Panuje takie przekonanie, że w Popielec oraz Wielki Piątek większość młodych ludzi nie pości?
To bardzo możliwe, że podobnie jak w piątki, również w Popielec i Wielki Piątek wielu młodych nie pości. Nie jest to jednak przejaw buntu przeciwko pewnym zasadom, lecz raczej wyraz zobojętnienia na sprawy związane z wiarą. Wygodniej jest powiedzieć: nie poszczę czy nie chodzę na Mszę św., lecz modlę się, gdy odczuwam taką potrzebę. Ale, naprawdę, oznacza to brak prawdziwej wiary lub wybiórcze podejście do niej. Wielu młodych może powiedzieć, że w ich domach nie poszczono, więc oni nie mają takiego przyzwyczajenia czy też potrzeby. Studia są jednak czasem, gdy zaczynamy decydować o tym, jak będzie wyglądać nasze życie i nasza wiara. Usamodzielniając się, dokonujemy wyboru: czy chcemy żyć jak dawniej, czy chcemy coś zmienić. Z drugiej strony to właśnie na studiach pojawiają się pokusy, których wcześniej nie było, ponieważ nikt nie ma nad nami kontroli, na przykład w kwestii postu.
Jak to jest: młodzież określa siebie jako pokolenie JP II, a podczas Wielkiego Postu pełne są dyskoteki i puby?
Samo określanie się przez młodzież jako pokolenie JP II, jeżeli nie oznacza życia zgodnego z nauczaniem Ojca Świętego, staje się pustosłowiem.
Wydaje mi się, że osoby, autentycznie uznające się za pokolenie JP II, w okresie Wielkiego Postu do dyskotek nie chodzą, puby natomiast traktują raczej jako miejsca spotkań, niekoniecznie wiążących się z rozrywką łamiącą zasady postu. Natomiast ci, którzy bez skrupułów bawią się, nie zasługują na miano pokolenia JP II. Zresztą nawet nie określają się w ten sposób. Dla nich istotna jest zabawa, życie chwilą, a Wielki Post takiemu życiu nie sprzyja.