Chryzantema, po polsku złocień, to prawdziwa królowa jesieni. Jej nazwa pochodzi od gr. chryzos – złoty.
Na jej nietuzinkowej urodzie, bogactwie barw i wyjątkowej trwałości poznali się już ok. 2500 lat temu Chińczycy, którzy byli prawdopodobnie pierwszymi wielbicielami tych wspaniałych kwiatów. Z dziko rosnących roślin potrafili wyhodować tysiące odmian. W swojej ojczyźnie symbolizuje ona niezłomny charakter i siłę woli, jest kwiatem narodowym. Natomiast w Japonii jej złoty kwiat o 16 płatkach uznawany jest za symbol władzy cesarskiej. Ciekawostką jest, że Japończycy obmywali się w rosie zebranej z kwiatów chryzantem, aby zapewnić sobie zdrowie i długowieczność. Współcześnie chętnie dodają płatki do herbaty i sake, smażą je i marynują, a później dodają do potraw.
Rośliny krótkiego dnia
Chryzantemy są roślinami krótkiego dnia, co oznacza, że zawiązują pąki kwiatowe przy odpowiednio krótkim czasie naświetlenia, tj. 10-12 godzin. Dlatego, aby były dostępne na rynku cały rok (np. popularne na bukiety chryzantemy gałązkowe, często mylnie nazywane „margerytkami”), ogrodnicy stosują małe oszustwo i zacieniając uprawę, stwarzają im sztuczne warunki do inicjacji pąka.
Większość chryzantem, chociaż wykazuje się pewną odpornością na drobne przymrozki, nie jest w stanie przetrwać polskiej zimy. Można uprawiać je jako roślinę sezonową. W gruncie należy je sadzić wiosną w odstępach 35-40 cm. Lubią gleby próchniczne, przepuszczalne i na słonecznych stanowiskach, zdecydowanie nie lubią kwaśnego podłoża. Aby się rozkrzewiały, uszczykujemy pęd główny, a gdy chcemy doczekać się jednego okazałego kwiatu, oczyszczamy pęd główny z pędów bocznych. W celu zapewnienia im zdrowia, należy w odpowiednim czasie opryskiwać preparatami przeciwko grzybom i szkodnikom. Najgroźniejsze są mszyce i przędziorki, które zwalczamy ogólnie dostępnymi preparatami. Wśród chorób najczęściej występuje szara pleśń i rdza. Po przekwitnięciu przycinamy pędy i okrywamy na zimę warstwą liści, co kilka lat należy je przesadzać na inne stanowisko, gdyż należą do roślin żarłocznych. W domu wymagają przewiewnego i chłodnego miejsca i usuwania przekwitłych kwiatów. Nie cierpią natomiast przelania, wtedy będą gniły.
Na balkonie i w domu
Karłowate odmiany nadają się do obsadzania skrzynek balkonowych, ponieważ w naszym klimacie dobrze znoszą chłody i deszcze. Dzięki temu nasz balkon będzie się wyróżniał wśród tych, na których letnie rośliny zakończyły już swoją wegetację. Polecamy odmiany Charm i Rindgove. Jeśli chcemy, by cieszyły nasze oczy jako kwiaty cięte, oberwijmy im liście od dołu i po przycięciu na odpowiednią długość, zaparzmy ich końce we wrzątku przez ok. 10 sekund, następnie umieśćmy w stabilnym wazonie i zmieniajmy codziennie wodę. Rekordzistki pozostają piękne przez 6-8 tygodni!
Wśród chryzantem panuje olbrzymia różnorodność kolorów, pokroju i rozmiarów. Spotykamy odmiany wielkokwiatowe o puchatym kwiecie, np. Blanche, Snowdon, Mefo i Palisade, jak również drobnokwiatowe, obsypane obficie kwiatkami o różnym pokroju, np. Cybilis, Sapiro, Dark Tripoli, Casablanca, Yahou, Terrano. Rozmnażamy przez sadzoki 5-7 cm, które w marcu pobieramy z młodych pędów i umieszczamy w doniczce z mieszaniną piasku i torfu. Najlepiej ukorzenią się w temperaturze 16 st. C, okryte „namiotem” z folii. Przesadzamy je do małych doniczek, potem jeszcze robimy to dwukrotnie, ok. 10 maja i 15 lipca.
Chociaż w Polsce chryzantema jest wykorzystywana głównie do zdobienia listopadowych grobów, to może warto trochę zmienić naszą mentalność i zapewnić jej trwałe miejsce w naszym otoczeniu.