Logo Przewdonik Katolicki

Patriotyzm i religia

Piotr Pawłowski
Fot.

Patriotyzm to według definicji słownikowej, postawa oparta na miłości i przywiązaniu do ojczyzny, jedności i solidarności z własnym narodem, jego historią i tradycją. Co w tym kontekście oznacza uznawanie od wieków Najświętszej Maryi Panny za Królową Polski, przystrajanie Jej w barwy i symbole narodowe, obieranie Jej patronką wielu instytucji, naszych spraw i działań? Jest to temat,...

Patriotyzm to według definicji słownikowej, postawa oparta na miłości i przywiązaniu do ojczyzny, jedności i solidarności z własnym narodem, jego historią i tradycją. Co w tym kontekście oznacza uznawanie od wieków Najświętszej Maryi Panny za Królową Polski, przystrajanie Jej w barwy i symbole narodowe, obieranie Jej patronką wielu instytucji, naszych spraw i działań?

Jest to temat, który każdy powinien rozważyć w swoim umyśle i sercu. Genetycznie patriotyzm związany był z kształtowaniem się pojęcia narodu i idei ojczyzny. W Polsce procesy te były długie, trudne i bolesne. Może dlatego Polacy pierwsi, obok Włochów, doprowadzili do skrystalizowania pojęcia narodu, w odróżnieniu od państwa, rasy i grupy językowej. Znamienne, że u nas ojczyzna, mimo że wyraz ten pochodzi od słowa „ojciec”, ma żeńską końcówkę. Istnieje co prawda żeński odpowiednik ojczyzny, słowo „macierz”, ale wyszło już ono z codziennego użycia. Nie rozstrzygniemy tu kwestii, czy myśląc o Ojczyźnie (przez duże „o”) myślimy o niej jak o ojcu czy matce. Faktem jednak jest, że jej Panią i Królową jest od dawna, by nie powiedzieć od zawsze, Maryja. Wszak w chwilach ważnych dla narodu uciekano się zawsze przed Jej oblicze. Rycerstwo pod Grunwaldem z imieniem Bogurodzicy na ustach szło do boju. W czasie potopu obrona Jasnej Góry i wygnanie Szwedów dokonały się, według powszechnej wówczas opinii, za sprawą Maryi. 26 sierpnia 1956 r., w 300. rocznicę ślubów króla Jana Kazimierza, z inicjatywy uwięzionego prymasa Stefana Wyszyńskiego, w obecności około miliona wiernych, episkopat Polski dokonał ponownego zawierzenia kraju i narodu Maryi.

Wyróżnienie naszej ojczyzny i uznanie Maryi za jej Królową powinno być dla nas wyzwaniem do kształtowania autentycznej miłości do ojczyzny, która objawiać się powinna prawością sumienia, rzetelnym wypełnianiem obowiązków swego stanu, w miłości Boga i bliźniego. Tak to w każdym razie formułowano przed laty. Dziś patriotyzm, widziany w tym kontekście, powinien być jedną z cnót opartych na miłości Boga. Według o. Innocentego (Józefa Marii) Bocheńskiego OP, prawdziwy patriotyzm jest częścią religii rozumianej w najszerszym sensie, gdyż podobnie jak miłość bliźniego czy zwykła uczciwość, wynika z naszego stosunku do Boga. Kłopoty wynikają wówczas, gdy patriotyzm jako umiłowanie ojczyzny stawia ją na równi z Bogiem, a nie daj Boże – ponad Nim. Takie zastąpienie miłości Boga miłością ojczyzny jest ubóstwieniem stworzenia i jako takie trąci rodzajem bałwochwalstwa. Wynoszenie patriotyzmu na poziom religii nie podnosi go, a wręcz przeciwnie, jak mówi o. prof. Bocheński, poniża, gdyż poderwanie wartości wyższej prowadzi w konsekwencji do zniszczenia porządku wartości w ogóle.

Maryja Królowa Polski zawsze nawoływała do zgody, w pierwszej kolejności do zgody domowej, do zgody narodowej. Ponadto Maryja zawsze łączyła przed swym obliczem wszystkie stany i warstwy społeczne. Uciekali się do niej królowie, szlachta, mieszczanie i włościanie. W żadnym polskim domu, czy był to bogaty pałac, obszerny dwór czy skromna chata, nie mogło zabraknąć choćby jednego wizerunku Maryi. Przeważnie była to Matka Boża Częstochowska, święta ikona Polaków i Polski.

Czy we wspólnej Europie jeszcze na coś się przydadzą nasze doświadczenia historyczne, tradycja i wiara ojców, nasze wigilie, obrzędy wielkanocne, nabożeństwa majowe? Czy lepiej, bezpieczniej i wygodniej zapomnieć o tym, bądź skryć to głęboko przed „obcymi”? Nikt dziś nie założy na pierś ryngrafu z Matką Bożą i nie wyśle telegramu ślubnego z białym orłem, jak dawniej bywało. Zdarzyć się jednak może, że pojawi się gdzieś w tle gwieździsta flaga Unii Europejskiej z 12 gwiazdami na błękitnym tle. Gdy komuś przyjdzie na myśl zastanowić się nad jej genezą i symboliką, może ze zdziwieniem stwierdzi obecność Maryi w szczytnej idei zgody i solidarności narodów Europy. Gdy ktoś natomiast próbowałby dociec historii rozkwitu kultu Maryi Królowej Polski, dotrze do daty 15 sierpnia 1617 r. i postaci 80-letniego włoskiego jezuity o. Juliusza Mancinelliego, któremu w Neapolu objawiła się Matka Boża, polecając mu, aby nazwał Ją Królową Polski!

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki