Logo Przewdonik Katolicki

Pieśni jak wyznanie wiary

Dominik Górny
Fot.

Pieśni religijne są jedną z najbardziej sugestywnych i najpiękniejszych form chwalenia Boga.

Muzyka zilustrowana słowami odnoszącymi się do Stwórcy staje się opowieścią dobra, którego uczestnikiem jest świadomy swojej wiary człowiek – aktualność tej myśli udowadnia wydawnictwo płytowe „Ultimate Gospel”, na którym swoim talentem, a przede wszystkim miłością do Boga, dzieli się Elvis Presley.

 

Pieśń rodzi się w duszy

„Ultimate Gospel” jest okazją do posłuchania pieśni religijnych, które zazwyczaj kojarzyliśmy z kulturą zza oceanu. Jednak autentyczne wykonanie tych utworów sprawia, że stają się one bliskie każdemu bez względu na jego narodowość czy głębokość przekonania o swojej wierze. W ten sposób należy postrzegać przesłanie płyty – dla Boga jesteśmy równi i tak samo ważni. Każdy z nas może być szczęśliwy, pod warunkiem że zaufa Stwórcy. Tak na płycie uczynił również Presley. Obcując z nagraniem, odnosi się wrażenie, że artysta poprzez śpiew wyraża swoją wiarę w Boga.

Narodziny pieśni, zawartych na płycie, sięgają 1957 roku, kiedy Elvis był na początku swojej artystycznej i życiowej drogi. Ma to duże znaczenie w odniesieniu do kształtowania się osobowości artysty. Mimo fascynacji rock an drollem, Presley potrafił zauważyć istnienie wartość chrześcijańskich pieśni, których brzmienie odbiło się jasnym echem w jego duszy.

 

Muzyczne rekolekcje

Na płycie wysłuchamy unikalnych kompozycji z rzadko dostępnej płyty „How Great Thou Art”. Znajduje się wśród nich „Amazing Grace” – stonowany wstęp fortepianu wprowadza nastrój refleksji, by po chwili wybrzmiał głos Presleya z towarzyszeniem, charakterystycznego dla muzyki gospel, chóru. Jego śpiew podsyca tęsknotę za tym co dobre i piękne, aż pragnie się wypowiedzieć, że tylko „zadziwiająca łaska może wybawić takich nędzarzy jak my”. Pieśń umacnia wiarę, że każdy może stać się świadkiem cudu – nawiązując do słów – „kiedyś byłem ślepy, a teraz wreszcie moje oczy widzą”. Podobnym „przejrzeniem” staje się utwór „How Great Thou Art”, w którym Presley wyznaje: „Panie, jak wielka jest Twa moc”. Słowa tej pieśni pozwalają zrozumieć, że Boża moc może w pełni działać tylko wtedy, kiedy człowiek przyzna się do tego, że sam sobie nie poradzi ze swoim zwątpieniem. Jedynie gdy „Chrystus wreszcie przyjdzie do nas, wtedy zobaczymy, jaka radość wypełnia Twój dom”.

Słowami kolejnej pieśni zapytamy: „Dlaczego ja, Panie, zasłużyłem na te wszystkie dary, które od Ciebie otrzymałem?”. Wszystko po to, żeby znaleźć przebaczenie winy, że nie zawsze potrafimy być lepszymi dla bliźnich. Struny wzruszenia porusza pieśń „Crying in the Chapel”, której słowa mogą nam posłużyć za codzienną wieczorną modlitwę: „Widziałeś mnie, Panie, płaczącego w kaplicy (…) Jest tylko jedna prawdziwa odpowiedź – spotkać bliźniego, połączyć się z jego łzami, żeby być szczęśliwym w Panu”.

 

Śpiew wdzięczności

Płyta z pieśniami chrześcijańskimi w wykonaniu Presleya jest nie tylko przeżyciem muzycznym. Szczery sposób wykonania tych pieśni pozwala dostrzec, że chwalenie Boga powinno być czymś naturalnym, jak prawda oddechu, kiedy się zachwycamy czymś „większym” od siebie. Presleyowi, zwanemu „królem rock and rolla”, udało się to, bo poprzez wyśpiewanie religijnych utworów dostrzegł swoje człowieczeństwo, a tym samym wyznał za nie wdzięczność Bogu.


Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki