Późnym wieczorem, 20 grudnia do Bydgoszczy przyjechali Polacy z Białorusi. Dzięki akcji „Gość w dom” ponad czterdzieści osób spędziło święta Bożego Narodzenia u rodzin, które mieszkają na terenie diecezji.
Mieszkańcy Białorusi pochodzą z parafii w Mostach. Przyjechali m.in. dzięki staraniom sióstr szensztackich, które pracowały tam przez kilka lat. – Czuję wielkie wzruszenie, że możemy podjąć naszych gości. To także radość z tego, że bydgoszczanie są tak gościnni. Piękne jest to, że zaprosiliśmy rodaków ze Wschodu, aby mogli z nami wspólnie przeżywać ten świąteczny czas – powiedziała siostra Marta Piaskowska z Szensztackiego Instytutu Sióstr Maryi.
Otwarte serca
Gości powitał zastępca prezydenta Bydgoszczy, Bolesław Grygorowicz. Miasto – obok mediów, kurii diecezjalnej oraz wspólnot parafialnych – po raz kolejny współorganizuje tę akcję. – Święta Bożego Narodzenia są czasem rodzinnym. Kiedy obserwuję osoby, które przyjmują naszych gości, widzę wzruszenie i radość. Tego nie da się opisać – powiedział.
Rodziny, które goszczą Polaków, mogły się zgłaszać do organizatorów m.in. poprzez parafie. Przez kilka tygodni w kurii nie milkły telefony. Jedną z osób, która przyjęła rodaków, jest Jolanta Zakrzewska-Börresen. – Chciałabym pomóc tym ludziom. Oni są szczególnie umęczeni tą sytuacją, jaka panuje na Wschodzie.
Pani Jolanta w tym roku otworzyła swój dom dla dwóch sióstr. Wcześniej, przez siedem lat, mieszkała w Norwegii. – Bez trudu zauważyłam wielką różnicę między zachodnim sposobem przeżywania świąt a naszym. To jest zupełnie coś innego. Tam jest konsumpcja, a u nas jest duch – powiedziała.
Jadwiga i Jerzy Jankowscy z Białych Błot nie po raz pierwszy przyjmują gości. W ubiegłym roku podejmowali czworo rodaków z diecezji mińsko-mohylewskiej. W tym roku – dwoje. – Święta na pewno spędzimy bardzo wesoło. Nasze drzwi i serca są zawsze otwarte, zgodnie z zasadą: „Gość w dom, Bóg w dom”. Cieszymy się, że ze stołu zniknie pusty talerz – stwierdzili.
Zdzisław Przepióra pochodzi z Markowic. Gości podejmuje wraz z żoną. Chce im dać „ciepło i obdarować tradycyjną, polską gościnnością”. – Przygotowania do wieczerzy już trwają. Liczymy na to, że nasi goście również przygotują jakąś potrawę z Kresów. Przyjmujemy ich z wielką radością!
Owocny czas
Mirosława Walenik ze wzruszeniem przyjęła otwartość bydgoszczan. – Mam nadzieję, że ten czas przeżyjemy w zgodzie i miłości, razem z naszymi gospodarzami – powiedziała. Nadja Matys przyjechała ze swoją mamą. – Czujemy szczęście. Cieszymy się z tej wizyty w Polsce. Z tego, że ten szczególny czas będziemy mogli spędzić razem – stwierdziła. Wiola Ganiewicz w odwiedzinach dostrzega „głębokie przesłanie duchowe”. – Bardzo chciałam przyjechać do Polski i spędzić ten czas z polskimi rodzinami. Święta są dla mnie modlitwą. Opłatek, Msza Święta, jasełka to coś wyjątkowego – podkreśliła.
Podczas wizyty zaplanowano wycieczki do Torunia i Gniezna, zwiedzanie Bydgoszczy oraz udział w projekcji filmu „Karol – człowiek, który został Papieżem”. Nasi rodacy spotkali się także na wspólnej wieczerzy wigilijnej z prezydentem Bydgoszczy oraz biskupem Janem Tyrawą.