Logo Przewdonik Katolicki

Dziękuję Bogu za każdy dzień

Marcin Jarzembowski
Fot.

Rozmowa z ojcem Grzegorzem Kosielskim CSSp, ustępującym prowincjałem Zgromadzenia Ducha Świętego w Polsce Jak Ojciec trafił do Zgromadzenia Ducha Świętego? - Na to pytanie odpowiedź zna tylko Pan Bóg. Wcześniej do wspólnoty wstąpił mój brat, który przebywa na placówce w Niemczech. Chyba urzekła mnie idea misyjna, która stawia przed człowiekiem wielkie zadania. Poza tym,...

Rozmowa z ojcem Grzegorzem Kosielskim CSSp, ustępującym prowincjałem Zgromadzenia Ducha Świętego w Polsce



Jak Ojciec trafił do Zgromadzenia Ducha Świętego?
- Na to pytanie odpowiedź zna tylko Pan Bóg. Wcześniej do wspólnoty wstąpił mój brat, który przebywa na placówce w Niemczech. Chyba… urzekła mnie idea misyjna, która stawia przed człowiekiem wielkie zadania. Poza tym, mam w sobie trochę z natury "awanturnika". W czasach, w których wybierałem drogę powołania, było to pewnym przeciwstawieniem się systemowi.

Za Ojcem dziewięć lat posługi prowincjała Zgromadzenia Ducha Świętego w Polsce…
- Posługę prowincjała można pełnić przez dwie kadencje. Kolejna jest pewnym wyjątkiem, ale może się zdarzyć. Zostałem wybrany po raz trzeci w 2002 roku.

Służba "głowy" rodziny zakonnej wymagała na pewno wiele poświęcenia. Powiedzmy najpierw o tym, co udało się Ojcu zrealizować?
- Okres dziewięciu lat daje możliwość, aby zrobić troszkę więcej. Do Polski przyjechałem z Niemiec, gdzie pracowałem przez ponad siedem lat. Po tak długiej nieobecności w Ojczyźnie potrzebowałem pewnego "przystosowania". Aklimatyzacja w nowych warunkach przebiegała jednak bardzo szybko. Skoro mam podsumować ten czas, musiałbym pomyśleć, co pozostało jeszcze do zrobienia i z czym nie umiałem sobie poradzić. Ale… udało nam się wybudować drugi dom zakonny w Bydgoszczy - to ułatwiło pracę w parafii i kontakty duszpasterskie z wiernymi. Cieszy mnie również fakt przejęcia parafii we Włókach, gdzie mamy od prawie 70 lat dom zakonny i nowicjat. Ważnym momentem było powołanie do życia przez Jana Pawła II diecezji bydgoskiej. Dzięki temu w naszym budynku funkcjonują, w swoistej symbiozie, dwa seminaria duchowne - zakonne i diecezjalne. Wszystko, co udało się uczynić przez ostatnich dziewięć lat, jest zasługą wiernych i współbraci ze zgromadzenia, którzy tworzą nasz Kościół.

Czy pozostały zadania, których nie udało się wypełnić?
- Są takie sprawy, których na pewno nie zdążę już zrealizować. Po części dotyczą one wewnętrznych relacji. Chciałbym, żeby były one jeszcze lepsze i pełniejsze. Jest również wiele potrzeb materialnych, które dotyczą poszczególnych placówek zakonnych w Polsce. Ogromnym zadaniem, którego realizacja nigdy się nie skończy, jest doskonalenie i przygotowywanie ludzi, którzy będą wspierać misje. Każdego dnia musimy ponawiać nasze pójście za Chrystusem. Wielkim dziełem, które także trzeba nieustannie pielęgnować, są media. Myślę tutaj o Radiu Plus oraz o dwumiesięczniku "Posłaniec Ducha Świętego". Musimy zrobić wszystko, aby funkcjonowały one coraz lepiej - są przecież nową i bardzo potrzebną formą apostolstwa.

Za co należałoby podziękować Bogu i współbraciom?
- Panu Bogu dziękuję przede wszystkim za każdy dzień, bo wiem, że samemu niczego się nie zrobi. Dziękuję również za dar każdego człowieka, którego stawiał na mojej drodze. Wszystkie napotkane osoby były z jednej strony zadaniem, a z drugiej - szansą. Nawet charyzmat naszej wspólnoty mówi, że wiele dobra osiągniemy jedynie we wspólnocie z drugimi. Nie mogę pominąć misjonarzy, którzy pracują w trudnych warunkach na terenach Republiki Środkowej Afryki, w Kamerunie, Senegalu, Brazylii, Meksyku czy Paragwaju. Również o tych, którym przyszło pełnić misję w środowiskach zlaicyzowanych wielkich miast Europy. Jestem wdzięczny Bogu oraz ludziom za te dziewięć lat. Daliśmy sobie wówczas wielką szansę, aby wspólnie zrobić coś dobrego.

Czy po tak ciężkiej pracy planuje Ojciec wypoczynek? A może są już plany na przyszłość?
- Zasłużony odpoczynek zaczyna się… trochę później. Według mnie, tak naprawdę w życiu zakonnym nie ma miejsca na emeryturę! Oczywiście, chwila wytchnienia i autorefleksji na pewno się przyda. Chciałbym do końca dobrze wypełniać swoją posługę. Myślę, że przyszłość będzie ciekawa…

Ojciec Grzegorz Kosielski CSSp urodził się 4 stycznia 1956 roku w Zgierzu. Święcenia kapłańskie przyjął 2 lutego 1982 roku z rąk ks. bp. Jana Michalskiego. Pracował jako wikariusz i ekonom w Cielądzu. Był pomocnikiem Mistrza Nowicjatu i ekonomem w Chełmszczonce. Przez kilka miesięcy pełnił posługę prefekta w seminarium zakonnym. Ostatnim etapem przed Bydgoszczą były dwie parafie w Niemczech - w Bawarii oraz Rostocku. Funkcję prowincjała objął w 1996 roku. Obecnie w Polsce zgromadzenie liczy 83 członków, 8 domów zakonnych, a duchacze z Polski pracują w 18 krajach Europy, Afryki i obydwu Ameryk.


Rozmawiał

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki