To kolejny święty, który jest bardziej czczony, niż znany. Od wieków patronuje licznym świątyniom i bractwom kościelnym; został zaliczony do grona Czternastu Wspomożycieli, a franciszkanie uznali go za tercjarza. Jego wstawiennictwa przyzywano podczas epidemii oraz dla uproszenia zdrowia zwierząt hodowlanych. W Polsce szczególnymi miejscami kultu św. Rocha są Dobrzeń Wielki na Opolszczyźnie oraz Koprzywnica koło Wielenia.
Wprawdzie Franciszek Diedo, wenecki doża i myśliciel, w 1478 r. wydał jego życiorys, ale uważa się, że jest on niezbyt wiarygodny. Roch pochodził z Montpellier, miasta portowego w południowej Francji. Rodzice wyprosili jego narodziny modłami oraz jałmużną. Kiedy miał kilkanaście lat, wedle rady ewangelicznej, rozdał wszystko, co miał i wyruszył na pielgrzymkę do Wiecznego Miasta. W drodze zawitał do miasteczka Acquapendente, ogarniętego dżumą, więc zaopiekował się zarażonymi, wielu z nich uzdrawiając znakiem krzyża. Kiedy zaczęto traktować go jak świętego, udał się w dalszą drogę. W Rzymie przez dwa lata nawiedzał świątynie i opiekował się chorymi oraz ubogimi. W drodze powrotnej dotarł do Piacenza, gdzie zaraził się dżumą; został cudownie uleczony, a w okresie powrotu do zdrowia żywność miał mu przynosić pies pewnego szlachcica, który później wziął go do siebie.
W swojej wędrówce Roch dotarł do Angera w Lombardii nad Jeziorem Wielkim, gdzie został zatrzymany, bo podejrzewano go o szpiegostwo. Torturowany, a potem osadzony w lochu, do końca swych dni przebywał w więzieniu. Jego ciało złożono w kościele parafialnym, a w 1485 r. przeniesiono do Wenecji. Dzięki kontaktom handlowym kupców weneckich kult św. Rocha upowszechnił się w całej Europie, nawiedzanej wówczas przez liczne epidemie. Ikonografia przedstawia go, najczęściej, jako pielgrzyma w łachmanach, z psem u boku, albo - liżącym jego rany.