O rosnącym zaangażowaniu naszego kraju w badania przestrzeni kosmicznej, z prof. Zbigniewem Kłosem, wieloletnim dyrektorem Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie, rozmawia Renata Krzyszkowska
Polska została właśnie członkiem Europejskiej Międzyparlamentarnej Konferencji ds. Przestrzeni Kosmicznej (European Interparliamentary Space Conference, w skrócie EISC). Nasz kraj przyjęto do tego grona jednogłośnie podczas IX sesji EISC, która miesiąc temu odbyła się w Rzymie. Co ten fakt tak właściwie oznacza dla naszego kraju?
– To dla Polski zaszczyt, bo dzięki temu posłowie polskiego Sejmu mają możliwość współkształtowania europejskiej polityki kosmicznej. Biorą udział w dyskusjach nad tworzeniem planów, które w niedalekiej przyszłości będą realizowane przez współpracującą z EISC Europejską Agencję Kosmiczną (ESA). Mogą wyrażać swoje opinie, wysuwać propozycje i czynnie kształtować wspólną europejską wizję wykorzystania kosmosu oraz rozwoju technologii kosmicznych. Poza tym polskie członkostwo w EISC może ułatwić polskim firmom i naukowcom uczestnictwo w różnych projektach związanych z badaniami i przemysłem kosmicznym, a przy tym jest bezpłatne i nie pociąga za sobą płacenia żadnych składek.
Jak powstała EISC i jak długo trwały polskie starania o jej członkostwo?
– Dzisiaj już prawie wszystkie kraje prowadzą swoją politykę kosmiczną, o której decydują rządy, ale też i parlamenty, od których zależy, ile dany kraj przeznaczy środków finansowych na rozwój kosmicznych technologii i technik satelitarnych. Europejska Międzyparlamentarna Konferencja ds. Przestrzeni Kosmicznej powstała w 1999 r. z inicjatywy parlamentów: Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, Hiszpanii. Teraz dołączają do nich kolejne państwa. W 2002 r. Polska podpisała drugą umowę o współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną. Taka współpraca wymaga środków finansowych, dlatego musiała być także ratyfikowana przez parlament. Wtedy zaczęły się też oceny korzyści przystąpienia naszego kraju do EISC. W Sejmie powstał Zespół Parlamentarny ds. Przestrzeni Kosmicznej. W ubiegłym roku z inicjatywy tego zespołu i marszałka Marka Jurka Polska oficjalnie wystąpiła z wnioskiem o przyjęcie w poczet stałych członków EISC, co też nastąpiło w ubiegłym miesiącu.
Wiele mówi się o tym, że rozwój kosmicznych technologii przyspiesza rozwój nauki i daje wymierne korzyści ludzkości, ale tak dokładnie to jakie?
– Daje wiele korzyści np. gospodarczych. Eksploracja kosmosu wymaga techniki, która oddaje nieocenione usługi także na ziemi. Np. cały czas udoskonalane są satelitarne techniki obserwacji naszej planety, które wykorzystuje się w meteorologii, nawigacji czy ochronie środowiska. Bez techniki eksploracji przestrzeni kosmicznej nie byłoby współczesnej telewizji ani choćby telefonii satelitarnej.
Jakie są obecnie priorytety w polityce kosmicznej Europy?
– Przede wszystkim wykorzystanie programów eksploracji kosmosu do dalszego rozwoju technologii kosmicznych. Ważny jest rozwój parku rakiet kosmicznych, które zwiększą europejski dostęp do kosmosu. Teraz Europa bazuje na europejskich rakietach Ariane, w których produkcji największy udział ma Francja. Obecnie opracowywane są już inne modele, w produkcji których największy udział będą miały Włochy. Europa dokłada też starań, by obserwacje ziemi wykorzystywane były do monitorowania zagrożeń środowiska i bezpieczeństwa cywilnego: ostrzegania przed powodziami, pożarami itp. Dużą wagę przywiązuje także do systemów obserwacji Ziemi, chciałaby w tej dziedzinie stać się światowym liderem. Ma już satelity meteorologiczne i telekomunikacyjne, teraz czas na nawigacyjne. Do roku 2011-2012 ma zostać ukończony system nawigacji satelitarnej Galileo, podobny, ale nowocześniejszy od amerykańskiego systemu GPS (Global Positioning System) czy jego rosyjskiego odpowiednika Glonass. Ma on kosztować ok. 4 mld euro, być najnowocześniejszy na świecie i obejmować nawet te tereny Europy, gdzie obecna nawigacja GPS nie sięga.
Czy to są także priorytety polskiej polityki kosmicznej?
– Tak, ale z jednym wyjątkiem. Polska nie ma jeszcze przemysłu, który mógłby się angażować w rozwój środków dostępu do kosmosu, czyli budowy rakiet. Ale w przyszłości także nasz przemysł będzie brał czynny udział w budowie podzespołów rakiet. Polska ma dodatkowo swoje cele: stać się rozpoznawalnym partnerem w działalności kosmicznej, jeszcze szerzej wykorzystywać zdjęcia satelitarne w rozwiązywaniu bieżących spraw, lepiej wykorzystywać satelitarne systemy nawigacyjne w transporcie czy inne osiągnięcia kosmicznych technologii w przemyśle.
Ile Europa wydaje rocznie na rozwój technologii kosmicznych?
