Drawsko jest najdalej na północny zachód wysuniętą parafią archidiecezji poznańskiej, granicząc z diecezją zielonogórsko-gorzowską i koszalińsko-kołobrzeską. To również ostatnia z parafii dekanatu wieleńskiego, tak charakterystycznie wpisanych pomiędzy rzekę Noteć a Puszczę Notecką.
Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Drawsku wygląda dość niepozornie. Został on bowiem wybudowany jako wiejski dom spotkań i zabaw w latach 1909-1911, kiedy to władze pruskie zwalczały katolicyzm będący ostoją polskości. Oficjalnie przystosowano go do potrzeb kultu w 1920 r., a w pięć lat później erygowano parafię.
Budynek, zamieniony podczas II wojny światowej na magazyn, od jej zakończenia aż do dziś pełni funkcję świątyni parafialnej. Wkrótce czeka go gruntowny remont i przebudowa.
– Dzięki istniejącym kaplicom i wybudowanemu niedawno kościołowi w Drawskim Młynie parafianie mają ułatwiony dostęp do sakramentów świętych i bardziej mogą angażować się w duszpasterstwo parafialne – mówi ks. Piotr Matuszewski, obecny proboszcz. – Więcej też dorosłych i dzieci uczestniczy w rozmaitych nabożeństwach. W procesie wychowania znaczącą rolę odgrywa w Drawskim Młynie także miejscowa szkoła podstawowa, której po wielu dyskusjach wybrano za patrona św. Urszulę Ledóchowską, opiekunkę dzieci i młodzieży. W tak niewielkiej społeczności tym ważniejsza jest bowiem współpraca rodzin, szkoły i Kościoła. Wiele na tym polu zdziałał również ksiądz kanonik, który w 2006 roku będzie obchodził jubileusz 35-lecia pracy w naszej parafii i 80 lat życia. Wciąż żywe i kultywowane są tu tradycje teatru amatorskiego, które on inspirował, wychowując i ewangelizując poprzez kulturę i wspólną działalność młodzieży oraz dorosłych. Owocem tej wieloletniej pracy był benefis z okazji 50-lecia kapłaństwa zorganizowany przez jego dawnych wychowanków.
Kaplicę pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Chełście parafia katolicka nabyła od p. Broki, który kupił ją razem z gospodarstwem od gminy protestanckiej w 1927 r.; wyremontowana w latach 70. ub. wieku.
– Chełst podzielony jest pomiędzy archidiecezję poznańską i diecezję zielonogórsko-gorzowską rzeczką Miałką – tłumaczy ks. proboszcz. – Jednak widoczna jest tu żywa więź łącząca obydwie diecezje. W niedzielę po Bożym Ciele przez cały Chełst przechodzi procesja międzydiecezjalna – symbol jedności eucharystycznej Kościoła.
Kaplica pw. Bożego Miłosierdzia na cmentarzu w Drawsku, wybudowana i poświęcona w 1998 r. – miejsce odprawiania niedzielnej Eucharystii i nabożeństw pogrzebowych
W kościele pw. Opatrzności Bożej w Drawskim Młynie widoczne są elementy stylu góralskiego. Wybudowano go dopiero w latach 1985-91, gdyż władze komunistyczne przez długi czas nie chciały wydać zgody na rozpoczęcie prac. Ks. kan. Antoni Śpikowski, który wytrwale modlił się wraz z wiernymi w tej intencji, wspomina trudy budowy:
– To przedsięwzięcie było możliwe dzięki ogromnej ofiarności wszystkich parafian. Wielu z nich poświęcało też swój prywatny czas na pracę przy budowie kościoła. Bardzo ich zjednoczył ten wspólny wysiłek. Ludzie, którzy sprowadzili się tu z różnych stron, przestali być sobie obcy. Została też przełamana obojętność religijna mieszkańców tej wsi.
– Trzeciego lipca 2005 r. naszą parafię nawiedziły relikwie św. Teresy od Dzieciątka Jezus, peregrynujące po Polsce. Był to czas wzmożonej modlitwy i duchowej mobilizacji nie tylko parafian, ale całego dekanatu i bliżej położonych parafii z sąsiednich diecezji. Do tego szczególnego wydarzenia przygotowaliśmy się poprzez rekolekcje prowadzone przez ojców karmelitów. Sądzę, że był to owocny czas łaski dla nas, a ci, którzy tylko chcieli, mogli go dobrze wykorzystać – uważa ks. proboszcz.
Od 1971 do 2002 r. proboszczem parafii był ks. kan. Antoni Śpikowski, który w 2003 r. obchodził jubileusz 50 lat kapłaństwa. Od 2002 r. jest na emeryturze i nadal z wielkim zaangażowaniem pełni posługę duszpasterską w Drawsku. – Wiele było i jest nadal przed parafią wyzwań organizacyjnych i budowlanych. Obecnie trwają prace w Domu Katolickim i na probostwie, a następnie czeka nas generalny remont kościoła w Drawsku, który nada mu bardziej sakralny charakter. Ale są to wszystko prace jakby dodatkowe. Najistotniejsze jest dla księdza budowanie Kościoła żywego; zadanie równie trudne, jak dla rodziców wychowanie dzieci. Ta budowa wciąż trwa.
– Podejmując Jezusowe wezwanie, przypomniane przez Jana Pawła II: „Wypłyń na głębię!”, w październiku 2004 r. odbyliśmy konferencję dekanalną księży na głębokiej wodzie. Wsiedliśmy na łódź w Wieleniu i popłynęliśmy z nurtem Noteci do Drawskiego Młyna. Po drodze był czas na wspólną modlitwę i wiele okazji do kontemplacji ciszy oraz piękna stworzonego przez Boga świata. Tym bardziej, że słońce szybko rozproszyło poranną mgłę. Była to pierwsza sobota miesiąca, a podobno w ten dzień, poświęcony Matce Bożej, nigdy nie pada deszcz – wspomina ks. proboszcz, organizator spływu.