Święci Ewaldowie: jeden Biały, drugi Czarny
Michał Gryczyński
Pamięć o losach obu Ewaldów przetrwała dzięki przekazowi św. Bedy Czcigodnego, który opisał m.in. ich pobyt na Zielonej Wyspie. Później, jako misjonarze, dotarli z Dobrą Nowiną od Fryzji aż po dolny brzeg rzeki Lippe, która jest prawym dopływem Renu. Swoją misję ewangelizacyjną zamierzali rozpocząć od nawrócenia wodza Sasów, jednak zostali zdradzeni przez przewodnika. Miejscowa...
Pamięć o losach obu Ewaldów przetrwała dzięki przekazowi św. Bedy Czcigodnego, który opisał m.in. ich pobyt na Zielonej Wyspie. Później, jako misjonarze, dotarli z Dobrą Nowiną od Fryzji aż po dolny brzeg rzeki Lippe, która jest prawym dopływem Renu. Swoją misję ewangelizacyjną zamierzali rozpocząć od nawrócenia wodza Sasów, jednak zostali zdradzeni przez przewodnika. Miejscowa ludność uznała ich za Franków, więc ponieśli śmierć za wiarę: Ewald Biały zginął od miecza, a Ewald Czarny po torturach został żywcem poćwiartowany, natomiast ciała wrzucono do Renu. Miało to miejsce pomiędzy 690 a 696 r.
Kiedy ich szczątki wyłowiono z wody Pepin z Heristalu – władca Franków, pierwszy majordom Austrazji z rodu Karolingów – sprowadził je do Kolonii. Spoczywają w kościele pw. św. Klemensa i są patronami Westfalii. A ponieważ obaj nosili to samo germańskie imię, więc nadano im przydomki – Biały i Czarny – stosownie do barwy włosów.