Logo Przewdonik Katolicki

Sensowna żałoba

Bogna Białecka
Fot.

"To dzięki Papieżowi zostałem księdzem. Byłem takim bardziej rozbrykanym nastolatkiem, a spotkanie z nim nagle uświadomiło mi, że życie ma głębszy sens. To był impuls, lecz teraz w chwilach trudnych sięgam po pisma Jana Pawła II i znowu odnajduję ten głębszy sens życia ()" . "Takiego Papieża nie będzie nawet za kilkaset lat... Tylko dzięki niemu Włosi nas bardziej szanowali....

"To dzięki Papieżowi zostałem księdzem. Byłem takim bardziej rozbrykanym nastolatkiem, a spotkanie z nim nagle uświadomiło mi, że życie ma głębszy sens. To był impuls, lecz teraz w chwilach trudnych sięgam po pisma Jana Pawła II i znowu odnajduję ten głębszy sens życia (…)" .
"Takiego Papieża nie będzie nawet za kilkaset lat... Tylko dzięki niemu Włosi nas bardziej szanowali. Do zobaczenia w raju". "Rzeczpospolita", 4.04.2005 r.


Reakcje na śmierć osoby bliskiej i ważnej są bardzo różne. Niektórzy przeżywają gwałtowne emocje takie jak rozpacz, inni stratę uświadamiają sobie stopniowo, ich reakcje są więc spokojniejsze. Nie oznacza to oczywiście, że ci, którzy spokojniej znoszą śmierć zmarłego, kochali go mniej. Teoria katharsis mówi, że gwałtowne uzewnętrznienie żalu ma właściwości oczyszczające, choć są osoby, które gwałtowne ataki emocji przeżywają jeszcze długo, za każdym razem, gdy pomyślą o zmarłym. Z drugiej strony osoby, do których strata dociera stopniowo, mogą jeszcze przez długi czas być nawiedzani przez depresyjne myśli.
Niezależnie od tego, jak przeżywamy i wyrażamy żal, ważne jest, by nie przekształcił się w trwałą melancholię, gdy męczy nas błędne koło depresyjnych myśli i poczucie bezsensu. Wtedy zamiast robić wszystko, by dorobek zmarłego wpływał na co dzień na nasze działania, pozostajemy na poziomie zadręczania się stratą.
Tym, co możemy zrobić, by nasz żal nie był destrukcyjny, lecz oczyszczający, jest skupienie się na dobrych rzeczach, które zawdzięczamy zmarłemu. Przykładem takiego podejścia jest cytowana wyżej wypowiedź księdza. Osoby, które żal będzie dręczył jeszcze długo, to ludzie skupiający się przede wszystkim na negatywnych skutkach śmierci bliskiej osoby - przykład takiego nastawienia mamy w cytacie drugim. Dlatego warto się skupiać nie na tym, co wskutek śmierci Jana Pawła II tracimy, lecz na tym, co on nam pozostawił - jest to nie tylko 14 encyklik i ogromny dorobek pisarski, lecz wiele osobistych dobrych wspomnień, nie mówiąc już o setkach godzin dokumentacji filmowej jego działalności. To duża i bardzo konstruktywna praca - wcielić w życie to, czego nas nauczał. Rezultatem dobrze przeżytego żalu jest wprowadzenie dobrych zmian w życiu pod wpływem odziedziczonego przesłania.
W duchu dobrych wspomnień osobistych kończę cytatem z "News-weeka" 10.04.2005: "(Maria Matejowa-Torbiarz) spotkała go (Papieża) tuż po śmierci męża, ratownika TOPR-u. Rozpaczała tak, że aż zatraciła się w żalu. Wtedy Papież powiedział: "Modlisz się: Bądź wola Twoja?" Czy już nie pamiętasz, co to znaczy? Te słowa przyniosły jej ukojenie. - Nabrały dla mnie nowej mocy - mówi cicho".

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki