Logo Przewdonik Katolicki

Układ krążenia

Renata Krzyszkowska
Fot.

W wielu polskich szpitalach latem odbywają się tylko operacje ratujące życie. Inne zabiegi trzeba odkładać. Wszystko dlatego, że brakuje krwi. Problem z krwią powtarza się co roku. Jak tłumaczą pracownicy stacji krwiodawstwa, przyczyny są zawsze takie same: latem jest więcej wypadków, a honorowi krwiodawcy wyjeżdżają na wakacje i nie ma kto ich zastąpić. Na wakacje udają się także...

W wielu polskich szpitalach latem odbywają się tylko operacje ratujące życie. Inne zabiegi trzeba odkładać. Wszystko dlatego, że brakuje krwi. Problem z krwią powtarza się co roku. Jak tłumaczą pracownicy stacji krwiodawstwa, przyczyny są zawsze takie same: latem jest więcej wypadków, a honorowi krwiodawcy wyjeżdżają na wakacje i nie ma kto ich zastąpić. Na wakacje udają się także uczniowie szkół, w których organizowane są akcje masowego oddawania krwi. Podobny problem jest z żołnierzami, którzy wyjeżdżają na poligony.


W Polsce mamy ponad 400 tysięcy honorowych krwiodawców. Rocznie oddają ponad 450 tys. litrów krwi. Niestety nie można jej długo przechowywać - maksymalnie do 42 dni. Krew zużywana jest na bieżąco. Szpitale każdego dnia potrzebują ponad tysiąc litrów krwi. Najwięcej do operacji naczyniowych i onkologicznych. Bardzo często krew jest potrzebna do nagłych krwotoków. Są to głównie wielonarządowe urazy odniesione w wypadkach komunikacyjnych, podczas uprawiania sportów, bądź krwawienia z przewodu pokarmowego. Zdaniem dr Bożeny Drybańskiej, zastępcy dyrektora ds. medycznych Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Katowicach, do braków krwi może się również przyczynić zarządzenie wydane w tym miesiącu przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Mówi ono, że jeżeli szpital przetoczy pacjentowi większą niż określoną ilość krwi, to dostanie za to dodatkowe pieniądze. Taka uchwała w jakiś sposób może sprzyjać nadużyciom. Zdaniem sceptyków mogą się zdarzać przetaczania krwi w ilości większej niż jest to konieczne.

Dar życia


Lekarze i pracownicy stacji krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przez cały rok, ale szczególnie w czasie wakacji. Krwiodawca musi być zdrowy, w wieku od 18 do 65 lat. Mężczyźni mogą oddawać krew do sześciu razy w roku, kobiety do czterech razy. Zabieg jest całkowicie bezpieczny, bezbolesny i nie trzeba go powtarzać, jeśli dawca nie odczuwa takiej wewnętrznej potrzeby. Mitem są stwierdzenia, że jeśli raz odda się krew, trzeba to robić już do końca życia. Przed oddaniem krwi każdy poddawany jest szczegółowej kontroli lekarskiej oraz dokładnemu badaniu krwi. Wszystko trwa około dwóch godzin, samo pobieranie około pięciu minut. Chwalebny przykład dali nasi posłowie. Niedawno przed Sejmem stanął ambulans, w którym parlamentarzyści mogli oddawać krew. Akcję zorganizowało, z inicjatywy Sejmu, Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa (RCKiK) regionu Mazowsza. Dzisiaj coraz częściej to nie dawcy szukają punktów krwiodawstwa, ale odwrotnie. Ekipy RCKiK odwiedzają m.in. szkoły, jednostki wojskowe, urzędy.

Krew w proszku


Być może już wkrótce krew będzie można przechowywać nawet całymi latami. W zeszłym roku sukcesem zakończyły się próby zastosowania sztucznej krwi - ogłosili specjaliści ze szwedzkiego Karolinska Institutet w Sztokholmie. Stworzona przez nich sztuczna krew (uzyskiwana z prawdziwej) ma postać proszku, który może być bardzo długo magazynowany. Krew w proszku wystarczy rozcieńczyć i od razu nadaje się do przetoczenia - każdemu, niezależnie od grupy krwi. Obecnie z powodu rzadkiej grupy krwi u pacjenta często są trudności ze znalezieniem dawcy. Zdaniem dra Pierre La Folie ze szpitala Karolinska Institutet, jeśli sztuczna krew zostanie zaaprobowana do użytku medycznego, może się radykalnie zmienić sytuacja służby zdrowia. Zdaniem badacza ludzkość zrobi wielki krok naprzód porównywalny z lądowaniem na Księżycu. Sztuczna krew może oszczędzić czas po wypadku - zwłaszcza dzięki temu, że nie trzeba oznaczać grupy krwi pacjenta przed transfuzją. Sztuczna krew transportuje tlen z płuc do narządów nawet lepiej niż prawdziwa, co pozwala ograniczyć patologiczne zmiany, na przykład podczas zawału serca. Jednak przenoszenie tlenu to tylko jedna z funkcji krwi, dlatego sztuczna może tylko uzupełnić, a nie zastąpić prawdziwą. Sztuczna krew - choć testowana w Szwecji - jest produktem amerykańskim. Sposób jej wytwarzania nie został ujawniony. Wiadomo jednak, że zamiast ludzkiej można wykorzystać także krew zwierzęcą. Krew ludzką zastosowano na razie jako surowiec ze względów etycznych. Choć szwedzkie eksperymenty przebiegły pomyślnie i nie zaobserwowano objawów odrzucenia, trzeba je powtórzyć na większej grupie pacjentów.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki