Osiem kilometrów na północny wschód od Rawicza leży niewielka wieś Zakrzewo. Jej nazwa znana jest jednak dobrze nie tylko w najbliższej okolicy. Tutejszy kościół parafialny pw. św. Klemensa jest bowiem jednocześnie sanktuarium ziemi rawickiej.
Zakrzewo to zresztą parafia bardzo stara, gdyż pierwsze dane o jej istnieniu pochodzą już z 1387 r. Te dokładniejsze giną jednak w pomroce dziejów. Natomiast historia obecnej świątyni i kultu maryjnego to już czasy o wiele nam bliższe.
Biblia malowana na drewnie
Drewniany kościół o konstrukcji zrębowej wzniesiono na kamiennej podmurówce w 1610 r. Prawie czterdzieści lat później, posiadająca tu swoje włości rodzina Zakrzewskich, ufundowała murowaną kaplicę i zakrystię, które dobudowano do istniejącej świątyni. Drewnianą wieżę wznoszącą się ponad głównym wejściem do kościoła postawiono w 1728 r.
Od wewnątrz ściany i sklepienie kościoła pokryte są piękną barokową polichromią, pochodzącą z połowy XVIII w. Przedstawia ona m.in. sceny z życia Chrystusa, Maryi i św. Klemensa oraz postacie apostołów. Stanowi więc czytelny, obrazowy skrót z najważniejszych wydarzeń nowotestamentalnych i hagiograficznych (z życia świętych). Na znajdującej się pod sufitem belce tęczowej widoczna jest scena męki Chrystusa na krzyżu, przy którym stoi Jego Matka i umiłowany uczeń, Jan.
W 1994 r. w Zakrzewie obchodzono Europejskie Dni Dziedzictwa. Ich celem jest pokazanie naszego wspólnego dziedzictwa kulturowego, do którego należy również zabytkowy kościół pw. św. Klemensa.
Pocieszycielka strapionych
Podobno już od połowy XVII w., kiedy to zawieszono w zakrzewskim kościele wizerunek Madonny z Dzieciątkiem, pobożny lud zaczął gromadzić się przed nim na modlitwie. Kult maryjny szybko rozprzestrzeniał się po okolicy i coraz więcej osób doznawało w tym miejscu łask od Boga za przyczyną Matki Pocieszycielki. Szczególnie mocno zapamiętano tu cudowne wydarzenie, jakie miało miejsce w 1880 r., podczas epidemii tyfusu. Modlitwy błagalne strapionych wiernych zostały wysłuchane – wstawiennictwu Maryi przypisano uzdrowienie zarażonych dzieci. Od tego czasu każdego roku, dzień po głównych uroczystościach odpustowych (przypadających w ostatnią niedzielę sierpnia), u stóp Matki Bożej Pocieszenia błogosławione są i zawierzane w sposób szczególny Jej opiece niemowlęta i dzieci.
Cudowne ocalenie
Podczas II wojny światowej świątynię zamknięto dla wiernych. W tym okresie zaginęło też wiele znajdujących się w niej dzieł sztuki i cennych przedmiotów, m.in. zrabowano wota, jakie przez wieki były składane przy ołtarzu Matki Bożej. Sam obraz pozostał jednak nienaruszony. Zasłaniał go bowiem (i jest tak do dziś) wizerunek Matki Bożej Bolesnej o dużo mniejszej wartości, tak materialnej, jak i sakralnej. Jak podaje lokalna tradycja, linka służąca do jego podnoszenia została wcześniej przecięta, co sprawiło, że okupanci nawet nie podejrzewali, iż za tym malowidłem znajduje się drugie, cudowne, a więc i o wiele cenniejsze.
Można na nich liczyć!
Parafię pw. św. Klemensa tworzy niecały tysiąc ludzi zamieszkujący trzy sąsiadujące ze sobą wioski. Ks. Piotr Rogólski, który jest tu proboszczem dopiero od roku, przyznaje, że jeszcze cały czas poznaje swoich parafian. Jednak zupełnie nieprawdziwa, jak mówi ten kapłan z 16-letnim już doświadczeniem, okazała się opinia, iż ta parafia jest trudna. – Mieszkają tu ludzie wielkiego serca, czego dowód dali, kiedy okazało się, że jedna z młodych parafianek jest poważnie chora. Wtedy cała wspólnota zebrała fundusze na jej leczenie. Każdy dał coś od siebie i zgromadziła się spora suma pieniędzy. To dar, który ratuje życie! I jednocześnie przykład tego, że parafia może być rodziną, w której nikt nie będzie czuł się osamotniony w swoich problemach – cieszy się ks. proboszcz.
Za najpilniejsze zadanie duszpasterskie ks. Piotr uważa potrzebę odnowienia życia religijnego, a zwłaszcza rozwinięcie wspólnot Żywego Różańca. – Jest to grupa niezwykle ważna dla każdej parafii, gdyż stanowi zaplecze modlitewne dla wszystkich podejmowanych tu inicjatyw – przypomina ks. proboszcz. Zauważa jednocześnie, że coraz więcej parafian przychodzi regularnie na Nowennę do Matki Bożej, odprawianą zawsze w środy o godz. 18 w łączności ze Mszą św. – Kult maryjny nie może się bowiem ograniczać jedynie do dorocznego odpustu – stwierdza duszpasterz. – Przy parafii działa również zespół Caritas oraz ministranci i grupka młodzieży, na którą zawsze mogę liczyć! – dodaje.
Ozdobione polichromią wnętrze kościoła wymaga pilnych prac konserwatorskich, aby zachować te cenne malowidła, pokrywające jego ściany i sufit. Zostaną one przeprowadzone w najbliższej przyszłości przy wykorzystaniu również środków finansowych przyznanych przez Unię Europejską. W ołtarzu głównym znajduje się, pochodzący z połowy XVIII w., obraz patrona parafii – św. Klemensa, trzeciego następcy św. Piotra
Wizerunek Matki Bożej Pocieszenia namalował na płótnie anonimowy artysta przypuszczalnie w 1647 r. Obecnie przybrany jest on w rokokową sukienkę i ozdobiony koronami z pozłacanej blachy. Madonna tuląca do swojej twarzy Dzieciątko przedstawiona jest jako kochająca, wielkopolska matka z grubym warkoczem, opadającym na plecy
Trwający w Zakrzewie od kilkuset lat kult Matki Bożej odżył po okresie przerwy spowodowanej wojną. Zwiększająca się liczba pielgrzymów przybywająca na tutejszy odpust spowodowała, że ówczesny proboszcz poprosił władze duchowne o możliwość odprawiania Sumy odpustowej przy ołtarzu polowym. Pierwszy raz liturgię celebrowano poza świątynią w 1946 r., a w roku 1967, dzięki wysiłkowi parafian, została wybudowana kapliczka ze stałym ołtarzem. Rzesze pątników, przybywających także pieszo, odwiedzają swoją Matkę w Zakrzewie także i dziś
Za tydzień przedstawimy parafię pw. św. Mikołaja w Miejskiej Górce.