Logo Przewdonik Katolicki

Zawierzyć Maryi

ks. Andrzej Tomalak
Fot.

Niebawem rozpocznie się maj miesiąc poświęcony Matce Bożej. W kościołach i kaplicach, przy krzyżach i przydrożnych kapliczkach, znów zabrzmi śpiew Litanii Loretańskiej, w której czcimy Najświętszą Maryję Pannę. Wśród wielu imion, jakie pokolenia Polaków nadały Bogurodzicy, jest i to imię: Królowa Polski. Życie duchowe Polaków od najdawniejszych czasów związane było...

Niebawem rozpocznie się maj – miesiąc poświęcony Matce Bożej. W kościołach i kaplicach, przy krzyżach i przydrożnych kapliczkach, znów zabrzmi śpiew Litanii Loretańskiej, w której czcimy Najświętszą Maryję Pannę. Wśród wielu imion, jakie pokolenia Polaków nadały Bogurodzicy, jest i to imię: Królowa Polski.

Życie duchowe Polaków od najdawniejszych czasów związane było z Maryją. Potwierdzeniem kultu jest choćby wielka liczba pieśni maryjnych, pobożność ludowa, a także wydarzenia historyczne, wśród których istotne miejsce zajmują śluby króla Jana Kazimierza, złożone l kwietnia 1656 r., w dramatycznym dla ojczyzny okresie najazdu szwedzkiego. Polski władca zawierzając losy Korony Bożej Rodzicielce, ślubował szerzyć Jej cześć, a po zwycięstwie nad Szwedami prosić Stolicę Apostolską o pozwolenie na obchodzenie Jej święta jako Królowej Polskiej Korony.

Choć ślubowanie Jana Kazimierza odbyło się przed obrazem Matki Bożej Łaskawej we Lwowie, to jednak szybko przyjęło się, że najlepszym typem obrazu Królowej Polski jest obraz Pani Częstochowskiej. Niestety, śluby nie zostały od razu spełnione. Dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r., Episkopat Polski zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wprowadzenie święta NMP Królowej Polski. Biskupi umyślnie zaproponowali dzień 3 maja, aby podkreślić łączność tego święta z Sejmem Czteroletnim, a zwłaszcza z uchwaloną tego dnia pierwszą polską konstytucją. Papież Benedykt XV przychylił się do tej prośby w 1920 r.

Trzeciomajowe święto jest świadectwem wiary naszych przodków, którzy nie wstydzili się i nie wahali swoich losów oraz osobistych i narodowych nadziei powierzyć Bogu i naszej Matce – Maryi. Jakby na potwierdzenie tego, w kościołach odczytuje się w tym dniu fragment Janowej Ewangelii, tzw. Jezusowy testament z krzyża: „Niewiasto, oto syn Twój (...) Oto Matka twoja”. Konający Jezus oddaje swej Matce umiłowanego ucznia – Jana, a uczniowi – Matkę. Według Tradycji Kościoła, Jan reprezentował pod krzyżem całą ludzkość. Tym samym Maryja stała się Matką wszystkich wierzących.

Jakże nie odnieść słów Zbawiciela do nas, synów i córek narodu, którego losy tak bardzo naznaczone cierpieniem były zawsze powierzane Matce Chrystusa? Ona przecież, tak jak niegdyś stała pod krzyżem Syna, tak też towarzyszyła i nam przez całe dzieje, pełna współczucia i zatroskania pod naszymi krzyżami wojen, zaborów, wszelkich upokorzeń i cierpień.

Także i dziś Maryja staje pod krzyżem każdego z nas, a słowa Jezusa: „Oto Matka twoja” są stale aktualne. Nie bójmy się wziąć Jej do siebie, swojego domu, rodziny. Ona rozumie nasze problemy, pomoże odkryć sens naszych osobistych krzyżowych dróg. A jako „jutrzenka nowego życia”, przypomina, że w ostatecznym rozrachunku zło zawsze zostanie pokonane, a z cierpienia zrodzi się nowe życie. Natomiast krzyż, jak pisał Cyprian Kamil Norwid, stanie się bramą. Bramą, za którą nie będzie już łez, cierpień; bramą, za którą jest nowe niebo i nowa ziemia.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki