Logo Przewdonik Katolicki

Chrześcijanin nie jest sam

Katarzyna Jarzembowska
Fot.

O godz. 21.37 w centrum miasta zgasły światła, odezwały się dzwony i syreny. Jedynie delikatne płomyki świec i zniczy rozpraszały wieczorny mrok. Rok temu też wyszliśmy na ulice często zapłakani, niedowierzający, przestraszeni. Też szukaliśmy ukojenia w modlitwie. W rocznicę śmierci Jana Pawła II bydgoszczanie spotkali się na Starym Rynku ze swoim biskupem, by we wspólnej...

O godz. 21.37 w centrum miasta zgasły światła, odezwały się dzwony i syreny. Jedynie delikatne płomyki świec i zniczy rozpraszały wieczorny mrok. Rok temu też wyszliśmy na ulice – często zapłakani, niedowierzający, przestraszeni. Też szukaliśmy ukojenia w modlitwie. W rocznicę śmierci Jana Pawła II bydgoszczanie spotkali się na Starym Rynku ze swoim biskupem, by we wspólnej modlitwie zanosić prośbę o rychłą beatyfikację Wielkiego Papieża.

Zanim jednak na Starówce zabrzmiała modlitwa, młodzież – prowadzona przez ks. Krzysztofa Buchholza – przeszła w marszu z placu Wolności na Stary Rynek. Ksiądz Aleksander Kozakowski prowadził „biały marsz” z alei Jana Pawła II do centrum miasta. – W ten sposób dziękujemy Ojcu Świętemu za prowadzenie nas i napełnianie odwagą i nadzieją – mówili młodzi.

Na Starym Rynku odbyło się także czuwanie modlitewne, nad przygotowaniem którego czuwał ks. Mirosław Gogolik. – Myślę, że rośnie „Pokolenie JPII”. To już fakt. Stąd takie tłumy młodzieży podczas dzisiejszego czuwania – podkreślił diecezjalny duszpasterz młodzieży.

Uczniowie Collegium Catholicum Bydgostiense zbierali podczas ulicznej sondy świadectwa bydgoszczan. Później część z nich przedstawili na scenie. „Widzę podobieństwo w sposobie postrzegania człowieka przez Jana Pawła II i ks. Jana Twardowskiego. Według nich każdy z nas ma prawo popełniać błędy. Bóg kocha bezwarunkowo” – to jedna z odczytanych wypowiedzi.

O godzinie 21.40 rozpoczęła się Msza Święta, której na Starym Rynku przewodniczył bp Jan Tyrawa. – Podczas ostatnich dni swojego życia Papież wystąpił w roli niezwykłego rekolekcjonisty. Pokazał, że być chrześcijaninem to znaczy nie być samemu – powiedział ordynariusz diecezji bydgoskiej. – Dla mnie nie do zapomnienia pozostanie scena z ostatniego Wielkiego Piątku. Jan Paweł II śledził Drogę krzyżową na ekranie telewizora. Przy XIV stacji wziął krzyż w swoje ramiona i przytulił go do siebie – tym samym udowodnił, że w tej największej ludzkiej słabości człowiek nie jest sam – mówił.

Biskup Tyrawa przypomniał, że życie człowieka jest przygotowywaniem się na śmierć, a Papież dał nam wszystkim przykład ars moriendi – sztuki umierania. – Papież nie dał się namówić. Nie odszedł, kiedy był schorowany. Myśmy śmierć zdmuchnęli sobie sprzed oczu. A on sprawił, że hospicjum weszło do naszych mieszkań i rodzin. On ze swoją chorobą wszedł w nasze życie. Pokazał, jak godnie żyć i umierać.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki