„Kłaniamy się Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie, żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył” – mówimy podczas nabożeństwa Drogi krzyżowej. Na ile dziś katolicy w Polsce z czcią kłaniają się i kreślą znak krzyża, a na ile stał on się jednym z tradycyjnych symboli?
– Tak postawione pytanie jest z jednej strony zaproszeniem do poszukiwania odpowiedzi na łaskę wiary, która jest nie tylko uwierzeniem w prawdę, że Jezus z Nazaretu umarł za nas, ale jest również moją osobistą odpowiedzią i wyznaniem Go wobec innych. Kościół w Polsce jest od przeszło tysiąca lat zarówno pokornym sługą, jak i nieustępliwym świadkiem Chrystusowego Krzyża. Dlatego nie ustaje w zmaganiach, aby znak krzyża zawieszony na sercu czy kreślony przez wiernych, był nie tylko symbolicznym znakiem tradycji wiary, ale żywym kontaktem umysłu i serca człowieka ze Zbawicielem.
Czy zdaniem Księdza Biskupa sprawa odkupienia przez Krzyż jest dziś postrzegana realnie, z głęboką wiarą czy jednak bardziej jako coś oczywistego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni? Jeśli tak, to co zrobić, by była odbierana z należną czcią i głęboką wiarą?
– Pewną przeszkodą w rozumieniu tajemnicy Krzyża Chrystusa, a tym samym zbliżenia się do Niego – jest wizja Boga, który jest „Bogiem pozaświatowym”. Taka mentalność, którą nasze czasy przyjęły i uznały prawie jako „świecki dogmat”, jest spuścizną „pooświeceniową”, gdzie rozum stał się władzą „wszechmocną”. Człowiek nam współczesny, jeśli nawet wprost nie neguje istnienia Boga, to ulega pokusie życia „poza Bogiem”, nie biorąc Go pod uwagę w rozwiązywaniu kwestii naukowych czy antropologicznych. Dobitnym tego przykładem jest podejście w Polsce do zagadnień in vitro, gdzie życiowa praktyka wyprzedza prawo stanowione, które też zdaje się nie przyjmować prawa naturalnego, czyli uczestnictwa w planie Bożym. Takiej mentalności zdecydowanie przeciwstawia się Tajemnica Boga objawionego w Jezusie Chrystusie. On przyszedł, aby swoją ofiarną śmiercią i zmartwychwstaniem zwyciężyć zło i śmierć, które są faktami niepodważalnymi. Z tych dwóch tajemnic człowiek sam nie jest w stanie wyzwolić świata ani siebie. Trzeba mu drogi wybawienia i pomocy, która pochodzi nie od niego, ale od Boga. Bóg Objawienia jest Bogiem miłującym człowieka, a w Chrystusie dał dowód miłości miłosiernej - dźwigającej człowieka z jego zagrożeń. Dlatego Wydarzenie Krzyża i Zmartwychwstania stało się podstawą naszej eschatologicznej nadziei i „mądrością i mocą człowieka”. Łaska wiary daje nam nie tylko teorię, ale jest realną siłą, która uczy nas dalekowzroczności wobec tajemnicy zła i śmierci. Jeśli tak wierzymy i ufamy Bogu już dzisiaj możemy żyć inaczej.
Krzyż to symbol odkupienia, ale i cierpienia, które są różnej wagi i różnego rodzaju. Jedno jest pewne: cierpią codziennie w mniejszym czy większym stopniu wszyscy. Jak patrząc na Krzyż, nie buntować się, a dobrze odczytać jego sens?
– Krzyż Chrystusa postawiony na Golgocie mówi nie tylko o cierpieniu i śmierci, ale przede wszystkim o nieskończonej miłości Boga wobec ludzi, „aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął”. Daje więc odpowiedź na wszelkie pytania związane z odejściem człowieka od pierwotnego stanu życia z Bogiem, w tajemnicę grzechu, cierpienia i śmierci. Krzyż „mówi” o bezmiarze daru, jakim jest tajemnica pojednania Boga ze światem, Boga z człowiekiem w świecie. Ośmielę się powiedzieć, że Chrystus Ukrzyżowany stoi zawsze po stronie ludzi cierpiących i zbuntowanych przeciwko cierpieniu i śmierci. Jest więc w człowieku nadzieja, że jego cierpienie związane z Chrystusem przyczyni się do ostatecznego zwycięstwa prawdy nad kłamstwem, dobra nad złem. Jest to jednocześnie wyznanie wiary, że nastanie „niebo nowe i ziemia nowa, gdzie Bóg zamieszka z ludźmi i otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już odtąd nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły” (Ap 21, 3-4).
Bp Wacław Depo, ur. się 27 września 1953 roku w Szydłowcu k. Radomia. Ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Sandomierzu. Święcenia kapłańskie przyjął 3 czerwca 1978 roku z rąk Sługi Bożego biskupa Piotra Gołębiowskiego. Studiował na KUL, gdzie najpierw obronił pracę magisterską, a później doktorską. Od 1984 roku jest wykładowcą teologii dogmatycznej, ekumenicznej i wstępu do teologii w WSD i Instytucie Teologicznym w Radomiu, dyrektorem ds. życia konsekrowanego zakonów żeńskich w diecezji radomskiej, a od 1992 roku wykładowcą teologii dogmatycznej w Kolegium Teologicznym Diecezji Radomskiej. Był pierwszym rektorem WSD nowo powstałej diecezji radomskiej. W maju 2006 roku został współprzewodniczącym Rady Programowej Radia Maryja ze strony Konferencji Episkopatu Polski. Jest również kanonikiem honorowym kapituły katedralnej sandomierskiej, prałatem kustoszem kapituły Matki Bożej Ostrobramskiej w Skarżysku-Kamiennej. 5 sierpnia 2006 r. Benedykt XVI mianował go biskupem zamojsko-lubaczowskim. Jest członkiem Komisji Nauki Wiary oraz Komisji Duchowieństwa KEP. Jest także delegatem KEP przy Krajowej Radzie Katolików Świeckich.