Żałośliwych dźwięków tęczą
Śpiże płaczą, śpiże jęczą,
Żalne dźwięki płyną chyże,
Płaczą śpiże, jęczą śpiże...
Tak zmarłego 11 lutego 1927 r. biskupa włocławskiego Stanisława Zdzitowieckiego żegnały katedralne dzwony. Poetycko opisał to w okolicznościowym druczku pt. „Płaczą śpiże na zgon x. biskupa Zdzitowieckiego” autor ukrywający się pod pseudonimem „Charix”.
Pogrzeb bp. Zdzitowieckiego był wielką manifestacją religijną; do wieczności odszedł nie tylko niepospolity pasterz diecezji, ale również żarliwy patriota, społecznik, mecenas sztuki i opiekun robotników. Czyny i zasługi bp. Zdzitowieckiego to obszerny temat. Jak mówi poeta: „Zamilkł na zawsze Mówca z Bożej łaski! /Nie szczędząc płuc/ Mówił, jak wódz/ i rodził Czyny, bo chcieć to móc!”. I dalej: „Poległ Wojownik za Ojczyznę Boży [...] Za polskość Polski!”. Tajemniczy „Charix”, autor cytowanych „Żalów”, to ks. Ignacy Charszewski (1869-1940), proboszcz parafii św. Józefa w Szpetalu Górnym, popularyzator teologii, krytyk literacki i polemista, a także, jak widzimy, poeta. Ten autor wielu prac (869 publikacji!), pisanych pod różnymi pseudonimami, drukowanych głównie w czasopismach, był w swoim czasie głównym publicystą włocławskim. Zginął zamordowany przez Niemców 12 kwietnia 1940 r. w Sachsenhausen, jako jeden z licznych księży męczenników II wojny światowej z diecezji włocławskiej.
Dzwony przedstawione na ciekawej, wykonanej w technice linorytu stronie tytułowej druczku nie są tylko ozdobnikiem artystycznym. Podpisany sygnaturą autor ilustracji, Leon Płoszaj (1902-1993), znany włocławski artysta grafik, malarz, pedagog i znawca dziejów miasta, przedstawił na niej konkretne dzwony, istniejące w 1927 r. przy włocławskiej katedrze. Według ustaleń ks. Kazimierza Rulki, dyrektora Biblioteki Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku, rzeczywiście przy katedrze istniały wówczas trzy dzwony. Były to: szacowny dzwon „Benedykt”, fundowany przez bp. Zbyluta z Gołańczy w 2. poł. XIV w. (waga ok. 2 tys. 500 kg, ton E), „Wincenty”, fundowany w 1513 r. przez bp. Wincentego Przerembskiego (waga ok. 500 kg, z powodu uszkodzenia nietrzymający już tonu) i „Franciszek” – nowy dzwon, nabyty na cmentarzysku dzwonów w Warszawie (waga ok. 500 kg, ton Fis).
Zaszczytu pożegnania biskupa nie doczekały dwa inne zabytkowe dzwony katedralne, które witały go podczas ingresu w 1902 r.: zostały one zrabowane 15 lutego 1918 r. przez Niemców i przetopione – zapewne na armaty. Były to: słynny „Hieronim”, ufundowany przez bp. Hieronima Rozrażewskiego, odlany w 1604 r., już po śmierci fundatora (waga ok. 3 tys. 500 kg) i niewiadomego pochodzenia „Jan Chrzciciel”, ważący po ponownym przelaniu w 1892 r. ok. tysiąca kilogramów.
Drukowane okolicznościowe poetyckie „Żale”, tak charakterystyczne dla kultury staropolskiej, są dziś rzadkością; zostały zredukowane do jednostronnych klepsydr informacyjnych, tylko niekiedy zaopatrzonych w jakiś element liryczny. Prezentowany druczek, wytłoczony przez Drukarnię Diecezjalną we Włocławku przy ul. Brzeskiej 4 i „zdobyty” niedawno przez niżej podpisanego, jest nie tylko ciekawą pamiątką do dziejów włocławskiej katedry, ale i śladem pamięci po dawnych tradycjach pogrzebowych i trzech osobach zasłużonych dla dziejów Włocławka: wielkim biskupie, księdzu poecie i o uznanym artyście.