Logo Przewdonik Katolicki

To dzieło wciąż się rozrasta

Marcin Jarzembowski
Fot.

Był rok 1990. Nikt nie przypuszczał, że 17 maja na terenie bydgoskiej parafii pw. Świętych Polskich Braci Męczenników ks. kard. Józef Glemp powoła do istnienia hospicjum. Dwa lata później nastąpiło poświęcenie i otwarcie oddziału stacjonarnego, a w 1995 roku abp Henryk Muszyński nadał placówce imię ks. Jerzego Popiełuszki. Dzisiaj hospicjum obchodzi 15-lecie istnienia. . Z tej...

Był rok 1990. Nikt nie przypuszczał, że 17 maja na terenie bydgoskiej parafii pw. Świętych Polskich Braci Męczenników ks. kard. Józef Glemp powoła do istnienia hospicjum. Dwa lata później nastąpiło poświęcenie i otwarcie oddziału stacjonarnego, a w 1995 roku abp Henryk Muszyński nadał placówce imię ks. Jerzego Popiełuszki. Dzisiaj hospicjum obchodzi 15-lecie istnienia.


.
Z tej okazji 11 września ordynariusz diecezji bydgoskiej, ks. bp Jan Tyrawa poświęcił nowe - komfortowe pomieszczenia. Zgromadzeni goście, przyjaciele hospicjum, modlili się wspólnie podczas Mszy św. w kościele na Wyżynach.
Placówka opieki paliatywnej prowadzi szeroki zakres działalności. U progu powstania, na oddziale stacjonarnym, znajdowały się cztery łóżka. Ta liczba sukcesywnie się zwiększa - teraz jest ich szesnaście. Od 1998 roku w budynku funkcjonuje centrum dzienne. Przy hospicjum działa również poradnia medycyny paliatywnej, centrum edukacji medycyny paliatywnej. Odbywają się też szkolenia wolontariatu. W ubiegłym roku zainstalowano windę dla niepełnosprawnych. - To dzieło wciąż się rozrasta. Zaczynaliśmy od opieki domowej. Jednak szybko okazało się, że potrzeba nam nowych pomieszczeń. Po dwóch latach posługi "partyzanckiej" udało nam się pozyskać budynek przy szpitalu miejskim, który dzisiaj spełnia wszystkie wymogi Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Unii Europejskiej - przyznaje dyrektor placówki, ks. prałat Romuald Biniak. To właśnie ten skromny kapłan zapalił tysiące ludzkich serc do posługi ludziom chorym i cierpiącym. Dzisiaj nie żałuje wcześniejszych wyborów… - Najpierw pracowałem w katedrze. Później, już jako proboszcz, wybudowałem kościół na Wyżynach, zaangażowałem się w sprawy "Solidarności" i organizację Tygodni Kultury Chrześcijańskiej, a przed 15 laty - w hospicjum. Dzisiaj dziękuję Bogu, że poprowadził mnie taką drogą - wyznaje ksiądz prałat.
Hospicjum zatrudnia ponad 60 osób. Przez progi placówki przewinęło się ponad 1500 wolontariuszy. Część z nich pozostała - opiekują się blisko 150 pacjentami. - Bycie w hospicjum jest pewnym egzaminem życiowym. Kto przez nie przeszedł, na pewno inaczej patrzy na problem cierpienia, odchodzenia i miłości międzyludzkiej - tłumaczy ks. Biniak. Dzieło może funkcjonować również dzięki nieustannej pomocy ludzi dobrej woli. Placówka jest organizacją pożytku publicznego. Każdy może przeznaczyć na jej działalność jeden procent podatku dochodowego. Bydgoskie hospicjum przystąpiło również do programu "Pola Nadziei". Został on stworzony w Wielkiej Brytanii przez fundację, która pomaga nieuleczalnie chorym na raka. Jego celem jest pozyskanie środków na propagowanie idei opieki hospicyjnej i utrzymanie placówek. Znakiem rozpoznawczym akcji jest żonkil - międzynarodowy symbol nadziei. Pierwsze kwiaty zostały posadzone również przy Hospicjum im. ks. Jerzego Popiełuszki - to widoczny znak nieustannie rodzącego się życia…

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki