Ponad 150 osób zasiadło przy stole wigilijnym w Centrum Pomocy Bezdomnym „Betlejem”. Placówka jest prowadzona przez Caritas Diecezji Bydgoskiej.
Jak co roku przy stole nie zabrakło wolnego miejsca. – Naszemu
spotkaniu towarzyszy szczególny wymiar. W sposób namacalny biedni, samotni oraz bezdomni mogą poczuć klimat świąt Bożego Narodzenia. Tutaj zasmakują miłości i dobra – powiedział ks. prałat Wojciech Przybyła. Dyrektor Caritas Diecezji Bydgoskiej po odczytaniu fragmentu z Pisma Świętego skierował swoje słowa do przybyłych gości. – Chciałbym, aby ta wigilia… w tym miejscu… była waszą ostatnią. Abyście mieli wewnętrzną siłę, która pozwoli wam z tej bezdomności i codziennych problemów wyjść – stwierdził.
Na stole wigilijnym znalazły się tradycyjne potrawy. W ich przygotowaniu uczestniczyła m.in. pani Beata. – Ta wigilia to wysiłek wielu osób. Mamy radość z tego, że pomagamy najuboższym – tym pokrzywdzonym przez życie.
Marek Kamiński jest pracownikiem socjalnym. Jego zdaniem, dla wielu podopiecznych spotkanie wigilijne jest jedynym świątecznym dniem w ciągu całego roku. – Podczas składania życzeń na wielu twarzach pojawiły się łzy, ocierane ukradkiem. Nasze spotkanie wigilijne to dla bezdomnych jedyna okazja na ciepły posiłek i towarzystwo drugiego człowieka. Kolejne dni spędzą w noclegowniach, pustostanach i na dworcach – powiedział.
Wśród osób, które przyszły na wieczerzę, znalazła się pani Janina. – Czuję wielką radość, że możemy się spotkać na tej wigilii i przełamać opłatkiem. Jestem samotna. Tutaj wśród innych choć na chwilę mija smutek – powiedziała. Pani Danuta korzysta z pomocy Caritas od wielu lat. – Czuję wielkie wzruszenie. Każdego roku przychodzę tutaj. To jest właśnie moja rodzina – stwierdziła. Każdy, kto wziął udział w wigilii, otrzymał również paczkę.
Centrum Pomocy Bezdomnym „Betlejem” Caritas Diecezji Bydgoskiej przez sześć dni w tygodniu wydaje około czterystu posiłków. W skali roku to prawie 125 tysięcy ciepłych dań.