość była zastrzeżona dla nielicznych wybrańców, a może i niedowierzania, że święci mogą żyć pośród nas.
Cel każdego chrześcijanina
Świętość jest owocem współpracy człowieka z łaską Bożą, a ludzie święci są siłą Kościoła, bo oni - jak pisał Ojciec Święty w książce "Przekroczyć próg nadziei" - uczynili prawdę Chrystusa swoją własną prawdą.
Jako ludzie wszczepieni przez chrzest w Mistyczne Ciało Chrystusa wszyscy jesteśmy powołani do świętości. Najwyższy więc czas, abyśmy przestali postrzegać świętość jako niedościgły ideał życia, bo jest to cel, do którego powinien dążyć każdy z nas. Wie o tym najlepiej sam Ojciec Święty, który swój pontyfikat uczynił dziełem ewangelizacji świata poprzez świętych, wskazując, że - obok Jezusa Chrystusa - to oni są punktem odniesienia dla współczesnego człowieka. Właśnie dlatego Jan Paweł II w swoim orędziu na Światowy Dzień Młodzieży w 2000 r. zaapelował do ludzi młodych, aby nie lękali się być świętymi nowego tysiąclecia.
Ze statystyki świętości
Od końca XVI w., kiedy to powstała Kongregacja Obrzędów, do początku pontyfikatu Jana Pawła II - a więc na przestrzeni blisko czterystu lat - Kościół przeprowadził ponad osiemset beatyfikacji i blisko trzysta kanonizacji. Wśród nich było czterech świętych z Polski - Jacek Odrowąż, Stanisław Kostka, Jan z Kęt i Andrzej Bobola - a także sześćdziesięciu trzech naszych rodaków, których ogłoszono błogosławionymi.
To co nastąpiło w ciągu ostatniego ćwierćwiecza przeszło więc najśmielsze oczekiwania: w latach pontyfikatu Jana Pawła II beatyfikowano 1329 sług Bożych i kanonizowano 473 błogosławionych z wszystkich kontynentów świata. W tym gronie przeważają osoby, które żyły w ostatnich dwóch wiekach; jest wśród nich niemało ludzi świeckich. Wielu spośród nich Ojciec Święty wyniósł do chwały ołtarzy przy okazji pielgrzymowania do kraju ich pochodzenia.
W kilku przypadkach były to beatyfikacje i kanonizacje zbiorowe męczenników, jakby Ojciec Święty chciał zaznaczyć, że czas męczeństwa nie zakończył się w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, lecz trwa do tej pory. Wystarczy przypomnieć wyniesienie na ołtarze m.in.: 223 męczenników hiszpańskich, 120 chińskich, 117 wietnamskich, 108 polskich z czasów drugiej wojny światowej, 103 koreańskich, czy 64 ofiar rewolucji francuskiej.
Taka zwyczajna świętość
Jan Paweł II pragnie, zapewne, wskazać na ciągłą aktualność fenomenu świętości. Na zakończenie Roku Jubileuszowego 2000 Jan Paweł II ogłosił List apostolski "Novo millennio ineunte", w którym nakreślił "teologię życia świętych". Kościół ze swej natury jest święty, co konkretyzuje się w osobach świętych, które są świadkami zarówno obecności Boga, jak i owej świętości Kościoła, chronią go przed miernością i pobudzają do wewnętrznej odnowy. Celem działalności duszpasterskiej Kościoła - prowadzonej przy asystencji Ducha Świętego - jest uświęcenie człowieka, bo od świętości zależy skuteczność jego misji. Papież podkreśla, że dzieje ludzkości są historią świętości i zaznacza, że świętość jest zwyczajnym życiem chrześcijańskim, a więc powinnością wszystkich ludzi wierzących.
Nie wszystkie imiona świętych znajdują się na kartach Martyrologium i w kalendarzach, bo wielu żyło w ciszy, z dala od zgiełku świata. Chociaż każdego dnia przywołujemy imiennie tych, których Kościół ogłosił błogosławionymi i świętymi, to przecież pamiętamy, iż nie tylko oni dostąpili chwały zbawienia.
Św. Królowa Jadwiga
<1>
Przyszła na świat w 1374 r. jako córka Elżbiety Bośniackiej i Ludwika Andegaweńskiego. Zgodnie z polską racją stanu zgodziła się, wbrew porywom serca, poniechać ślubu z Wilhelmem, arcyksięciem habsburskim i wyjść za starszego o dwadzieścia lat Wielkiego Księcia Litewskiego Władysława Jagiełłę. 16 października 1384 r. została ukoronowana na króla Polski, bo to ona dzierżyła prawa dynastyczne. A Jagiełło, po przyjęciu chrztu i poślubieniu Jadwigi, rozpoczął dzieło chrystianizacji Litwy.
Bardzo pobożna i szczerze miłowana przez poddanych monarchini dała się poznać jako znakomity negocjator z Krzyżakami o ziemię dobrzyńską. Jej zasługi dla Ojczyzny i Kościoła są nieocenione. Obok licznych dzieł dobroczynnych powołała kolegium praskie dla kapłanów z Litwy i założyła Akademię Krakowską. Urodziła córeczkę, której ojcem chrzestnym miał być papież Bonifacy, ale po kilku dniach dziecko zmarło. Wkrótce potem, 17 lipca 1399 r., zmarła także Jadwiga.
