Na jaskrę, główną przyczynę ślepoty w krajach rozwiniętych, cierpi 67 milionów ludzi na świecie. Ponad sześć milionów z nich jest już niewidomych. Choroba przebiega zwykle bezobjawowo i nieleczona nieodwracalnie uszkadza nerw wzrokowy.
Jaskra była jednym z głównych tematów konferencji prasowej w Warszawie z okazji obchodzonego 12 października Światowego Dnia Wzroku. W Polsce na jaskrę cierpi ok. 700 tys. ludzi, ale tylko 90 proc. o tym wie i jest pod opieką specjalistów. Jaskry nie można wyleczyć, a jedynie zatrzymać lub spowolnić jej rozwój.
Drogie leki
Niestety, w naszym kraju nawet osoby z rozpoznaną jaskrą nie zawsze są odpowiednio leczone, bowiem prostaglandyny, środki skuteczne w terapii tego schorzenia, nie są refundowane. Obecny na konferencji prof. Jerzy Szaflik, krajowy konsultant ds. okulistyki, ubolewał, że Polska jest jedynym krajem w UE, który nie prowadzi refundacji tych leków. Większości chorych, głównie emerytów i rencistów, nie stać na pokrycie kosztów leczenia, czyli przeznaczenie na ten cel ok. 100 zł miesięcznie. Jaskra to często tylko jedna z poważnych chorób dotykających ludzi starszych. Chcąc je skutecznie leczyć, musieliby w aptece wydawać nawet kilkaset złotych miesięcznie, co przekracza ich możliwości finansowe.
Od nadmiaru głowa boli
Wnętrze oka wypełnia tzw. ciało szkliste oraz stale tworząca się ciecz wodnista, której nadmiar opuszcza gałkę oczną w miejscu zwanym kątem przesączania. W przypadku jaskry płyn ten nie krąży prawidłowo. Jego odpływ zostaje utrudniony i ciśnienie śródgałkowe zaczyna wzrastać, co doprowadza do mechanicznego ucisku na włókna nerwowe, a w konsekwencji do zaniku nerwu wzrokowego.
Zdecydowana większość chorych na jaskrę nie ma żadnych objawów. Stopniowo postępujących ubytków w polu widzenia można nie zauważyć, gdyż ostrość widzenia „na wprost” zachowana jest prawie cały czas, zanim dojdzie do utraty wzroku. Chorzy nie są świadomi, że z dnia na dzień nieodwracalnie ślepną. Z tego powodu jaskrę nazywa się często cichym złodziejem wzroku.
Ważne badania
Podejrzewa się, że choroba ma podłoże genetyczne i dodatkowo powoduje ją skurcz zaatakowanych miażdżycą naczyń krwionośnych. Dlatego zwłaszcza osoby z miażdżycą, zaburzeniami lipidów i niedociśnieniem tętniczym krwi powinny przynajmniej raz na dwa lata poddawać się specjalistycznym badaniom: dna oka, pola widzenia i pomiarom ciśnienia śródgałkowego.
Regularne przyjmowanie leków zwykle wystarcza, aby zatrzymać postępy choroby i proces destrukcji nerwu wzrokowego. W niektórych jednak przypadkach trzeba skorzystać z leczenia laserem lub poddać się zabiegowi chirurgicznemu.
W przypadku jaskry wzrok uratować może tylko wczesne rozpoczęcie leczenia. Chorobą najbardziej zagrożone są osoby obciążone następującymi czynnikami ryzyka:
– rodzinne skłonności do jaskry
– nadciśnienie
– niedociśnienie
– cukrzyca
– miażdżyca
– krótkowzroczność wysokiego stopnia
– tzw. objawy niskoskurczowe: zimne ręce i stopy
– częste migreny
– długotrwały stres
– podeszły wiek
– wcześniejsze uszkodzenia i zabiegi chirurgiczne na oku
– długotrwałe stosowanie sterydów (ogólne i miejscowe)
– palenie papierosów
By rozpoznać chorobę, trzeba wykonać następujące badania:
– pomiar ciśnienia wewnątrzgałkowego
– badanie dna oka i nerwu wzrokowego wziernikiem
– gonioskopię (badanie kąta przesączania)
– komputerowe pole widzenia
– HRT (tomografię laserową nerwu wzrokowego)
Jeśli wykryte zmiany są małe i niejednoznaczne, należy pogłębić diaganostykę o:
– GDX (polarymetrię laserową włókien nerwowych siatkówki)
– pachymetrię (ultradźwiękowy pomiar grubości rogówki)