Logo Przewdonik Katolicki

Ołtarz przyrodą pisany

Katarzyna Jarzembowska
Fot.

W Leśnym Parku Kultury i Wypoczynku w Bydgoszczy została odprawiona Msza Święta ku czci świętego Huberta. Na polanę do Myślęcinka przybyło kilkuset wiernych. Wśród nich byli jeźdźcy konni, właściciele psów, sokolnicy oraz myśliwi. Polowej Eucharystii przewodniczył diecezjalny duszpasterz myśliwych. Każdy myśliwy to przyjaciel przyrody. Kocha środowisko oraz troszczy...

W Leśnym Parku Kultury i Wypoczynku w Bydgoszczy została odprawiona Msza Święta ku czci świętego Huberta. Na polanę do Myślęcinka przybyło kilkuset wiernych. Wśród nich byli jeźdźcy konni, właściciele psów, sokolnicy oraz myśliwi.

Polowej Eucharystii przewodniczył diecezjalny duszpasterz myśliwych. – Każdy myśliwy to przyjaciel przyrody. Kocha środowisko oraz troszczy się o zwierzęta. Pielęgnuje, ochrania, ratuje ginące gatunki. Najpierw jest praca, praca, praca, a dopiero potem polowanie – powiedział ks. kanonik Ryszard Pruczkowski. Kapłan podkreślił, że w życiu myśliwych na pierwszym miejscu jest często Pan Bóg. – Nawet mało pobożny miłośnik przyrody, rzadko chodzący do kościoła, kiedy siada na myśliwskiej ambonie, swoje myśli kieruje ku Stwórcy, dziękując za piękno natury. Właśnie z tej otwartej księgi przyrody najlepiej można wyczytać to, czego człowiek nie dostrzega, żyjąc w wielkim mieście – dodał.

Ksiądz Pruczkowski stwierdził, że dzisiaj nie wyobraża sobie żadnego koła łowieckiego, które mogłoby wspomnienie św. Huberta przeżywać bez wcześniejszej Mszy Świętej. – Myśliwi gromadzą się na wspólnych modlitwach od kilkunastu lat. Upraszamy wstawiennictwa naszego patrona, aby dawał nam siłę i pomagał troszczyć się o piękno otaczającego świata. W lasach powstają kapliczki, pomniki oraz hubertowskie ołtarze, a to znaczy, że myśliwi wciąż szukają drogi do Boga. Ich ogromną zasługą jest także to, że w polskich lasach i borach mamy tyle gatunków żyjących w stanie wolnym – zakończył celebrans.

Andrzej Wolnik jest leśniczym z Załachowa. Jego miłość do przyrody zrodziła się w dzieciństwie. Dziadek oraz ojciec byli leśnikami. – Poszedłem w ślady mojego taty. Pamiętam, jak zabierał mnie do lasu, a ja się przyglądałem. Kiedy sam rozpoczynałem pracę, nie było łatwo. Jednak teraz bym się nie zamienił na żaden inny zawód. Leśniczy jest gospodarzem, który nieustannie dba o piękno przyrody – powiedział. Jego zdaniem, duszpasterstwo myśliwych jest ważnym darem. – Spotykamy się na wspólnej modlitwie oraz wspominamy naszego patrona. Łączy nas głęboka więź z kapłanami. Często jest tak, że w lesie odmawia się pacierz i nieraz prosi Boga o pomoc. Myśliwy nie jest człowiekiem, który tylko strzela. On dba o hodowlę i dokarmianie zwierzyny – dodał Andrzej Wolnik.

Aktywnym myśliwym oraz duszpasterzem jest również ks. Piotr Renkel z Szaradowa. – Hubertus to dla nas najważniejsze święto w roku. To przypomnienie, że nie chodzi o samo strzelanie, ale całoroczną troskę o dobro Stwórcy. Jest to również podsumowanie ciężkiej pracy. Polowania są tylko dodatkiem. Podczas nich nie jest najważniejsze co kto ustrzeli, ale spotkanie z drugim człowiekiem – powiedział członek koła numer 81 „Cyranka” w Szubinie. Spotkanie w Leśnym Parku Kultury i Wypoczynku odbyło się po raz czwarty.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki