„Mamuuuś!!! Zapomnieliśmy jeszcze o dziecku, na które czekam…” – słowa te, wypowiedziane przez siedmioletnią dziewczynkę, wywołały wśród osób zgromadzonych przy stole niejakie poruszenie, a w oczach pojawiło się zdziwienie. – „A faktycznie… Jeżeli moglibyśmy zaproponować dziesiątkę Różańca… Zazwyczaj odmawiamy ją z dziećmi wspólnie…” - wyjaśniła pani domu - „…w intencji nienarodzonego dziecka…”.
Pierwsze przyrzeczenia Duchowej Adopcji…
…zorganizowano przed dwudziestu z górą laty w 1987 roku, w warszawskim kościele oo. Paulinów pw. Świętego Ducha. Była to realizacja pomysłu pana dra Pawła Milcarka, opublikowanego na łamach „Rycerza Niepokalanej”, a zainspirowanego ideą anonimowego autora czerpiącego z Objawień Matki Bożej w Fatimie. Za pośrednictwem opatrznościowych działań wielu ludzi idea Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego stopniowo stała się coraz głośniejsza, docierając do poszczególnych diecezji w Polsce. Powstaje wiele ośrodków, skąd propozycja modlitwy w intencji nienarodzonych, których życie jest zagrożone, promieniuje na parafie, grupy modlitewne, ludzi wierzących w moc modlitwy i przejętych losem bezbronnych dzieci.
Duchowa Adopcja jest…
….zobowiązaniem do modlitwy trwającej przez dziewięć miesięcy, ofiarowanej w intencji dziecka, którego życie z różnych powodów jest zagrożone jeszcze przed narodzeniem, gdy jego bezbronność jest tak bardzo ewidentna. Angażując się w dzieło Duchowej Adopcji, zobowiązujemy się do odmawiania codziennie jednej tajemnicy Różańca i specjalnej modlitwy w intencji dziecka i jego rodziców. Można też do tego modlitewnego wysiłku dołączyć wybrane dodatkowo postanowienie, ofiarując je również w intencji Nienarodzonego.
Dziecko otaczane naszą modlitewną pomocą to konkretne życie, choć nieznane nam, jednak modlimy się za istotę ludzką, która ma jedną duszę, jedno serce, jedno ciało i w tym szczególnym momencie potrzebuje ogromnego wsparcia, bo coś mu zagraża.
Powody pojawiających się zagrożeń…
…mogą być różne. Czasami to zła wola człowieka, zapatrzonego egoistycznie w siebie, który nie chce dostrzec cudu życia. „Zła wola” wyrastająca z nieopisanego ubóstwa duchowego i intelektualnego.
Niekiedy - i mam wrażenie, że to o wiele częstszy powód - niebezpieczeństwo dla dziecka rodzi się z braku nadziei, która dotyka serce matki. Gdy pozbawiona jest miłości i wsparcia mężczyzny, który jest ojcem, ale zupełnie do tego nie dorósł; gdy nie znajduje pomocy wśród najbliższych; gdy paraliżuje ją strach o przyszłość; gdy nie otrzyma należnego jej wsparcia duchowego, psychicznego i materialnego.
Ów brak nadziei czasami dotyka też małżonków, często pozbawionych pomocy, a stających przed wymagającym doświadczeniem przyjęcia kolejnego dziecka w ich rodzinie…
Przecież nikt żyjący w poczuciu bezpieczeństwa, otoczony miłością, wspierany pomocą nie pozwoli sobie wmówić, że Ktoś, kogo po dziewięciu miesiącach można tulić, całować, dotykać, to nie jest życie, a więc można na niego podnieść rękę i to tylko dlatego, że jeszcze do końca ciało się nie ukształtowało. Przed tak dramatyczną i niszczącą decyzją zawsze jest inne nieszczęście, któremu można by zapobiec.
Przecież prawem rodziny jest…
…aby była otoczona wszechstronną opieką i pomocą społeczeństwa i państwa. Dlatego też idea Duchowej Adopcji nie ma być pomysłem zastępującym inne, konieczne działania dla rodziny. Poważnym nieporozumieniem i zaprzeczeniem wezwania do obrony życia byłaby postawa wyrzekająca się podejmowania konkretnych, możliwych działań, w imię rozwoju modlitewnego ruchu. Oczywistością jest przecież, że przestrzeń, w której nowe życie może być wielkodusznie przyjmowane z radością i wdzięcznością, musi być wspierana zarówno przez codzienną przychylność zwykłych ludzi, jak i konkretną pomoc instytucji państwowych i samorządowych. Modlitwa nigdy nie ma zastąpić tego co musimy zrobić własnymi rękami. Jest ona jednak niezbędnym darem tych, którzy wyznają wiarę, iż to Dawca Życia ma moc obdarzyć łaską i mocą do działania. Wierzymy, że mury obojętności, ludzką słabość, brak nadziei Pan Bóg może przezwyciężyć, dlatego wielu z takim uporem woła o łaskę.
