Chrystus [nie jest] jak arcykapłan, który co roku wchodzi do świątyni z krwią cudzą (Hbr 9, 25)
We wszystkich religiach, chociaż w różnym stopniu, istnieją "zawodowcy" sacrum; są oni upoważnieni – często w akcie rytualnej konsekracji – do wchodzenia w komunię z boską tajemnicą i do wznosznia swego rodzaju pomostu porozumienia z “profanum”, czyli z tym, co pozostaje na progu i na zewnątrz świątyni. Ta koncepcja niesie ryzyko sakralnej izolacji kapłana, czyniąc z niego jedynie wyraz nietykalnej rzeczywistości, odrywając go od reszty wspólnoty. Wynika to także ze skomplikowanego prawodawstwa liturgicznego Biblii, wyłożonego szczególnie w Księdze Kapłańskiej. Niemniej święta zasłona Przybytku ma swoją wartość, gloryfikując transcendencję Boga, którego nie można zredukować do wymiaru ziemskiego ani Nim manipulować i który nie jest dziełem ludzkich rąk.
Na kartach Biblii spotykamy także inną wizję kapłaństwa. U stóp góry Synaj głos Pana spływa ze szczytu góry na cały Izrael w takim oświadczeniu: "wy będziecie Mi królestwem kapłanów i ludem świętym" (Wj 19, 6). Nowy Testament podejmie te słowa, odnosząc je do Kościoła (1 P 2, 9) i do wybranych (Ap 5, 10). Były one przedmiotem różnych interepretacji, przynajmniej w tym, co dotyczy tonu oryginalnego cytatu. Mamy tu jednak pewne przeświadczenie, że tak jak kapłańskie pokolenie Lewiego w stosunku do innymi pokoleń, tak i lud Boży posiada specyficzną konsekrację, która czyni go świadkiem i szafarzem zbawienia wobec wszystkich narodów ziemi.
Dotyczy to również chrześcijanina, który przez chrzest staje się królem, prorokiem i kapłanem na mocy upodobnienia się do Chrystyusa. Od tego "powszechnego" kapłaństwa możemy przejść do nowotestamentalnej koncepcji kapłaństwa, która nie eliminuje wymiaru sakralnego, znosi redukowanie liturgii do rytu społecznego czy folklorystycznego, włączając go w szerszą perspektywę zawierającą wizję nakreśloną na Synaju. Przede wszystkim trzeba podkreślić, że Jezus nie jest kapłanem w kanonicznej formie postulowanej w Starym Testamencie. Pochodzi bowiem z pokolenia Judy i nie należy do kapłaństwa lewitów, co zauważa List do Hebrajczyków: "gdyby [Jezus ] był na ziemi, to nawet nie byłby kapłanem" (8, 4), "wiadomo przecież, że nasz Pan wyszedł z pokolenia Judy, a Mojżesz nic nie wspomniał o kapłanach z tego pokolenia" (7, 14).
Jednocześnie ten sam List jest jedynym tekstem wyraźnie przedstawiającym Chrystusa jako "arcykapłana świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników, wywyższonego ponad niebiosa" (7, 26). Jednak nie jest nim poprzez rytualne ofiary i sakralne akty, ale przez ofiarowanie samego siebie: "nie jest zobowiązany, jak inni arcykapłani, do składania codziennej ofiary, najpierw za swoje grzechy, a potem za grzechy ludu. To bowiem uczynił raz na zawsze, ofiarując samego siebie" (7, 27). W tym świetle kształtuje się też nowe kapłaństwo chrześcijańskie.
Nie jest ono dziedziczne, a jednak bardzo "biologiczne", związane z ciałem i krwią i z obowiązkowym wyświęceniem, jak w przypadku lewitów. Jest jednak bardziej podobne do prorokowania, które ze swej natury było chartyzmatyczne, zrodziło się bowiem z bezpośredniego powołania przez Boga i z łaski. Również chrześcijańskie kapłaństwo jest owocem powołania, które jest niezależne od statusu osobistego i społecznego: Jezus "przywołał do siebie tych, których sam chciał" (Mk 3, 13). Kapłan składa "duchowe ofiary miłe Bogu przez Jezusa Chrystusa" (1 P 2, 5).
Monety - początkowo nazwy hebrajskich monet wskazywały na ich wagę. Najważniejszą był "sykl" (prawdopodobnie 10-15 gramów), nazywany także "tetradrachmą", która to nazwa jest w użytku jeszcze dzisiaj, jako określenie waluty izraelskiej. "Drachma" natomiast stanowiła jedną czwartą sykla. "Talent" równy był około 35 kilogramom złota i był monetą o najwyższej wartości. "Mina" ważyła nieco ponad pół kilo, podczas gdy "denar" odpowiadał dziennej płacy. W Biblii jest mowa też o innych monetach, ale ich wartość jest często niepewna.
Pełnia - po grecku plèroma, to termin teologiczny św. Pawła, który stosuje go do Chrystusa i do Kościoła, by wskazać, że w nich wypełnia się zbawcze działanie Boga (Kol 1, 19). Kościół, jako ciało Chrystusa, uczestniczy w tej "pełni" łaski i zbawienia (zob. Ef 1, 23 i 3, 19).
Tłum. Dorota Stanicka-Apostoł