Logo Przewdonik Katolicki

Jedno ciało i dwie dusze

Renata Krzyszkowska
Fot.

Wszystko wskazuje na to, że przeprowadzona w Rijadzie kilkunastogodzinna operacja rozdzielenia polskich sióstr syjamskich zakończyła się sukcesem. Darię i Olgę czeka jeszcze 2-3-miesięczna rehabilitacja, po której, jeśli przebiegnie pomyślne, wrócą do Polski. Dziewczynkom kibicuje Weronika i Wiktoria, bliźniaczki syjamskie ze Stalowej Woli, które operację rozdzielenia przeszły cztery...

Wszystko wskazuje na to, że przeprowadzona w Rijadzie kilkunastogodzinna operacja rozdzielenia polskich sióstr syjamskich zakończyła się sukcesem. Darię i Olgę czeka jeszcze 2-3-miesięczna rehabilitacja, po której, jeśli przebiegnie pomyślne, wrócą do Polski. Dziewczynkom kibicuje Weronika i Wiktoria, bliźniaczki syjamskie ze Stalowej Woli, które operację rozdzielenia przeszły cztery lata temu w Filadelfii. Dziewczynki są zdrowe i rozwijają się prawidłowo.



Daria i Olga przyszły na świat 8 października 2003 roku w Instytucie "Centrum Matki Polki" w Łodzi. Ich ciała zrośnięte były plecami na długości 15 centymetrów. Dzieci miały wspólny fragment kręgosłupa: kość krzyżową, a także końcowy fragment jelita grubego i odbyt. Na ich stronach internetowych można przeczytać o tym, jak w miarę wzrastania życie sióstr stawało się udręką. Dziewczynki mają różne charaktery, śpią w różnych godzinach, lubią różne zabawki i zupełnie inne dania. Pomimo zrośnięcia rozwijały się prawidłowo. W prawidłowym czasie dostały pierwsze zęby, zaczęły gaworzyć, siedzieć i mówić pierwsze słowa. Olga jest znacznie większa, a Daria bardziej sprawna, częściej próbowała siadać, stawiać pierwsze kroki. Dziewczynka często chorowała. Przeszła zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli i gardła. Olga miała coraz większy niedowład nóżki. Często płakała z bólu. Aby w nocy skurcz mięśni ustąpił, trzeba było masować je co najmniej przez kilkanaście minut. Wtedy budziła się Daria, która ma już skrzywione żebra. Wzajemnie bardzo obciążały sobie kręgosłupy. Coraz trudniej było je kąpać i nosić. Łóżeczko było już za ciasne, wózek za wąski, wspólna pielucha za mała. Matka dziewczynek nie nadążała szyć śpiochów. Wszystkie rajtuzy i spodnie musiały być rozcinane i zszywane. Teraz wszystko się zmieni.

Książę z bajki?



Przebieg operacji rozdzielenia sióstr śledził jej sponsor - następca tronu, wicepremier i naczelny dowódca Gwardii Narodowej Królestwa Arabii Saudyjskiej, książę Abd Allah ibn Abd al-Aziz as-Saud. O istnieniu Darii i Olgi dowiedział się z ich strony internetowej, na której był także zamieszczony apel o pomoc finansową na leczenie. Książę pokrył nie tylko koszt operacji, czyli 1,5 miliona dolarów, ale także cały pobyt dziewczynek i matki w Arabii Saudyjskiej. Operację prowadził 60-osobowy zespół medyczny, w tym 27 chirurgów ciągle zmieniających się przy stole. Operację podzielono na 10 etapów. Najwięcej czasu zajęło rozdzielanie rdzenia kręgowego. Istniała obawa, że jego uszkodzenie wywoła niedowład dolnych kończyn. Ta faza operacji trwała ok. sześciu godzin i przebiegła pomyślnie, dziewczynki mają czucie w nóżkach. Zdaniem lekarzy będą prawdopodobnie normalnie chodzić, a także w przyszłości będą mogły mieć dzieci.

Chang i Eng



Bliźnięta syjamskie trafiają się raz na 100 tys. urodzeń i tylko w wypadku bliźniąt jednojajowych. Do powstania zrośniętych bliźniąt najczęściej dochodzi wtedy, gdy kilku- lub kilkunastodniowy embrion zaczyna się dzielić na dwa identyczne, ale z pewnych powodów podział nie zostaje zakończony. Częściowo rozdzielony zarodek rozwija się w dwa zrośnięte płody. Większość zroślaków rodzi się już martwa, umiera w pierwszej dobie życia, bądź we wczesnym okresie ciąży dochodzi do poronienia.
Do najbardziej znanych na świecie zrośniętych bliźniaków należeli Chang i Eng, urodzeni w 1811 r. w Syjamie (dziś Tajlandia). To właśnie od kraju ich pochodzenia wzięła się nazwa bliźnięta syjamskie. Byli zrośnięci na wysokości klatki piersiowej. Dziś prawdopodobnie można by ich bezpiecznie rozdzielić. W tamtych czasach było to jednak niemożliwe. Przeżyli 63 lata. Chang i Eng (co oznacza Prawy i Lewy) wyjechali do USA. Byli pokazywani w teatrach i salach koncertowych, z czego czerpali niemałe profity. Obaj się ożenili. Jeden z nich miał dziesięcioro, drugi jedenaścioro dzieci. Najpierw zmarł Chang, prawdopodobnie na skutek zakrzepu krwi w mózgu. Jego brat zmarł kilka godzin później. Przyczyną zgonu był głównie szok, jakiego doznał, gdy sobie uświadomił, że śmierć brata oznacza także koniec jego życia.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki