To jeden z pierwszych polskich dominikanów. Do zakonu wstąpił po cudzie, którego był świadkiem: na jego oczach założyciel zakonu św. Dominik Guzman wskrzesił siostrzeńca kardynała Stefana Tassanawy. Złożył wówczas śluby zakonne i przyjął habit z rąk samego św. Dominika, a potem wyruszył wraz z innymi – pod przywództwem św. Jacka Odrowąża – z Italii do Polski. W 1222 r. przybyli do Krakowa, a wkrótce biskup Iwon Odrowąż powierzył im misję założenia klasztoru w Pradze. Od 1233 r. Czesław został przeorem konwentu wrocławskiego i był nim, z kilkuletnią przerwą – piastował wtedy godność prowincjała – aż do śmierci w 1242 r. Jako prowincjał uczestniczył m.in. w kapitule generalnej zakonu w Bolonii, a także w uroczystej kanonizacji św. Dominika w 1234 r. Znana była wielka pobożność bł. Czesława. To jego żarliwym modłom miał zawdzięczać Wrocław w 1241 r. ocalenie przed najazdem Tatarów. Nasz dziejopis, Jan Długosz, zanotował: „Lecz gdy przez kilka dni przeciągali oblężenie, nie usiłując zdobyć zamku, brat Czesław z Zakonu Kaznodziejskiego, z pochodzenia Polak, pierwszy przeor klasztoru św. Wojciecha we Wrocławiu, który sam z braćmi ze swojego zakonu i innymi wiernymi schronił się na zamku wrocławskim, modlitwą ze łzami wzniesioną do Boga odparł oblężenie. Kiedy bowiem trwał w modlitwie, ognisty słup zstąpił z nieba nad jego głową i oświetlił niewypowiedzianie oślepiającym blaskiem całą okolicę i teren miasta Wrocławia. Pod wpływem tego niezwykłego zjawiska serca Tatarów ogarnął strach i osłupienie do tego stopnia, że zaniechawszy oblężenia, uciekli raczej niż odeszli”.