– Środki, jakie Europa angażuje w działalność kosmiczną, są dość znaczne, bo wynoszą ok. 6 mld euro rocznie, z czego ok. 3 mld euro przeznaczane są na programy Europejskiej Agencji Kosmicznej. Również ok.1 mld euro Europa przeznacza na rozwój kosmicznych programów militarnych.
Jak się to ma w porównaniu z wydatkami innych agencji kosmicznych?
– Ile wydaje Rosyjska Agencja Kosmiczna, dokładnie nie wiadomo. Prawdopodobnie również po kilka miliardów. W porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi to niewiele. Na oba te cele: cywilne i wojskowe, kraj ten przeznacza rocznie po ok. 15 mld dolarów. Jednak należy pamiętać, że miliard miliardowi nierówny. W Rosji za miliard dolarów lub euro można zrobić więcej niż w Europie czy USA, bo niższe są koszty, płace itp.
Polska w tym roku wydała na badania kosmiczne 5 mln euro, w przyszłym roku kwota ma zwiększyć się do ok. 7mln euro. Na co przeznaczane są te pieniądze?
– Polska teoretycznie nie wydaje funduszy na badania kosmiczne. Istnieją za to różne ścieżki finansowania badań naukowych, różnie definiowanych przez ministerstwo nauki. Wiele instytutów prowadzi badania, które w jakimś stopniu odnoszą się do przestrzeni kosmicznej i drobiazgowe podliczanie pozyskiwanych przez nie środków na różne projekty odnoszące się do badań kosmicznych daje właśnie takie kwoty. To niewiele w porównaniu z takimi krajami jak Francja, Niemcy czy Włochy, gdzie na rozwój technologii kosmicznych przeznacza się rocznie ok. miliarda euro. Niestety, jesteśmy krajem, w którym na całą naukę polską, łącznie z przedmiotami humanistycznymi, rocznie wydaje się ok. 800 milionów euro. Ale i tak nieźle sobie radzimy. Centrum Badań Kosmicznych PAN istnieje 30 lat i w tym czasie wyniosło w przestrzeń kosmiczną ponad 70 różnych instrumentów.
USA rozpoczęła przygotowania do misji załogowej na Marsa. Podobnie Rosja. Czy ESA też ma takie plany?
– Warto mieć dalekosiężną wizję. Po drodze do jej realizacji można wiele osiągnąć, odkryć i się nauczyć. Oczywiście ESA też ma taką wizję, ale nikt nie wie, kiedy się ziści. Celem pośrednim jest powrót człowieka na Księżyc. Chcą tam wylądować zarówno Amerykanie, jak i Rosjanie. Europa, podobnie jak Chiny, Japonia czy Indie na razie tylko rozwija technologie eksploracji Srebrnego Globu. Jednak każde z wymienionych państw przewiduje kiedyś wysłanie tam swoich astronautów.
Jaki projekt kosmiczny realizowany obecnie przez ESA, a w którym Polska bierze udział, wydaje się Panu najbardziej fascynujący?
– Przygotowywanie sondy Beppi Colombo, która wystartuje w 2014 r., do Merkurego. Tam jeszcze Europy nie było. Drugi ciekawy projekt nazywa się Exo Mars. Sonda będzie zaopatrzona w lądownik i jej zadaniem będzie eksploracja Marsa, poszukiwanie śladów wody i śladów życia organicznego.
Dlaczego Polska jeszcze nie jest członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej i kiedy może to się zmienić?
– W skład ESA wchodzi 17 państw członkowskich: Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Szwecja, Szwajcaria, Wielka Brytania, Włochy. Dodatkowo Kanada posiada status kraju stowarzyszonego z ESA. Węgry, Czechy, Rumunia podpisały pięcioletni plan „Plan for European Cooperating State” (PECS), który ma przygotować je do członkostwa w ESA. Polska dopiero w ubiegłym roku zaakceptowała wynegocjowane wcześniej warunki wstąpienia do PECS. ESA również zaakceptowała owe dokumenty i 27 kwietnia 2007 r. przedstawiciele Polski i ESA podpisali Umowę o Państwie Współpracującym. Możliwość pełnego korzystania z postanowień umowy zostanie uruchomiona po jego ratyfikacji przez polski parlament, co może nastąpić już wkrótce. Pełne członkostwo w ESA praktycznie uzależnione jest od naszego zaangażowania, w tym finansowego, w jej programy.
Polska aktywność w badaniach kosmicznych
1963 r. Wystrzelenie pierwszej polskiej rakiety meteorologicznej.
1972 r. Otwarcie stacji telekomunikacji satelitarnej w Psarach.
1973 r. Zainstalowanie na satelicie pierwszego polskiego urządzenia.
1976 r. Powstanie Centrum Badań Kosmicznych PAN i Satelitarnego Centrum Obserwacji Ziemi Opolis.
1978 r. Pierwszy Polak w kosmosie.
1993 r. Podpisanie umowy o współpracy w zakresie fundamentalnych badań kosmosu z Rosyjską Agencją Kosmiczną.
1994 r. Podpisanie umowy o współpracy z ESA.
2002 r. Podpisanie przez Polskę i ESA umowy o współpracy w eksploracji i wykorzystywaniu przestrzeni kosmicznej do celów pokojowych.
2004 r. Otwarcie Satelitarnej Stacji Naziemnej Ikonos.
2007 r. Podpisanie porozumienia Polska-ESA o europejskim kraju współpracującym.