Logo Przewdonik Katolicki

Ależ głupi ci Rzymianie

Weronika Stachura
Fot.

Wersal, wieża Eiffla czy kasztany na placu Pigalle to wizytówki turystyczne Francji, które najczęściej przychodzą nam ma myśl, gdy rozmawiamy o tym pięknym, ale i wysublimowanym kraju. Ale nie jedyne. Bez wahania można dołączyć do tej listy dwóch Galów: Asteriksa i Obeliksa, tym bardziej że Francuzi 29 października świętowali ich 50. urodziny.

 

Wersal, wieża Eiffla czy kasztany na placu Pigalle – to wizytówki turystyczne Francji, które najczęściej przychodzą nam ma myśl, gdy rozmawiamy o tym pięknym, ale i wysublimowanym kraju. Ale nie jedyne. Bez wahania można dołączyć do tej listy dwóch Galów: Asteriksa i Obeliksa, tym bardziej że Francuzi 29 października świętowali ich 50. urodziny.

 

Paryż świętuje

Te dwie sympatyczne postaci komiksowe, to – mogłoby się wydawać – nie tylko ulubieńcy najmłodszych czytelników komiksów. To, jak przyznają sami Francuzi, narodowi bohaterowie, dobrze znani od Mont Saint-Michel aż po Lazurowe Wybrzeże. Nic więc dziwnego, że okrągłą rocznicę ich urodzin postanowiono świętować z ogromnym rozmachem i iście francuską finezją. Godnym gospodarzem fety na taką skalę okazał się być oczywiście Paryż, który na ten czas nie tylko przypomniał swą dawną nazwę – Lutecję, bowiem świętowaniu przyświecało hasło „Galowie podbijają Lutecję”, ale przede wszystkim kolejny raz zmienił swoje oblicze nie do poznania. Nie lada gratką zarówno dla samych paryżan, jak i dla przybyłych specjalnie na urodziny sławnych Galów turystów, była zamiana centrum miasta w krainę Asteriksa i Obeliksa. Na każdym kroku można było spotkać charakterystyczne elementy pojawiające się w komiksie, jak np. piracki statek czy miejsce pracy Obeliksa – kamieniołom. Dodatkową atrakcją były umieszczone w przeróżnych miejscach, w tym również na obiektach turystycznych, najsławniejsze cytaty, dobrze znane miłośnikom komiksu. Nie zabrakło oczywiście bodaj najsławniejszego wśród nich: „Ależ głupi ci Rzymianie”. To jednak nie wszystkie propozycje przygotowane dla fanów postaci. 50. urodzinom narodowych bohaterów towarzyszyły wystawy muzealne, w tym pokaz rękopisów pierwszych odcinków, koncerty oraz musicale.

 

Fenomen francuskiego ducha

Choć konkurencja nie śpi, to popularność dwóch Galów nie maleje. Świadczą o tym cieszące się ogromnym zainteresowaniem gry komputerowe oraz ekranizacje komiksów. Do tej pory widzowie mogli obejrzeć: „Asterix i Obelix kontra Cezar” , „Asterix i Obelix: Misja Kleopatra” oraz „Asterix na olimpiadzie”. Choć niewątpliwie gros widowni to najmłodsi, sale kinowe tłumnie odwiedzali również dorośli, zachęceni gwiazdorską obsadą. Narodowi bohaterowie posiadający własny park: Asterix Park położonym niedaleko Paryża, konkurują z popularnością i osiągniętym sukcesem z Eurodisneylandem. Park rozrywki imitujący wioskę Galów oferujący niezliczone atrakcje, w tym spływ tratwami czy wizytę w labiryncie to nie lada atrakcja.

Trzeba zaznaczyć, że to „Asterix i Obelix to nie tylko postaci z ulubionego dziecięcego komiksu. Dla uważnego czytelnika to również „słodka Francja” w pigułce, która w zabawny, lekki sposób odzwierciedla typowe francuskie cechy. Tu też kryje się fenomen francuskiego ducha, przejawiający się na kilku płaszczyznach. Charakterystyczną, często braną za złą monetę narodową dumę czy wręcz skłonność do wywyższania się i traktowania oponentów z przymrużeniem oka, można odnaleźć w bohaterskim oporze mieszkańców wioski wobec rzymskiej inwazji, której w komiksie przewodzi Juliusz Cezar. Analogicznie na przestrzeni wieków kraj nie ugiął się przed żadną inną potęgą. Do dziś Francuzi nie są przecież skłonni uznać dominacji na międzynarodowej arenie Stanów Zjednoczonych, o czym świadczy choćby fakt szczątkowej znajomości wśród Francuzów języka angielskiego. To, czemu w rzeczywistości Galowie zawdzięczają swój sukces, to nie magiczna mikstura przyrządzana przez druida, to owy duch walki, nieugiętości, uporu i swoistej wspomnianej już finezji i przebiegłości. Nie lada znaczenie ma także fakt, że jak żaden naród, Francuzi potrafią celebrować sukces, podobnie Galowie każdą koleją zwycięską batalię kończą zabawą do białego rana.

 

Trochę historii

Czy wydając pierwszy odcinek 29 października 1959 roku René Goscinny oraz Alberto Uderzo mogli spodziewać się sukcesu na taką skalę? Z każdym nowym odcinkiem wzrastający nakład od 6 tysięcy do 327 milionów, jaki osiąga komiks, dzisiaj tłumaczony na 107 języków i dialektów mówi sam za siebie. Choć wspólnie przygotowali 25 odcinków, pozostałe są autorstwa Uderzo, pewne elementy pozostają niezmienne. Kolejne, ukazujące się współcześnie odcinki niosą jednak ślady przemian, którymi jesteśmy świadkami. Akcja wciąż rozgrywa się w dawnych czasach, ale protagoniści przemierzają różne krainy, co nadaje komiksowi wymiar globalny. O lokalnym fenomenie przygód Asteriksa i Oberiksa świadczy popularność powiedzonek, które na trwałe weszły już do potocznej francuszczyzny. Niewątpliwie mimo 50 lat dwaj Galowie w hełmach przyozdobionych skrzydełkami, którym stale towarzyszy manierka z magicznym napojem gwarantującym niepokonanie w boju, których jedynym zmartwieniem jest, aby „niebo nie spadło im na głowę”, wciąż budzą sympatię i cieszą się licznym gronem miłośników i nic nie skazuje na to, by w ciągu następnych 50 lat mało się w tej kwestii coś zmienić.

Weronika Stachura

 

 

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki