Logo Przewdonik Katolicki

Światło

kard. Gianfranco Ravasi
Fot.

Światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło (J 3, 19)

 

"Światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej  umiłowali ciemność aniżeli światło" (J 3, 19)

 

“Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość!" (Rdz 1,3). Z tego rozświetlenia, które rozproszyło mrok nicości, wysnuwa się świetlista nić przenikająca wszystkie stronice Pisma Świętego. "Bóg jest światłością", głosi święty Jan w swoim pierwszym Liście (1, 5), odsłaniając tym samym najwyższy symboliczny wymiar tej fizycznej rzeczywistości. Sam Chrystus przedstwawia się jako "światłość świata" (J 8, 12), podczas gdy słynny Prolog czwartej Ewangelii prezenuje Go jako "światłość prawdziwą, która oświeca każdego człowieka" (1, 9). Natomiast Nikodemowi Jezus oświadcza, że "światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione"(3, 19-20).

Światło jest symbolem boskości we wszystkich religiach, ponieważ skupia w sobie dwa fundamentalne rysy Boga: jest On transcendentny, a światło jest czymś zewnęrznym w stosunku do nas i przewyższa nas, ale jest On także obecny w historii i stworzeniu, jak światło, które nas ogarnia, ogrzewa, przenika, objawia. Dlatego również wierny staje się światłem; przypomnijmy o jaśniejącej twarzy Mojżesza po rozmowie z Panem na wzgórzu Synaj (Wj 34, 33-35, 2 Kor 3, 12-18). Chrystus, który na Górze Przemienienia ukazuje się spowity w światło, zachęca każdego chrześcijanina, by był lampą stojącą na świeczniku i rozpraszał otaczające ciemności: "Wy jesteście światłością świata [...] Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi" (Mt 5, 14.16).

Ludzka przestrzeń i historia także są przesiąknięte światłem, gdy nawiedza je Bóg. Pomyślmy na przykład o erze mesjańskiej wychwalanej przez Izajasza: "Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło". (9, 1). Ziemia, a zwłaszcza Miasto Święte, skąpane są w symbolicznym boskim świetle: "Powstań [Jeruzalem]! Świeć, bo przyszło twe światło i chwała Pańska rozbłyska nad tobą. Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan i jego chwała jawi się nad tobą. I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku twojego wschodu" (60, 1-3).

W tej ostatniej strofie Izajasza dostrzegamy, podobnie jak na innych stronach Biblii, kontrast między światłem a ciemnością. Mrok jest zaprzeczeniem bytu, życia, dobra, prawdy. Z tej przyczyny piekła, będące antypodami światła niebieskiego, pogrążone są w ciemnościach. Są "krajem mroków i cienia śmierci, [...] krajem ciemnym jak noc, [...] cieniem śmierci i [...] bezładem, gdzie świeci ciemna noc" (Hi 10, 21-22). Jednak wzrok Pana przenika nawet ciemności: “nawet ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie, a noc jak dzień zajaśnieje, mrok jest dla Ciebie jak światło" (Ps 139, 12).

Niebieskie Jeruzalem, ostateczny kres historii, nie będzie znało ani mroku, ani materialnego światła, takiego jak słońce czy lampa, ponieważ zajaśnieje nad nim nowe słońce i nowe światło: "I już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy ani światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków" (Ap 22, 5).

 

 

 


Sanchedryn - termin grecki, który oznacza "zgodę" i który został przyjęty na określenie najwyższej rady zarządzającej wspólnotą hebrajską. Składała się ona z 70 członków i przewodniczącego, którym był aktualny najwyższy kapłan. Miejsca rozdzielane były wśród trzech kategorii osób: dawnych najwyższych kapłanów i wyższego kleru; "starców", czyli przywódców politycznych; uczonych w Piśmie. Proces Jezusa odbywał się przed Sanchedrynem, na czele którego stał Kajfasz. Zarówno Nikodem, jak i Józef z Arymatei, byli prawdopodobnie sanchedrytami.

 

Wąż - uważany na Wschodzie za seksualny symbol płodności, wkracza na scenę w opowiadaniu o grzechu (Rdz 3), gdzie być może oznacza bałwochwalstwo, chociaż później księga Mądrości (2, 24) utożsami go z diabłem. Wąż z brązu na pustyni, symbolizujący skuteczne wybawienie od jadu przez Boga, staje się w Ewangelii Jana (3, 14-15) znakiem Chrystusa ukrzyżowanego, który zbawia od złego.

 

Tłum. Dorota Stanicka-Apostoł

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki