Przewlekła depresja, w przeciwieństwie do epizodycznej, jest niezależnym czynnikiem ryzyka zgonu. Wiąże się też ona z podwyższonym ryzykiem występowania wielu innych chorób, w tym m.in. nowotworów – potwierdziły najnowsze badania naukowe opublikowane w The Canadian Journal of Psychiatry.
Zgodnie z prognozami Światowej Organizacji Zdrowia, po 2020 r. depresja będzie prawdopodobnie drugą przyczyną niesprawności w pracy. Choć część depresji uwarunkowana jest czynnikami wewnętrznymi, np. biologicznymi czy genetycznymi, w ostatnich latach pojawia się coraz więcej depresji czysto sytuacyjnych. I nie chodzi tu już tylko o jesienno-zimowe obniżenie nastroju wywołane mniejszą ilością odbieranego przez nas światła. Depresji często sprzyja codzienne życie. Rosną stawiane nam wymagania, częściej jesteśmy sfrustrowani i narażeni na stresy. Niepewność przyszłości, epatujące nas złymi wiadomościami media, samotność w tłumie sprzyjają obniżeniu nastroju, depresji i związanej z nią innymi zaburzeniami zdrowotnymi.
We wspomnianych badaniach wzięło udział 35 tysięcy osób, które wypełniły kwestionariusze zdrowotne. Jak się okazało, osoby z depresją przewlekłą istotnie częściej cierpiały na zespół przewlekłego zmęczenia, chorobę wrzodową, zapaleni oskrzeli, migrenowe bóle głowy, nadciśnienie tętnicze, artretyzm i bóle pleców. Chorzy z przewlekłą depresją gorzej funkcjonowali w społeczeństwie, w większym stopniu korzystali z pomocy medycznej.
Przewlekły przebieg choroby częściej obserwowano u osób starszych i gorzej wykształconych. Ta postać choroby częściej też występowała u osób owdowiałych, rozwiedzionych lub żyjących w separacji. Z wiekiem zmniejszają się zdolności adaptacyjne organizmu, wolniej przebiegają procesy poznawcze, pogarsza się pamięć. Często pogorszeniu ulega sytuacja materialna, wraz ze śmiercią współmałżonka pojawia się osamotnienie. Utrata sił witalnych i intelektualnych prowadzi do poczucia mniejszej wartości. U osób słabszych psychicznie wszystko to może prowadzić do depresji. Dodatkowo wraz z wiekiem zmniejsza się w organizmie wydzielanie neurohormonów, m.in. serotoniny utrzymujących w odpowiedni poziom napięcia w ośrodkowym układzie nerwowym. Bez nich zmniejsza się energia potrzebna do normalnego funkcjonowania. Depresji sprzyja też miażdżyca i spowodowane wiekiem gorsze ukrwienie mózgu. Na zaburzenia nastroju duży wpływ mają również wahania hormonalne. Np. spadek poziomu estrogenów, żeńskich hormonów płciowych u kobiet w okresie przedmenopauzalnym wpływa na obniżenie poziomu serotoniny w mózgu, co może skutkować obniżeniem nastroju, a nawet depresją.
Depresję można skutecznie leczyć. Nowoczesne leki nie uzależniają, są bezpieczne w stosowaniu i mają mało działań niepożądanych. 10 proc. osób z depresją bez fachowej pomocy kończy swe życie samobójstwem.