Na cmentarzu parafialnym w podkaliskiej wsi Droszew stoi kilkumetrowej wysokości krzyż, dzieło sztuki ludowej pochodzące z 1865 roku. Jest udekorowany od podstawy aż do szczytu różnego rodzaju rzeźbami przedstawiającymi wydarzenia Wielkiego Tygodnia. Rzeźby te są dziełem dłuta Pawła Brylińskiego.
Zabytkowy krzyż oprócz monumentalnego wyglądu odznacza się wysokim kunsztem artystycznym. Przedstawione na nim rzeźby charakteryzują się dużym realizmem postaci, bogatą dekoracją i starannością wykonania detali. Rzeźbiarz upiększał je polichromią, stosując żywe kolory. Malował nie tylko szaty postaci, ale również podkreślał barwą rysy twarzy.
Piętrowo ustawione rzeźby dochodzą aż do półtora metra wysokości. Na samym dole mamy Adama i Ewę, pierwszych rodziców. Adam w przepasce z liści figowych stoi pod drzewem wraz z Ewą, która podaje mu zakazany owoc.
Tuż nad nimi widnieją figury trojga świętych. Z jednej strony Matka Boska bolejąca nad śmiercią Syna, a u Jej boku święta Weronika trzymająca w rękach białą chustę z odciśniętym licem Chrystusa. Niewiastom towarzyszy św. Jan Ewangelista będący nie tylko pierwszym, który poszedł za Jezusem, ale tym, który zostawił po Nim najpiękniejsze świadectwo: w Ewangelii, w trzech Listach i w Apokalipsie. Rzeźby tych świętych, wraz z unoszącym się powyżej aniołem, adorowały umieszczonego nad nimi Chrystusa odartego z szat, umęczonego i przybitego do drzewa krzyża.
U stóp Ukrzyżowanego umieszczone są narzędzia Męki Pańskiej, a wśród nich: czerwony szkaplerz, bicze, młotek, suknia zbroczona Najświętszą Krwią, miecze, maczuga, obcęgi i piła. Na szczycie krzyża znajduje się pelikan karmiący krwią młode, którego w religii utożsamia się z ofiarą Jezusa lub po prostu pełną poświęceń miłością rodzicielską.
Krzyż w całej swej okazałości stoi pośrodku cmentarza w Droszewie i nie sposób przejść obok niego obojętnie, nie zachwycając się artystycznym kunsztem rzeźb. Z nim wiąże się obrzędowość religijna i miejscowe zwyczaje. Każdego roku wieczorem 1 listopada gromadzą się pod nim parafianie i odmawiają Różaniec w intencji zmarłych. Jest to miejsce szczególnego kultu i czci.
Rzeźbiarz Paweł Bryliński, urodzony w 1814 roku, związany był z diecezją kaliską. Wychowywał się w rodzinie rzemieślniczej. Był artystą samoukiem, chociaż istnieje prawdopodobieństwo, że rozwijał swój talent pod okiem wujka – snycerza. Rzeźbiarz wykonał kilkadziesiąt charakterystycznych słupów i krzyży. W toku kilkudziesięcioletniej działalności wypracował swój własny styl, pozwalający łatwo odróżnić prace, które wyszły spod jego ręki.
Ten wybitny rzeźbiarz, obdarzony niezwykłym talentem, wypracował swój własny styl, zgodny z barokowym kanonem warsztatowym oraz programem przedstawień ikonograficznych. Jego sugestywne, pełne ekspresji rzeźby usytuowane na krzyżach i w kapliczkach przydrożnych podziwiać można jeszcze w kilku wsiach południowej Wielkopolski.
W ostatnich pięciu latach życia nie miał już sił zmagać się z potężnymi dębowymi klocami. Zajmował się struganiem zabawek, drobnych sprzętów, skrzypiec i fujarek. Zmarł w kwietniu 1890 r. i został pochowany na cmentarzu przy dawnym kościele parafialnym pw. św. Jana Chrzciciela w Ołoboku.