Logo Przewdonik Katolicki

To niesprawiedliwe!

Bogna Białecka
Fot.

Mam młodsze rodzeństwo: siostrę i brata. Często zabierają moje rzeczy, ale jak tylko ja zrobię to samo, to wybucha awantura. Dostałem od rodziców zakaz wychodzenia z kolegami na tydzień tylko dlatego, że wsadziłem piłkę brata do mikrofalówki! A przecież to Zosia nacisnęła włącznik. Od najmłodszych lat mamy silną potrzebę sprawiedliwości. Problem polega na tym,...

„Mam młodsze rodzeństwo: siostrę i brata. Często zabierają moje rzeczy, ale jak tylko ja zrobię to samo, to wybucha awantura. Dostałem od rodziców zakaz wychodzenia z kolegami na tydzień tylko dlatego, że wsadziłem piłkę brata do mikrofalówki! A przecież to Zosia nacisnęła włącznik”.

Od najmłodszych lat mamy silną potrzebę sprawiedliwości. Problem polega na tym, że dzieci (a czasem także dorośli) mają tendencję, by postrzegać decyzje, które im odpowiadają jako sprawiedliwe, a te, które im nie odpowiadają, jako niesprawiedliwe. Poza tym, choć niektóre działania są w oczywisty sposób nie fair, w wielu przypadkach poczucie niesprawiedliwości wynika z różnic w postrzeganiu problemu. Gdy np. dziesięciolatek dostaje loda w nagrodę za dobrą ocenę, pięciolatek jest rozżalony: „To niesprawiedliwe, że on dostał loda, a ja nie”.

Sprawiedliwość to stosowanie tych samych zasad w tych samych okolicznościach (co oznacza np. branie pod uwagę wieku, stopnia dojrzałości i odpowiedzialności, kosztów, dostępnego czasu). Jest czymś odmiennym od równości, która oznacza, że wszyscy zawsze dostają tyle samo.

Dlatego potrzebna jest umiejętność rozpatrywania sytuacji z perspektywy innych osób zainteresowanych. Powiedzmy, że Adaś posprzątał zabawki, a Zosia mu je na nowo rozrzuciła. Mama zagoniła Zosię do sprzątania, a Adaś mógł się bawić kolejką. Zosia uznała, że to nie fair. W przypadku konfliktu przedszkolaków warto dokładnie wypytać dzieci, co się stało, a potem zaaranżować scenę, w której maluchy postawione zostałyby w sytuacji strony przeciwnej. Mama po ukończonym przez Zosię sprzątaniu mogłaby wyjąć kilka zabawek i położyć na podłodze. Wtedy łatwo zapytać dziecko, jak się w tej sytuacji czuje, spytać o pomysł na sprawiedliwe rozwiązanie problemu i przypomnieć, jak to wyglądało w sytuacji konfliktu. Dzieci wczesnoszkolne można poprosić, by po kolei opowiedziały, jak problem wyglądał z ich perspektywy. Cenna będzie tu zasada, że uważnie się nawzajem słuchamy i sobie nie przerywamy. Nastolatka natomiast można wręcz poprosić o wczucie się w sytuację drugiej osoby i opisanie problemu z jej perspektywy. Sytuacja „obejrzana” oczyma drugiej strony zwykle bardzo pomaga w poszukiwaniu sprawiedliwego i zadowalającego wszystkich rozwiązania.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki