Logo Przewdonik Katolicki

Rekolekcje watykańskie

Małgorzata Szewczyk
Fot.

W 1978 r. miałem 26 lat i byłem młodym asystentem w Zakładzie Historii Języka i Dialektologii Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego wspomina prof. Kazimierz Ożóg.

W 1978 r. miałem 26 lat i byłem młodym asystentem w Zakładzie Historii Języka i Dialektologii Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego – wspomina prof. Kazimierz Ożóg.

 

 

Mieszkałem w Krakowie, gdzie działał Karol Wojtyła. Chodziliśmy na nabożeństwa z jego udziałem, słuchaliśmy jego homilii, czuliśmy jego opiekę jako krakowskiego metropolity w czasach, kiedy zginął nasz kolega, rok młodszy ode mnie Stanisław Pyjas, i zaczynały się zorganizowane protesty (czarny marsz w czasie juwenaliów 1977 r., powstanie Studenckiego Komitetu Solidarności).

 

Wyżyny myślenia o Kościele

W roku 1976 odkryłem znakomite „Rekolekcje watykańskie. Znak, któremu sprzeciwiać się będą” Karola Wojtyły, które wygłosił do papieża Pawła VI i Kurii rzymskiej w marcu tego roku na początku Wielkiego Postu. Skrócony tekst rekolekcji opublikował najpierw krakowski miesięcznik „Znak”, a później te nauki – okrojone przez cenzurę – ukazały się nakładem Pallottinum. Te wszystkie szczegóły pamiętam, bo tekst Wojtyły ogromnie na mnie wpłynął. „Rekolekcje watykańskie” uważam za jedną z najlepszych książek religijnych XX wieku. Kard. Karol Wojtyła wzniósł się na najwyższe wyżyny myślenia o Kościele.

W sierpniu 1978 roku umiera Paweł VI, kolejno we wrześniu Jan Paweł I. Historia Kościoła nabiera przyśpieszenia.

 

Rożnowo

Jako młody asystent musiałem przejść przewidziane prawem pracy szkolenie metodyczne (jak prowadzić zajęcia ze studentami) i to z zakresu BHP. Uniwersytet organizował kilkudniowe wyjazdy szkoleniowe do swoich ośrodków, aby połączyć przyjemne z pożytecznym. Zapisałem się na taki wyjazd do Rożnowa, nad jezioro, aby posłuchać wykładów. Zatem w dniach konklawe byłem w  Rożnowie (14-16 października  1978 r.). Pogoda była niezwykła. Tak pięknej polskiej jesieni nie widziałem jeszcze w Beskidach. Wykłady odbywały się nad Jeziorem Rożnowskim, zapamiętałem trzy rzeczy z tego pobytu; słońce, jezioro i kolory jesieni. I potem ten element najważniejszy – wybór kard. Karola Wojtyły na Papieża.

I tu rzecz dziwna. Do Rożnowa zabrałem „Rekolekcje watykańskie”. Myślałem, że jeszcze raz poczytam  uniwersalne myśli kardynała o Kościele i świecie...  Ale też kołatała się nieśmiała  myśl;  a może go wybiorą na papieża? I nie zapomnę miny moich kolegów, kiedy już po przyjściu tej wiadomości, wyciągnąłem książkę Wojtyły i powiedziałem z dumą: a ja to przewidziałem!

 

„Amor Dei”

Po przyjeździe do Krakowa zastałem odmienione miasto. Jednak dla mnie wybór kard. Wojtyły kojarzy się z Beskidami w słońcu (a więc z małą ojczyzną Wojtyły), z jeziorem (prawie takim samym jak Jezioro Galilejskie), z kolorami jesieni (tak jakby na pożegnanie kardynała), a przede wszystkim z „Rekolekcjami  watykańskimi”, których kolejne wydania studiuję. I za każdym razem widzę, że jego wybór decydował się już w czasie tych niezapomnianych dni rekolekcji, kiedy był mistrzem duchowym papieża Pawła VI i jego najbliższych współpracowników, kiedy mówił: „Amor Dei usque ad contemptum sui”.

Oprac. Małgorzata Szewczyk

 

 

 

 


Kazimierz Ożóg - profesor nauk humanistycznych obecnie pracujący na Uniwersytecie Rzeszowskim. W latach 1976-1990 pracował na Uniwersytecie Jagiellońskim, a w latach 1990-1994 na Uniwersytecie Lille III pod kierunkiem prof. Daniela Beauvois.

 

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki