Wśród kilkunastu XVII-wiecznych utworów okolicznościowych związanych tematyką z Włocławkiem szczególnie ciekawe są dwa dotyczące dziejów katedry włocławskiej. Powstały one w odstępie jedenastu lat w pierwszej połowie tegoż wieku, a ich drukowane wersje to prawdziwe rara avis (rzadkie ptaki), cenne „białe kruki”. Prezentują one dwa dość odległe gatunki literackie. Pierwszy to oda gratulacyjna, drugi – kazanie okolicznościowe. Jako że obecnie są one znane tylko specjalistom, a zasługują na przypomnienie i popularyzację, warto poświęcić im kilka zdań.
Gdy biskup poznański Maciej Łubieński, za poparciem króla Zygmunta III Wazy, 24 marca 1631 r. otrzymał przeniesienie (awans) na urząd biskupa kujawskiego i pomorskiego, jak pisze Franciszek Rzepnicki, historyk diecezji poznańskiej: „Cała szlachta zebrana na sejmiku średzkim wysłała do króla legatów z prośbą, aby nie zabierał ich biskupa”. Biskupa, o którym ówczesny papież Urban VIII powiedział: „In Polonia multi sunt Praelati, solus Mathias est Episcopus” (W Polsce jest wielu prałatów, ale jeden biskup Maciej). On jednak „posłuszny nakazowi woli królewskiej, pozostawiwszy po sobie pamięć i tęsknotę, przejął rządy we Włocławku”, dodaje Rzepnicki. Właśnie to przybycie biskupa do Włocławka uwiecznił w okolicznościowym utworze znany poeta Samuel Twardowski, nazywany „polskim Maro”, tj. Wergiliuszem. Utwór ten, to oda gratulacyjna, znana pod długim tytułem: „Na wjazd Jaśnie Wielebnego w Chrystusie Ojca i Pana Macieja Łubieńskiego, z łaski Bożej kujawskiego i pomorskiego biskupa, do Włocławka, stolice i katedry swojej. Oda winszująca. Roku 1631, 5 października”. Co ciekawe, poeta był kolegą szkolnym biskupa, gdyż obaj uczęszczali do cenionego, jezuickiego kolegium w Kaliszu. W odzie tej Twardowski sławi bp. Macieja i jego brata Stanisława Łubieńskiego, wówczas biskupa sąsiedniej diecezji płockiej, za oddanie w pracy dla dobra publicznego:
Jeden głos obu, jeden duch w senacie,
Nie o swej jakiej i swojej prywacie,
Ale przy ołtarzach cało,
Dobro wszystkich powszechne zostało.
Także drugi utwór, kazanie kanonika włocławskiego, kaznodziei katedralnego i rektora seminarium, Stefana Damalewicza, jest związane z tym samym kręgiem osób. Damalewicz, podobnie jak Twardowski i bp Łubieński, ukończył także kolegium kaliskie. Ponadto bp Maciej był przez całe swoje życie jego protektorem i to on sprowadził go do Włocławka, gdzie szybko został największym historykiem diecezji. Kazanie, o którym mowa, zostało wygłoszone w katedrze włocławskiej z okazji wyświęcania Aleksandra Kęsowskiego na opata klasztoru Cystersów w Oliwie. Ukazało się ono drukiem w znanej krakowskiej oficynie Franciszka Cezarego pod tytułem „Róża, z opatrzności Boskiej nową szatą odziana. Abo kazanie przy poświącaniu Przewielebnego w Chrystusie Oyca J. M. X. Alexandra Bucendorfa Kęssowskiego, Opata Oliwskiego w Kościele Kathedealnym Włocławskim [...] miane”. Tytułowa róża to Poraj, herb rodowy wyświęcanego opata, który zasłynął później w klasztorze oliwskim jako wielki dobroczyńca i hojny fundator. Kazanie jest wybitnym przykładem barokowego kaznodziejstwa i oratorstwa. Autor z wielką żarliwością i niemałą erudycją mówi w nim o wadze odpowiedzialności przełożonych nad poddanymi oraz o pokusach i niebezpieczeństwach płynących ze sprawowania władzy. Jest warte przypomnienia, tym bardziej że zostało wygłoszone i wydrukowane w pięknym, „soczyście” barokowym języku polskim.