Logo Przewdonik Katolicki

Janie Pawle Wielki, żegnaj!

Adam Gajewski
Fot.

Ósmego kwietnia pomimo późnego wieczoru tysiące zapalonych świeczek, jupitery, zgrupowane w kilkunastu miejscach znicze (w pobliżu katedry układające się w wielkie serce) rozpraszają mrok bydgoskiego Starego Rynku. Pojedyncze światełka migotają nawet na dachach okolicznych kamienic. Lampki płoną w oknach. Noc światła. Wyjątkowa noc, w której Bydgoszcz, diecezja bydgoska, żegna Papieża...

Ósmego kwietnia pomimo późnego wieczoru tysiące zapalonych świeczek, jupitery, zgrupowane w kilkunastu miejscach znicze (w pobliżu katedry układające się w wielkie serce) rozpraszają mrok bydgoskiego Starego Rynku. Pojedyncze światełka migotają nawet na dachach okolicznych kamienic. Lampki płoną w oknach. Noc światła. Wyjątkowa noc, w której Bydgoszcz, diecezja bydgoska, żegna Papieża Polaka Jana Pawła II. Uroczystości żałobne zgromadziły rzesze mieszkańców miasta nad Brdą oraz przyjezdnych.


Przewodnicząc plenerowej Mszy św., ks. biskup Jan Tyrawa nawiązał do słynnych już słów ks. kardynała Josepha Ratzingera, wypowiedzianych kilka godzin wcześniej, podczas oglądanej na całym świecie watykańskiej ceremonii pogrzebowej. - Noszę w sobie głębokie przekonanie, że w tej chwili Jan Paweł II istotnie stoi w oknie domu Ojca! - powiedział biskup Jan, a następnie nawiązał do tego, co działo się podczas Mszy św. Ramię przy ramieniu, głowa przy głowie stali wierni, pragnący oddać hołd zmarłemu Następcy Świętego Piotra. - Może nawet w sposób szczególny Papież spogląda właśnie tutaj, na rynek w Bydgoszczy, nam błogosławi… Zgromadziliśmy się wszak, aby wypełnić jego prośbę, do której miał pełne prawo, także jako Honorowy Obywatel naszego miasta. Prosił, abyśmy modlili się za niego. Tak za życia, jak i po śmierci… - rzekł celebrans.
Ordynariusz bydgoski zaapelował też o osobistą refleksję, podjęcie trudu rzetelnego rachunku sumienia, odszukania ideałów przez każdego uczestnika nocnej Eucharystii. W biskupiej homilii znalazły się słowa: - Współczesny świat poszerzył ludzkie możliwości - życie człowieka może być rozpostarte pomiędzy banałem a wielkimi wartościami. Im bardziej za banałem podążamy, tym bardziej pogłębia się głód za czymś wielkim. Potęgę Jana Pawła II widzę w tym, iż miał on odwagę stawać wobec świata, wobec każdego z nas i przypominać o naszej godności. Papież nie walczył, nikogo nie poniżał - niósł jedynie przesłanie, iż czasu ludzkiego życia nie wolno marnować na banały! Na ziemi znaleźliśmy się po to, aby czynić dobro, dzielić się dobrem z drugim! Z dobra Bóg tworzy naszą wieczność. "Nawet gdyby nikt od was nie wymagał, wy sami musicie wymagać od siebie", powiedział Papież do młodzieży. To przesłanie zawsze będzie aktualne! Musimy je wziąć jako wiano, ponieść w naszą trudną przyszłość. Ale ona wcale trudną być nie musi! - może być tak wspaniała, jak życie Jana Pawła II.

Niezwykły tydzień, niezwykła noc…


Piątkowa żałobna Msza św. stała się dla bydgoszczan punktem kulminacyjnym wydarzeń, jakie rozwijały się przez wiele dni. Serce miasta - Stary Rynek - wspomniany przez Ojca Świętego podczas wizyty apostolskiej w roku 1999, nieraz stawał się miejscem zgromadzeń wiernych. Przychodziły tłumy. Młodzież przybywała w wielotysięcznych pochodach. Z godziny na godzinę wokół portretu Papieża rósł pierścień zniczy oraz kwiatów. Zapełniały się stronice kilku prowadzonych równolegle ksiąg kondolencyjnych. Całą Bydgoszcz zjednoczyła gromka, donośna modlitwa! Każda doba przynosiła kolejną inicjatywę, kolejny pomysł...
Ósmego kwietnia, w godzinach południowych, zapanowała cisza. Ruch na ulicach zmalał do minimum. Trwała właśnie transmisja rzymskich uroczystości pogrzebowych. Jedno miejsce nie opustoszało - Stary Rynek! Tam przekaz telewizyjny śledzono na wielkim ekranie. Część ze zgromadzonych widzów deklarowała czuwanie aż do nocnego nabożeństwa. I wytrwali. Deszcz, który spadł na ok. 2 godziny przed rozpoczęciem Eucharystii, nie zniechęcił wiernych, a jedynie… ożywił wspomnienia! - Kiedy Papież miał przylecieć do Bydgoszczy, też lało! Dopiero on przywiózł ładną pogodę… - przypominała Anna, rozkładając parasol i dodała: - Tamtego spotkania, Mszy św. odprawionej na lotnisku, na pewno nigdy nie zapomnę, ale zapamiętam i dzisiejszy wieczór - wieczór pożegnania z Janem Pawłem II Wielkim…

Pamięć o osobie i nauce Papieża Polaka nie zatrze się, nie skruszeje… - deklarowano wielokrotnie w ciągu ostatnich dni. Niezwykłym bydgoskim "wiecznym wotum" za pontyfikat naszego rodaka staje się pragnienie szybkiego ukończenia budowy Szkoły - Pomnika im. Jana Pawła II. Podpisanie listu otwartego w tejże sprawie było jednym z końcowych aktów uroczystości żałobnej na Starym Rynku.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki