Cud św. Januarego
Jadwiga Knie-Górna
W Neapolu powtórzył się cud rozpuszczenia się krwi św. Januarego, przechowywanej w szklanej ampułce miejscowej katedry. Arcybiskup miasta kard. Crescenzio Sepe wyszedł z ampułką przed kościół, aby pokazać ją tysiącom zgromadzonych wiernych, ponieważ, jak powiedział, krew
św. Januarego należy do wszystkich. Św. January, patron katedry i Neapolu, poniósł męczeńską...
W Neapolu powtórzył się cud rozpuszczenia się krwi św. Januarego, przechowywanej w szklanej ampułce miejscowej katedry. Arcybiskup miasta kard. Crescenzio Sepe wyszedł z ampułką przed kościół, aby pokazać ją tysiącom zgromadzonych wiernych, ponieważ, jak powiedział, „krew
św. Januarego należy do wszystkich”. Św. January, patron katedry i Neapolu, poniósł męczeńską śmierć w pobliskim miasteczku Pozzuola podczas prześladowań chrześcijan za czasów cesarza Dioklecjana w IV wieku. Tradycja mówi, że gdy przeniesiono ciało świętego, jego zakrzepła krew, zebrana w dwóch ampułkach, w dłoniach biskupa na nowo przybrała płynną postać. Do pierwszego tego rodzaju cudu doszło w 1389 r., gdy po raz pierwszy publicznie pokazano ampułki. Od tamtego czasu cud powtarza się zwykle trzy razy w roku: w pierwszą sobotę maja podczas procesji z kościoła św. Klary do katedry, 19 września – w święto patrona miasta i 16 grudnia. Mieszkańcy Neapolu uważają, że jeśli krew św. Januarego nie zacznie wrzeć, na miasto spadnie nieszczęście.