Armia i siły bezpieczeństwa udaremniły próbę zamachu stanu na Filipinach, mającą na celu obalenie prezydent kraju Glorię Macapagal Arroyo. Jest ona oskarżana przez opozycję o sfałszowanie wyników wygranych przez siebie wyborów w maju 2004 roku. Opozycja zarzuca Arroyo, że wygrała wybory w wyniku oszustwa i oskarża część jej najbliższej rodziny o korupcję. W stolicy kraju Manili siły porządkowe rozproszyły demonstracje uliczne, których uczestnicy domagali się ustąpienia Arroyo.
W odpowiedzi prezydent wprowadziła w całym kraju stan wyjątkowy, który uzasadniła wykryciem spisku wojskowo-lewicowego. Szesnaście osób, w tym oficerowie armii i czterech lewicowych deputowanych do filipińskiego Kongresu, zostało formalnie oskarżonych przez prokuraturę manilską o udział w nieudanym zamachu stanu.
Dramatyczna sytuacja na Filipinach zbiegła się z obchodami 20. rocznicy rewolucji, która obaliła dyktaturę Ferdinanda Marcosa i przywróciła demokrację w tym azjatyckim kraju.