Św. siostra Faustyna
<2>
Znana w całym świecie wielka polska mistyczka Helena Kowalska urodziła się w 1905 r. we wsi Głogowiec, niedaleko Łodzi. W Zgromadzeniu MB Miłosierdzia - gdzie przybrała imiona Maria-Faustyna - przeżyła cykl objawień prywatnych, podczas których Pan Jezus zażądał od niej namalowania obrazu Miłosierdzia Bożego oraz ustanowienia Święta Miłosierdzia Bożego. Otrzymała od Boga liczne charyzmaty, m.in.: zdolność przenikania myśli i przeżyć innych osób, przewidywania przyszłych wydarzeń, obcowania z duszami czyśćcowymi - a także z szatanami - uwolnienia od pokus przeciw czystości, przeżywania ekstaz mistycznych i wypraszania łaski ufności dla ludzi konających. Nosiła, niezwykle rzadkie, stygmaty wewnętrzne Ran Zbawiciela i była uzdolniona do cierpienia zastępczego.
Od 1927 r., powierzając się Bogu w aktach bezgranicznej ufności, przeżywała duchowe udręki "nocy ciemnej", prowadzącej przez "noc zmysłów" i "noc ducha", do mistycznych zaślubin z Chrystusem. W 1933r. złożyła wieczyste ślubowanie wobec Matki Bożej, którą czciła szczególnie jako Niepokalanie Poczętą, a w Wielki Czwartek 1934 r. złożyła z siebie ofiarę za grzeszników, aby wypraszać Miłosierdzie Boże dla całego świata. Po długiej chorobie zmarła w 1938 r., pozostawiając swoje bezcenne zapiski duchowe, zwane "Dzienniczkiem".
Św. Urszula Ledóchowska
<3>
Julia Ledóchowska, późniejsza Matka Urszula, przyszła na świat w 1865 r. w austriackim Loosdorf. Wszechstronnie uzdolniona, m.in. do sztuk pięknych i nauki języków obcych, swoją drogę odkryła w powołaniu zakonnym i pracy pedagogicznej z młodzieżą. W 1886 r. wstąpiła do urszulanek czarnych.
W 1907 r. wyjechała do Petersburga, gdzie m.in. prowadziła internat dla dziewcząt, potem do Finlandii - tam założyła gimnazjum z internatem - a w 1914 r. do Szwecji. W Sztokholmie związała się z emigracją polską i Komitetem Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce. Podróżowała z licznymi odczytami, od 1916 r. wydawała katolicki periodyk "Promyki Słoneczne", a w 1917 r. utworzyła w Danii dom dla sierot, dzieci polskich emigrantów.
Po odzyskaniu niepodległości powróciła do Polski, przywożąc z duńskiego Aalborga dzieci. W 1920 r. nabyła posiadłość w Pniewach, zawierzając ją opiece św. Olafa. Powstała tam Szkoła Gospodarcza, prowadzona przez urszulanki szare, czyli Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Jezusa Konającego, którego była założycielką i pierwszą przełożoną. Zmarła w 1939 roku, podczas pobytu w Rzymie.
Św. Albert Chmielowski
<4>
Adam Chmielowski urodził się w 1845 r. w Igolomi, w powiecie miechowskim. Po szybkiej utracie rodziców kształcił się w Warszawie oraz Instytucie Puławskim. Jako uczestnik powstania 1863 r. został uwięziony w Ołomuńcu. Po wyjściu na wolność podjął studia malarskie, najpierw za granicą, a potem w Polsce. W tym czasie prowadził rozległe życie towarzyskie i dużo malował, a jeden z jego najsłynniejszych obrazów to wizerunek udręczonego Chrystusa - "Ecce Homo".
W 1880 r. porzucił sztukę i wstąpił do jezuitów, a potem został tercjarzem i zaczął opiekować się bezdomnymi z ogrzewalni miejskiej. Postanowił wieść życie żebracze, a wkrótce powołał do życia wspólnotę albertynów, czyli Braci Posługujących Ubogim, a kilka lat później także albertynki. Zmarł w 1916 roku. Karol Wojtyła napisał po wojnie, już jako kapłan, dramat "Brat naszego Boga" - studium będące próbą przeniknięcia człowieka, a poświęcone dziełu Brata Alberta. Jego bohater odbiera obecnie cześć jako twórca wielkiego dzieła miłosierdzia opieki nad bezdomnymi, ubogimi i starcami.
Św. Maksymilian Maria Kolbe
<5>
Rajmund, bo takie imię otrzymał na chrzcie, urodził się w 1849 r. w Zduńskiej Woli. Po misjach franciszkańskich w 1907 r. wyruszył do Lwowa, aby wstąpić do klasztoru. Po studiach w Rzymie w 1918 r. przyjął święcenia kapłańskie. Był znakomicie wykształcony: posiadał doktorat filozofii na Gregorianum oraz doktorat z teologii na rzymskim Wydziale św. Bonawentury. Powołał do istnienia Rycerstwo Niepokalanej, a po powrocie do Polski wydawał czasopismo krzewiące ową służbę.
W 1927 r. założył w Teresinie pod Warszawą słynny Niepokalanów, a trzy lata później wyjechał do Nagasaki, aby w Japonii założyć drugi taki ośrodek. Wszechstronnie uzdolniony, interesował się matematyką i techniką, fortyfikacjami i taktyką wojskową, a jego wynalazki znalazły się w Ministerstwie Cesarskim Opatentowania. Do historii przeszedł jako heroiczny świadek miłości bliźniego: więzień Auschwitz nr 16670 miał 47 lat, kiedy zgłosił się, w zamian za Franciszka Gajowniczka, na śmierć w bunkrze głodowym. Po dwóch tygodniach dobito go zastrzykiem z fenolu, a ciało spalono w krematorium.