Albumy pana Tadeusza
Adam Gajewski
Panu Tadeuszowi Furgałowi laur w fotograficznej części naszego konkursu przyniosło zdjęcie "nocne", wykonane w centrum Bydgoszczy, w kilka godzin po zakończeniu plenerowej Eucharystii żałobnej, sprawowanej w intencji zmarłego Papieża. - Wyjątkowy dzień, wyjątkowa noc - stwierdza rozmówca. - Nie mogłem uczestniczyć we Mszy św. na Starym Rynku, zostałem z wnuczkiem. Poszła córka...
Panu Tadeuszowi Furgałowi laur w fotograficznej części naszego konkursu przyniosło zdjęcie "nocne", wykonane w centrum Bydgoszczy, w kilka godzin po zakończeniu plenerowej Eucharystii żałobnej, sprawowanej w intencji zmarłego Papieża. - Wyjątkowy dzień, wyjątkowa noc… - stwierdza rozmówca. - Nie mogłem uczestniczyć we Mszy św. na Starym Rynku, zostałem z wnuczkiem. Poszła córka wraz z zięciem. Gdy wrócili, wziąłem statyw, aparat, udałem się na Rynek. Padał deszcz - tym większa radość, że zdjęcie wyszło, podoba się… Nigdy wcześniej nie uczestniczyłem w konkursie fotograficznym! - dodaje.
Chwila zamyślenia - pierwszy aparat?; pierwsze zdjęcia? - Zaczynałem trzydzieści lat temu. Pierwszym aparatem była "Practica" - sprzęt naówczas wyśmienity. Potem kilka aparatów przeszło przez moje ręce, aż w końcu doczekałem się "Nikona" - modelu prawie, prawie, profesjonalnego… - Tadeusz Furgał podsumowuje swoje fotograficzne doświadczenia. Słowa ilustrują przyniesione albumy, pełne zdjęć z "miejsc świętych", impresji związanych z życiem diecezji, polskiego Kościoła (jako działacz KIK-u, autor odwiedził w pielgrzymkach ponad 200 sanktuariów maryjnych!). Są też obrazy dawnych wschodnich kresów Rzeczypospolitej. - Wilno - tam się urodziłem - wtajemnicza nas autor. - Byłem chrzczony w Ostrej Bramie… Do Polski moja rodzina przybyła zaraz po wojnie… - tłumaczy.