Z arcybiskupem Stanisławem Gądeckim metropolitą poznańskim na temat wizyty "ad limina apostolorum" oraz o spotkaniu z Papieżem Benedyktem XVI
rozmawia Adam Suwart
Kodeks Prawa Kanonicznego nakazuje biskupom ordynariuszom, aby co pięć lat składali Ojcu Świętemu sprawozdanie na temat stanu swojej diecezji. Czy może Ksiądz Arcybiskup powiedzieć, jakie najważniejsze informacje na temat archidiecezji poznańskiej zostały przekazane Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI podczas ostatniej wizyty "ad limina apostolorum"?
- Zbiór najistotniejszych informacji dotyczących stanu archidiecezji, przygotowany według ustalonego watykańskiego obszernego kwestionariusza, jest za każdym razem przesyłany Stolicy Apostolskiej z odpowiednim wyprzedzeniem, stosunkowo wcześnie, jeszcze przed wizytą "ad limina", po to, by wszystkie zainteresowane urzędy watykańskie mogły się z nim zapoznać i przygotować z niego wyciąg dla Ojca Świętego. W naszym przypadku przesłanie tego kwestionariusza zbiegło się dodatkowo z opublikowaniem badań statystycznych na temat postaw społeczno-religijnych archidiecezjan poznańskich, przeprowadzonych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC. Również do tej publikacji mogłem nawiązać w bezpośredniej rozmowie z Ojcem Świętym Benedyktem XVI.
Do najważniejszych zagadnień poruszonych w rozmowie z Papieżem zaliczam sprawę permanentnej formacji duchowieństwa, kwestię Wydziału Teologicznego, katechezy dorosłych, katechizmu studenckiego, katechezy przyparafialnej młodzieży.
Jak przebiegła wizyta? Kto był w poznańskiej delegacji? Ile było spotkań z Benedyktem XVI i w kongregacjach? Jak długie one były? Czy była możność dłuższej rozmowy z Ojcem Świętym? Jaka była atmosfera spotkania?
- Wizyta była od dawna przygotowana. Zakładała pewne zasadnicze punkty, do których zaliczyłbym modlitwę przy grobie Jana Pawła II, celebrację Mszy św. w czterech bazylikach większych Rzymu, wizyty robocze w urzędach watykańskich (23 wizyty trwające od 1-2 godzin), spotkanie w Papieskim Kolegium Polskim oraz Papieskim Instytucie Polskim, a także przyjęcie zorganizowane przez panią ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Hannę Suchocką.
Najważniejszym jednak momentem były spotkania z Następcą św. Piotra (generalna audiencja środowa, I Nieszpory I niedzieli Adwentu w Bazylice Watykańskiej, spotkanie diecezjalne z Papieżem i spotkanie ogólne całej grupy biskupów polskich biorących udział w wizycie "ad limina"). W środowej audiencji generalnej oraz I Nieszporach uczestniczyliśmy razem z biskupem Grzegorzem Balcerkiem oraz naszymi księżmi studentami. W spotkaniu diecezji z Benedyktem XVI wzięło udział sześciu poznańskich księży studentów, arcybiskup senior, bp Balcerek oraz ja. Na wstępie odbyłem rozmowę z Ojcem Świętym "w cztery oczy", potem Papieżowi przedstawili się księża studenci i wreszcie podczas dalszej rozmowy, dotyczącej tematów, o których już wspomniałem, uczestniczyli księża biskupi. Rozmawialiśmy nieco dłużej niż przewidywał protokół. Papież wsłuchiwał się w moją relację z wielką uwagą. Rozmowa z nim jest niezwykłym przeżyciem, ponieważ bije z niego ogromna mądrość i humanitas. Nie stwarza przy tym żadnych sztucznych dystansów, co nie znaczy, że sama jego obecność nie jest czymś, co skłania rozmówcę do ogromnego szacunku.
Wizyta "ad limina" skłania do podsumowań i ocen. Jak Ksiądz Arcybiskup ocenia kondycję archidiecezji poznańskiej w wymiarze religijnym, społecznym i ekonomicznym? Z jakimi problemami się borykamy? W ostatnim badaniu Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego SAC ujawniono niepokojące dane - np. 37 proc. respondentów z archidiecezji poznańskiej dopuszcza życie w tzw. wolnym związku, a 52 proc. współżycie seksualne przed ślubem; zdecydowana większość w wyborze moralnym chętniej odwołuje się do własnego sumienia niż do nauczania Kościoła. W 2005 r. ponad 11 proc. nie znało imienia Papieża, a aż 60 proc. respondentów w archidiecezji poznańskiej nie zna nazwiska swojego biskupa!
- Pierwszą i zasadniczą sprawą przy ocenie kondycji duchowej diecezji jest zwrócenie uwagi na wysoką miarę życia chrześcijańskiego. Sobór Watykański II przypomniał (por. KK 39), że Kościół uznawany jest przez wiarę za niezachwianie święty. Albowiem Chrystus złączył go ze sobą jako ciało swoje i hojnie obdarzył darem Ducha Świętego. Stąd też wszyscy w Kościele, niezależnie od tego, czy należą do hierarchii, czy są przedmiotem jej funkcji pasterskiej, powołani są do świętości ["Albowiem wolą Bożą jest uświęcenie wasze" (1 Tes 4,3, por. Ef 1,4)]. Ta zaś świętość Kościoła nieustannie ujawnia się i ujawniać się powinna w owocach łaski, które Duch rodzi w wiernych. Rozmaicie też wyraża się ona u poszczególnych ludzi, którzy we właściwym sobie stanie życia dążą do doskonałości w miłości, będąc zbudowaniem dla innych. To jest ideał zależny w praktyce od stopnia uległości poszczególnego wiernego wobec Ducha Świętego.
Jak zaś wygląda stan faktyczny religijności w archidiecezji? Po części zapewne tak, jak to przedstawiają rezultaty przeprowadzonych w tym roku badań statystycznych. Trzeba jednak sobie zdać sprawę z tego, że badania te oddają tylko część zewnętrzną rzeczywistości Kościoła. To, co najważniejsze - życie wewnętrzne - często umyka statystyce.
- Nie znaczy to wcale, że nie mamy żadnych problemów natury religijnej. Myślę tu przede wszystkim o tym, że ujawnia się powierzchowna i niepogłębiona religijność, często natury czysto emocjonalnej, niewielka jest dbałość rodziny o religijne wychowanie młodego pokolenia; boli nas spychanie religii do sfery czysto prywatnej. Są też problemy natury społecznej: trudności w wykorzenianiu niesprawiedliwych struktur pracy, niemożność Kościoła wyjścia naprzeciw wszystkim potrzebującym, tak w sensie materialnym, jak i duchowym. Na koniec jest też cała sfera ekonomiczna i np. niewydolność mniejszych parafii do zabezpieczenia dóbr kultury religijnej, jakimi dysponują.
Ekscelencjo, jakie zatem wyzwania postawił Ojciec Święty przed Kościołem poznańskim i szerzej - przed Kościołem w Polsce? Czy przedłożył jakieś specjalne przesłanie dla polskich katolików?
- Podstawowym zadaniem dla Kościoła katolickiego w Polsce jest - według Ojca Świętego - edukacja katolicka. "Wychowanie do wiary - mówił Papież - musi polegać przede wszystkim na rozwijaniu właśnie tego, co jest w człowieku dobre". Wielką zatem szansą wychowawczą jest rozwój wolontariatu, który będzie inspirowany duchem ewangelicznym. Może warto byłoby tworzyć młodzieżowe zespoły Caritas w parafiach czy w szkołach? W działaniach wychowawczych Kościoła warto by też wychodzić naprzeciw owemu zainteresowaniu sprawami wiary, podejmując wszelkie działania służące rozmodleniu młodzieży. Wielką szansą są rekolekcje, zwłaszcza rekolekcje zamknięte, oraz dni skupienia dla różnych grup, a także szkoły modlitwy prowadzone systematycznie w parafiach. Wspaniałą ku temu okazją są rekolekcje szkolne w okresie Adwentu czy Wielkiego Postu. Trzeba też zadbać, aby powstawały domy rekolekcyjne oraz inne miejsca modlitwy i skupienia, i by rzeczywiście, bez względu na materialny koszt, stawały się ośrodkami duchowej formacji dostępnymi dla wszystkich, którzy szukają głębszego kontaktu z Bogiem".
Do młodzieży odnosiła się też zachęta Ojca Świętego dotycząca KSM-u. Benedykt XVI zwrócił też uwagę na to, że zadanie odrodzenia Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży zostało wykonane na płaszczyźnie strukturalnej, lecz trzeba dołożyć starań, by KSM miał coraz bardziej przejrzysty i dojrzały program oraz by został wypracowany jego własny profil duchowy. Ojciec Święty wyraził ponadto swoje uznanie dla podejmujących trud prowadzenia katechezy parafialnej, która dopełnia katechezę szkolną. "Zazwyczaj jest to katecheza dzieci i młodzieży przygotowujących się do przyjęcia sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego. Nie musi się ona jednak do tych grup ograniczać. Chodzi szczególnie o to, aby młodzież, która uczy się poza obrębem własnej parafii, aktywnie uczestniczyła w życiu parafialnym".
Następnym zadaniem jest katecheza dorosłych. Jak wiemy, trwający synod diecezjalny ma przygotować jej program. "Katecheza ta powinna być oparta o Pismo Święte i Magisterium Kościoła. Pomocą w jej prowadzeniu może być Katechizm Kościoła Katolickiego, Kompendium Nauki Społecznej Kościoła czy też niedawno wydany skrót Katechizmu Kościoła Katolickiego. Szczególną pomocą w katechezie dorosłych może być obfite nauczanie mojego czcigodnego Poprzednika Jana Pawła II".
W przemówieniu papieskim wspomniane zostały też środowiska akademickie. Wiemy, że pod patronatem ogólnopolskiego duszpasterza środowisk akademickich, biskupa Marka Jędraszewskiego, powstaje u nas Katechizm dla studentów. Jest on wyjściem naprzeciw owemu wezwaniu papieskiemu do troski o kształcenie i rozwój kadr duchownych i świeckich.
Wreszcie winniśmy w archidiecezji poświęcić sporo uwagi duszpasterstwu świata kultury i środków masowego przekazu. W siedzibie UNESCO w Paryżu Jan Paweł II powiedział: "Kultura jest [...] tym, przez co człowiek jako człowiek, staje się bardziej człowiekiem..." (2.06.1980 r.). "Ludzie Kościoła, szczególnie świeccy chrześcijanie, są wezwani, by przez prasę, radio, telewizję, Internet w jeszcze większym zakresie promowali wartości ewangeliczne. Ważnym zadaniem pasterzy Kościoła jest jednak troska nie tylko o fachowe przygotowanie pracowników mass mediów, ale także o ich formację duchową, ludzką czy etyczną. Zachęcam Was, drodzy Bracia w biskupstwie, do podejmowania życzliwego kontaktu ze środowiskiem dziennikarzy i innych pracowników mediów" - mówił Papież.
Myśląc o naszym Radiu Emaus, słuchałem z uwagą pouczenia Ojca Świętego odnoszącego się do katolickich rozgłośni radiowych, które mają zbliżać wiernych do Chrystusa, budować wspólnotę Kościoła "w duchu poszukiwania prawdy, miłości, sprawiedliwości i pokoju oraz zachowania autonomii sfery politycznej".
Nie można zapomnieć o "Przewodniku Katolickim", "małym Przewodniku", "Miłujcie się", "KnC" i parafialnej prasie katolickiej, zarówno diecezjalnej, jak i zakonnej, która w ogromnym stopniu przyczynia się do szerzenia kultury prawdy, dobra i piękna. Troska o jej rozwój dotyczy nie tylko podnoszenia jej poziomu, ale także o zwiększanie zakresu jej oddziaływania.
Jaki jest osobisty odbiór Benedykta XVI przez Księdza Arcybiskupa? Jakie robi wrażenie - czy jest rzeczywiście osobą zamkniętą i introwertyczną, czy to tylko pogłoski? Od kiedy Ksiądz Arcybiskup zna obecnego Papieża i czy poznał go jako kardynała?
- Znam Ojca Świętego od wielu lat, lecz nie jest to znajomość bardzo bezpośrednia. Słyszałem o jego fenomenalnej pamięci naukowej i panowaniu nad słowem, czego dowód mieliśmy jeszcze w sobotę 26 listopada, kiedy Papież odszedł w homilii od tekstu pisanego i dłuższą chwilę prowadził swobodnie myśl, z pewnością zdając sobie sprawę z tego, że każde jego najmniejsze potknięcie słowne byłoby natychmiast zauważone. Ojciec Święty wydaje się osobą ogromnie skupioną, nierozproszoną, słuchającą wnikliwie argumentów interlokutora i starającą się dać syntetyczną odpowiedź. Należy - jak powiadają - do najmędrszych ludzi współczesności. W oczy rzuca się przede wszystkim jego wielka dyscyplina i delikatność zarazem, zapewne owoc długoletniej współpracy z Duchem Świętym. Jego bezpośredniość podkreślają wszyscy polscy biskupi, którzy tym razem po raz pierwszy w III tysiącleciu chrześcijaństwa mieli okazję się z nim spotkać. Jest człowiekiem bardzo prostym, pokornym, ale ponad wszystko widać jak na dłoni, że jest człowiekiem bardzo dobrym, słowo "dobry" - w moim przekonaniu określa go najlepiej.