I jak każdy akt wiary, również ten, staje się „sprawą wspólnoty Kościoła”, dlatego Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego łączy się ze zobowiązaniem wyrażanym wobec tej wspólnoty. Może przyjmować ona formę uroczystą bądź prywatną, ale za każdym razem jest zobowiązaniem, które podejmujemy wraz z całym Kościołem.
W archidiecezji poznańskiej…
…w wielu parafiach organizowane są, zwłaszcza w Dniu Świętości Życia – 25 marca, gdy w liturgii świętujemy tajemnicę Zwiastowania, uroczyste obrzędy przyjęcia zobowiązań Duchowej Adopcji. Dokonuje się to w ramach specjalnej liturgii, w czasie której składane są w procesji z darami deklaracje kandydatów, zobowiązujących się w obecności kapłana do owej dziewięciomiesięcznej modlitwy, po raz pierwszy odmawiana jest też modlitwa towarzysząca później dziesiątce Różańca, przez cały ten okres.
Dla osób, które nie mogą wziąć udziału w liturgii, przewidziana jest forma prywatna, polegająca na osobistym odmówieniu przyrzeczenia i modlitwy. W niektórych parafiach duszpasterze proponują osobom chorym, odwiedzanym każdego miesiąca z Komunią Świętą, ofiarowanie swego cierpienia właśnie za konkretne nienarodzone dziecko. Osoby te swoje deklaracje mogą przekazać księdzu, aby dołączył je w czasie uroczystości do pozostałych. Są one wtedy szczególnym znakiem zjednoczenia na modlitwie.
Niekiedy zobowiązanie to podejmują również dzieci. Jest to wspaniała możliwość formacji i wychowania, choć trzeba pamiętać, że dziewięć miesięcy dla kilkuletniego dziecka może okazać się próbą zbyt wymagającą, dlatego powinny one to zobowiązanie podejmować wraz z rodzicami, aby w nich znajdowały potrzebne wsparcie i pomoc. Chociaż, jak pokazują różne doświadczenia, niekiedy to właśnie najmłodsi mobilizują starszych do modlitwy i przypominają o podjętym obowiązku.
Osoby podejmujące to dzieło, szczególnie te, które nie należą do innych wspólnot formacyjnych i grup duszpasterskich, w wielu parafiach modlą się w intencji dzieci nienarodzonych i ich rodzin, również na comiesięcznych spotkaniach, z jednej strony umacniając przez to swoją dobrą wolę wytrwania w postawieniu, ale także dając świadectwo wobec innych, że troska o życie to nie jest chwilowa, jednorazowa akcja. Pozornie to właśnie tę, oczywistą skądinąd, prawdę trzeba dzisiaj przypominać ze szczególną siłą.
Zaproszenie…
…do podjęcia wysiłku modlitwy (bo przecież zobowiązanie na tak długi czas, choćby tylko do odmawiania jednej dziesiątki Różańca, pozostanie wysiłkiem) jest nieustające. Bowiem to bardzo ważne i budujące doświadczenie, gdy obserwuje się, jak coraz liczniejszą rzeszę ludzi, w różnym wieku, różnych profesji przystępujących do dzieła Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego… ale z modlitwą wspólnoty Kościoła już tak jest, że zawsze brakuje tego, kto jeszcze się nie modli.
Warto chyba przemyśleć taką możliwość włączenia się we wspólny głos w obronie życia, tym bardziej że jest to wołanie, które z nikim nie dyskutuje, nie walczy, nie wchodzi w ostre polemiki… Jest, najprościej mówiąc, afirmacją Bożego daru, z którego każdy obdarowany ma prawo korzystać w całej pełni, otoczony szacunkiem, opieką… i o to chcemy prosić dobrego Boga – Dawcę Życia.
Modlitwa codzienna
Panie Jezu, za wstawiennictwem Twojej Matki, Maryi, która urodziła Cię z miłością, oraz za wstawiennictwem św. Józefa, człowieka zawierzenia, który opiekował się Tobą po narodzeniu, proszę Cię w intencji tego nienarodzonego dziecka, które duchowo adoptowałem, a które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady. Proszę, daj rodzicom miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś. Amen.
|