Kilkadziesiąt tysięcy osób uczestniczyło - po raz dwudziesty trzeci - w dorocznej pielgrzymce do Częstochowy. Głównym uroczystościom przewodniczył kard. Henryk Gulbinowicz, a homilię wygłosił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik.
Za dwa lata pielgrzymka będzie przeżywała jubileusz 25-lecia. Jej inicjatorem był ks. Jerzy Popiełuszo. Pątników nieustannie swoją opieką otaczali kard. Stefan Wyszyński oraz Jan Paweł II. Tegoroczny program był wypełniony przede wszystkim modlitwą. Msza Święta, czuwanie nocne, a także Droga krzyżowa, którą poprowadzili członkowie z całej Polski - to główne punkty dwudniowych spotkań (17-18 września). Rozważania do stacji ósmej przygotowała grupa z Bydgoszczy. - Każda taka pielgrzymka to ogromne przeżycie i poczucie jedności. Są tam ludzie, którzy przeżywają udręki czasów transformacji. Są bezrobotni i pokrzywdzeni. Są również ci, którzy nigdy nie stracili wiary w siłę "Solidarności" i to wszystko zawierzają Matce Bożej na Jasnej Górze - przyznał ks. Ryszard Pruczkowski. Zdaniem diecezjalnego opiekuna Ludzi Pracy, to właśnie kapłan często mówi głosem tych, którzy o swoich problemach muszą milczeć. Duchowni mogą być również nadzieją dla tych, którzy pracy nie mają lub są zagrożeni jej utratą.
Do Częstochowy przyjechał także krajowy duszpasterz Ludzi Pracy, abp Tadeusz Gocłowski. Metropolita gdański w swoim liście zachęcił wszystkich pielgrzymów do modlitwy. - Polacy cenią sobie wolność, bo jest ona wpisana w naturę ludzką. Zakłada jednak odpowiedzialność. "Solidarność" "wywalczyła wolność, a dziś domaga się sprawiedliwości i miłości", napisał pasterz. Wszyscy uczestnicy mogli również wysłuchać programu słowno-muzycznego "Prowadź nas, Nadziejo". Był to hołd oddany Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II przez bezimiennych członków "Solidarności" w 25. rocznicę narodowego zrywu ku wolności podjętego przez Ludzi Pracy w całej Polsce.