Na przełomie 2006 i 2007 r. w Zagrzebiu, stolicy Chorwacji, odbyło się 29. Europejskie Spotkanie Młodych z Taizé. Wzięły w nim udział tysiące młodych ludzi ze wszystkich kontynentów. Pośród 8 tys. uczestników z Polski nie zabrakło sieradzan; tym razem parafia św. Urszuli Ledóchowskiej połączyła siły z młodzieżą z Konina. Proces integracyjny rozpoczął się już w autokarze.
Mozaika młodości w Zagrzebiu potwierdziła, jak wiele jedności może być w tym, co wydaje się różnorodne. Ksiądz Marcin Sadownik, mile zaskoczony tym, co przeżył i zobaczył, dzieli się swoją refleksją. – Spotkałem wielu młodych ludzi otwartych na skupienie.
To doświadczenie było mi potrzebne, by przekonać się, że młodzież, która na pozór żyje w hałasie, potrzebuje wyciszenia, medytacji. To bardzo cieszy i umacnia wiarę, ale również wzywa do czynu. Wokół Jezusa gromadziły się tłumy ludzi, ale tylko dwunastu apostołów Pan Jezus formował; wierzę, że On posyła i tych młodych, by świadczyli o Nim.
Sylwia z Sieradza, studentka ekonomii, uczestniczyła w spotkaniu po raz pierwszy. Znalazła to, czego szukała: umocnienie ducha, nowych przyjaciół, otwarcie na innych, spontaniczność i radość, a także realizowała swoją pasję odkrywania i zwiedzania. Stwierdza krótko: podoba mi się i jeszcze sobie pojeżdżę na takie spotkania.
Małgorzata, Polka z Lyonu, od wielu lat uczestniczy w spotkaniach Taizé, także po założeniu rodziny. Zostawia dzieci pod opieką męża i dziadków. Czerpie wiele radości z kontaktów z Polakami, potrzebuje wspólnoty modlitwy. Za kilka lat zamierza wprowadzić w tematykę spotkań swoje dzieci, którym opowiada o swoich przeżyciach. Często całą rodziną wsiadają do samochodu i jadą do Taizé, by „pooddychać” duchem tamtejszej modlitwy.
Anna Maria z Konga jest katoliczką, po raz drugi uczestniczyła w spotkaniu młodych z Taizé. Dla niej jest to odkrycie jedności chrześcijaństwa. – Młodzi ludzie, prawie z całego świata, spotykają się na modlitwie i w jedności serca; nie myślą o podziałach, lecz postępują we wzajemnym otwarciu.
Emanuel jest Szwajcarem. Po raz drugi przyjechał na spotkanie. Jest to dla niego nowe i wzruszające doświadczenie. Przyciąga go możliwość wspólnej modlitwy z ludźmi poszukującymi tych samych wartości. Podoba mu się, że został przyjęty przez rodzinę, która potraktowała go jak domownika.
Letycja pochodzi z Kamerunu; mile zaskoczona spotkaniem, wyraża radość z przebywania z przyjaciółmi, z którymi przyjechała, jak również z tymi, których poznała tutaj. Teraz mogą wspólnie planować następne spotkanie, które za rok odbędzie się w Genewie. Fascynuje ją różnorodność i otwartość na drugiego człowieka.
Ksiądz Tomasz z Koszalina podkreśla, że najbardziej uderzyła go gościnność Chorwatów. – Przyjęli nas w swoich domach z otwartym sercem. A później ta fascynująca jedność religijna, to odczucie, że naprawdę jesteśmy razem jako niepowtarzalna wspólnota, która modli się jako dzieci jednego Ojca!...
Michał, student informatyki z Warszawy, wielokrotnie przebywał w Taizé; przyjechał do grupy pracy i skierowany został do punktu prasowego. Świetnie zna język angielski; od sześciu lat pomaga w organizacji spotkań młodych z Taizé. Dostrzega wielkie zainteresowanie dziennikarzy, zwłaszcza młodych, którzy przyjeżdżają rokrocznie i już „czują” to najważniejsze, czyli modlitwę. Dla nich każde kolejne spotkanie jest nowym doświadczeniem i duchowym ubogaceniem.
– Chorwacja leży pomiędzy Wschodem a Zachodem. Jest wspólną ziemią dla ludzi różnych wyznań i religii, co zawsze rodziło wiele problemów. Jednak ostatnie dni pokazały, że nawet w największej różnorodności jedność jest możliwa, a nawet zadana – powiedział podczas spotkania profesor z Chorwacji. Natomiast prezydent Stjepan Mesić nazwał młodych ambasadorami pokoju i dobrej woli, od których zależy budowanie przyszłości Europy na stabilnym gruncie. O jedności i pokoju mówił również brat Alois, przełożony wspólnoty braci z Taizé, porównując pokój do światła: – Światłość Chrystusa płonie dla wszystkich, niesie ze sobą nadzieję na odnowienie i jedność w Europie i na świecie. Wszyscy jesteśmy wezwani, aby to światło przekazywać dalej.