Logo Przewdonik Katolicki

Żyjemy w stanie ciągłego zagrożenia

Marcin Jarzembowski
Fot.

Zabp. Mathiasem Ngarteri, wiceprzewodniczącym Konferencji Episkopatu Czadu, metropolitą archidiecezji Ndżamena, rozmawia Marcin Jarzembowski Co Europejczycy powinni wiedzieć oCzadzie? Czad leży w centrum Afryki. Liczba jego mieszkańców sięga 8,5 miliona. Na południu zajmują się oni uprawą ziemi, ana północy hodowlą bydła. W Czadzie znajdują...

Z abp. Mathiasem Ngarteri, wiceprzewodniczącym Konferencji Episkopatu Czadu, metropolitą archidiecezji Ndżamena, rozmawia Marcin Jarzembowski



Co Europejczycy powinni wiedzieć o Czadzie?


– Czad leży w centrum Afryki. Liczba jego mieszkańców sięga 8,5 miliona. Na południu zajmują się oni uprawą ziemi, a na północy – hodowlą bydła. W Czadzie znajdują się także duże złoża ropy naftowej, które mogą wzbogacić ten kraj energetycznie. Są także spore zasoby wody pitnej. Obszar Czadu to teren charakteryzujący się gorącym i suchym klimatem. Pierwsi misjonarze przybyli tutaj dopiero w 1929 roku, ponieważ wędrowali z wybrzeża i mieli do pokonania długą drogę. Dzisiaj mamy siedem diecezji i ósmą – prefekturę apostolską. Wśród ośmiu biskupów trzej to rdzenni mieszkańcy tego kraju. Kościół w Czadzie jest bardzo młody i dynamiczny.


Z jakimi problemami stykają się na co dzień mieszkańcy Czadu?


– W pierwszej kolejności są to problemy ekonomiczne i socjalne oraz polityczne. Od 1969 roku – za sprawą wojny – utrzymuje się podział na część północną i południową. Przez ten czas nie zaznaliśmy w ogóle pokoju. Żyjemy w stanie ciągłego zagrożenia. Każdy szuka łatwych pieniędzy, chce się za wszelką cenę wzbogacić – nawet kosztem innych. To prowadzi do wielkiej korupcji. Problemem jest też ograniczony dostęp do edukacji. Rodzice nie mają pieniędzy, by wysyłać dzieci do szkół. Ustawiczne rebelie i bratobójcze walki to źródło wielkiego ubóstwa.


Jakie zadania duszpasterskie ma do spełnienia Kościół w Czadzie?


– Wojna 1984 roku doprowadziła do epidemii głodu. Kościół katolicki, dzięki wsparciu ONZ, był jedyną organizacją pomagającą przetrwać ludziom dotkniętym biedą. Powstała Caritas w Czadzie. Dzisiaj współpracujemy ze wszystkimi – niezależnie od wyznania i pochodzenia etnicznego. Kościół udzielił także znacznego wsparcia w zakresie ratowania zdrowia – w trudnym czasie wojny (1979-1990) wspomagał mieszkańców lekami, w większości zdobywanymi za granicą. Kościół podpisał również umowę z państwem dotyczącą edukacji, ponieważ w Czadzie jest wiele szkół katolickich. Właściwie to państwo, Kościół i rodzice dbają o finansowe i moralne funkcjonowanie szkół. Obecnie dużym problemem są strajki nauczycieli, którzy nie otrzymują wypłat. Szkoły publiczne przeżywają trudności i rodzice, chcąc, by dzieci kontynuowały naukę, wysyłają je do szkół katolickich – czynią tak nawet muzułmanie i wyznawcy innych religii. I tu pojawia się problem dla Kościoła, którego nie stać na tak wielką pomoc. Ale robimy wszystko, by edukacja była nadal priorytetem. Kościół razem z mieszkańcami jest zaangażowany w formację ludności oraz kształtowanie opinii publicznej. Ważną sprawą są media – sześć diecezji z ośmiu ma swoje rozgłośnie diecezjalne. Radio jest koniecznością, bo może dotrzeć do wszystkich – nawet tych w brusie (buszu). Mamy też telewizję religijną, ale nasza działalność jest ograniczona oczywiście z powodu niewystarczających środków finansowych.



Co sprowadza Księdza Arcybiskupa do Polski?


– Mój pobyt w Polsce w pierwszej kolejności związany jest z poszukiwaniem księży diecezjalnych, misjonarzy i zgromadzeń, które podjęłyby pracę w Czadzie. Mam również nadzieję na nawiązanie współpracy z osobami świeckimi. Od 2005 roku Czad obejmuje pomocą uchodźców z Darfuru – stąd prośba o pomoc kierowana do polskiej Caritas. Nie ukrywam, że moja wizyta to także pielgrzymka śladami Ojca Świętego Jana

Pawła II, którego bardzo ceniłem. Chciałby zobaczyć miejsca, z którymi był związany oraz odwiedzić miejsce zagłady – Auschwitz.


A spotkanie z żołnierzami w Bydgoszczy?


– Polska, jako jeden z pierwszych krajów, odpowiedziała na wołanie o pomoc – o wysłanie żołnierzy i sprzętu, by wesprzeć proces pokojowy w Czadzie, głównie na terenach objętych walkami. Jako arcybiskup Ndżamena znajduję się w sercu tych wszystkich problemów. Jest to również okazja, by spotkać się z żołnierzami z katolickiego kraju, którzy przyjadą do Czadu, żeby także w jakiś sposób ewangelizować przez swoją chrześcijańską postawę.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki