Jeden z dylematów nurtujących obserwatorów aktualnych zdarzeń w Polsce dotyczył niedzieli 9
stycznia. Tego dnia grała znów pełną parą Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Jednocześnie w ten sam dzień Caritas Polska z inicjatywy abp. Michalika zbierał pieniądze na ofiary azjatyckiej klęski. Wielu pytało mniej lub bardziej wyraziście - czy termin kościelnej składki nie próbuje tworzyć jakiejś konfrontacji z działalnością Orkiestry? Czy w tej konfrontacji Kościół sam siebie nie skazuje na klęskę?
Takie myślenie świadczy najpierw o pewnej komercjalizacji dobroczynności. Przesuwa myślenie o celach i skutkach podejmowanych działań na inną płaszczyznę. Istotne nie jest to, dlaczego i w jakim celu podejmowane są owe zbiórki, ale tematem dociekań staje się to, kto z organizatorów zbiórek ma większy prestiż i kto z nich wygra ową konfrontację.
Komercjalizacja dobroczynności jest zagrożeniem dla samej jej istoty. Jest wielkim niebezpieczeństwem dla wrażliwości ludzkich serc. Sądzę, że człowiek, który podejmował decyzję o tym, czy przeznaczyć złotówkę dla dzieci potrzebujących pomocy w Polsce, czy dla ofiar kataklizmu w Azji, znajdował zazwyczaj dwie złotówki i obdzielał nimi realnie potrzebujących.
Wybór, jeśli mógł się dokonywać, to mógłby się toczyć między transparencją jednej i drugiej instytucji. Sam twórca Orkiestry przyznaje oficjalnie, że 10 procent dochodu Fundacji Orkiestry, zgodnie z prawem, przeznacza się na "obsługę Fundacji", w tym na prezent dla wolontariuszy, jakim jest Przystanek Woodstock. To wyznacza dość ważną różnicę - na co przeznaczona zostaje moja złotówka - na dzieci z wrodzonymi chorobami czy na promocję sekt bądź alkoholu? W najlepszym wypadku - na promocję takiej a nie innej subkultury.
Caritas pozostaje od lat bardzo transparentną instytucją. A problem, że podjęła akcję w tym a nie innym dniu? Cóż, przecież w niedzielę Chrztu Pańskiego jest doskonała okazja do przypomnienia sobie nawzajem całego bogactwa naszej tożsamości, wynikającej z naszego chrztu. Elementem tej tożsamości jest wrażliwość na potrzeby świata.