Logo Przewdonik Katolicki

Tajemnice?

Bogna Białecka
Fot.

Monika - mama Zosi, jest zaniepokojona. Od momentu, gdy córeczka poszła do szkoły, praktycznie nie wie, jak wygląda jej dzień.

 

 

Na pytanie: „jak było w szkole?",  Zosia odpowiada: „OK", a odpowiedź na kolejne pytanie: „Co dziś robiłaś?" to: „Nie pamiętam, mogę oglądnąć bajkę?". Gdy Zosia była w przedszkolu, codziennie na gazetce wisiał program zajęć i menu obiadu, łatwo więc było zagadnąć, np. „jak ci smakował kurczak?" i rozmowa naturalnie się rozwijała. Teraz Monika ma poczucie, że traci kontakt ze swą córką (która jednocześnie potrafi godzinę streszczać wymyśloną przez siebie bajkę). Innymi słowy – dziecko mówi dużo, ale nie o sobie.

 

Skrytość dziecka    

Z jednej strony skrytość dziecka w wieku od 6 lat jest naturalnym elementem kształtowania się poczucia indywidualności, odrębności od rodziców. Z drugiej strony zrozumiała jest potrzeba rodziców, by wiedzieć, co dzieje się w życiu ich dziecka, szczególnie gdy spędza w szkole większość dnia. Kluczem jest znalezienie jakiegoś punktu zaczepienia – wymyślenie niestereotypowego pytania. Monika zaczęła pytać córkę o to, jaka najnudniejsza sytuacja wydarzyła się w szkole. „Działało” to przez parę tygodni, po czym dziecko wróciło do stereotypowej odpowiedzi: „Nic, co dziś na deser?". Ważne jest więc, by wymyślić wiele różnych „punktów zaczepienia" i stosować je na zmianę. Oto kilka możliwych propozycji:

"Kto dziś siedział koło ciebie podczas obiadu?", „Co najdziwniejszego się dziś wydarzyło?",

„Co najbardziej niezwykłego dziś się wydarzyło?", „Kto był dziś najmilszy, co takiego robił?".

Inną ze sprawdzonych przez znajomych rodziców metod jest wyolbrzymienie zdawkowej odpowiedzi do granic absurdu, co zwykle powoduje wybuch śmiechu i rozpoczęcie normalnej rozmowy. Dla przykładu – gdy Monika na standardowe pytanie: „Co dziś robiłaś w szkole?" otrzymała standardową odpowiedź: "Nic", rozwinęła ją: „To znaczy po prostu siedzieliście cały dzień i patrzyliście w ścianę? A wolno było pójść do ubikacji? A nauczyciel też patrzył w ścianę?".

        

Naturalne zmęczenie

Warto też pamiętać, że dziecko po lekcjach może być po prostu zbyt zmęczone, by wysilać się na inteligentną rozmowę. Dlatego niekoniecznie musimy je zalewać trudnymi pytaniami momencie, gdy je zobaczymy. Często łatwiej jest rozpocząć rozmowę, gdy już trochę odpoczniecie i zjecie obiad lub przekąskę. Warto też od czasu do czasu zapewnić, że nasze pytania wynikają z miłości i chęci uczestnictwa w życiu dziecka, nie z potrzeby kontroli. Możecie w także kilku słowach opowiedzieć o ważnych wydarzeniach swojego dnia, pokazując na własnym przykładzie, jakich informacji byście oczekiwali.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki