Logo Przewdonik Katolicki

Grek w Londynie

Natalia Budzyńska
Fot.

Słynny malarz El Greco, w XVI wieku nie dotarł do Anglii, wolał cieplejsze kraje. Zanim wywędrował w końcu do Hiszpanii, gdzie osiadł na stałe, odwiedził Wenecję i Rzym. Dzisiaj w pochmurnym Londynie w paru salach National Gallery wiszą jego obrazy zebrane na tę wystawę z paru znamienitych muzeów świata. "Nie umie malować" - te słowa wypowiedziane przez El Greca dotyczyły - o zgrozo...

Słynny malarz El Greco, w XVI wieku nie dotarł do Anglii, wolał cieplejsze kraje. Zanim wywędrował w końcu do Hiszpanii, gdzie osiadł na stałe, odwiedził Wenecję i Rzym. Dzisiaj w pochmurnym Londynie w paru salach National Gallery wiszą jego obrazy zebrane na tę wystawę z paru znamienitych muzeów świata.


"Nie umie malować" - te słowa wypowiedziane przez El Greca dotyczyły - o zgrozo - Michała Anioła, do którego podziw w tym czasie osiągnął rozmiary kultu. Kim był malarz, który śmiał wypowiedzieć taki sąd? Czy rzeczywiście nie uważał Michała Anioła za geniusza, gdy miał nadzieję być wybranym jako "następca" słynnego artysty w Kaplicy Sykstyńskiej w razie zniszczenia jego malowideł (czego domagali się fanatycy kontrreformacji)? W Rzymie nie zabawił jednak długo, większość życia związał z Hiszpanią i do dziś wydłużone postaci na jego obrazach, chudzi mnisi z charakterystycznymi bródkami, smutne twarze w otoczeniu białych kryz kojarzą się ze słonecznym Toledo.

Zdolny Kreteńczyk


Dominikos Theotokopulos - tak nazywał się malarz, którego włoscy współcześni nazwali po prostu Greco. Urodził się w 1541 roku na Krecie, która już od trzystu lat była pod panowaniem weneckim. Choć niewiele wiadomo o jego młodości, przypuszcza się, że u mnichów uczył się malowania ikon - cechy malarstwa bizantyjskiego obecne są we wszystkich jego późniejszych obrazach. W Wenecji, do której przybył jak wielu greckich malarzy ikon, został uczniem Tycjana: "molto volente giovane, mio discipolo" (bardzo zdolny młodzieniec, mój uczeń) - mówił o nim mistrz. Jednak więcej przejął El Greco od Tintoretta: wizjonerski charakter sztuki, kontrasty światła i cieni, tajemnicze efekty światła - to pasowało mu bardziej, gdyż odpowiadało jego wrodzonej potrzebie kontemplacji religijnej tak związanej ze sztuką bizantyjską. Tintoretto jakby pokazał mu tylko kierunek, resztę El Greco rozwinął sam. Szczególnie technika malowania światła stała się u niego mistrzowskim środkiem odrealnienia świata przedstawionego na płótnie. Dzięki temu obrazy El Greca są mistyczne. W Wenecji malarz rozglądał się i uczył, ale to w Rzymie można było zarobić, tam mieszkali najwięksi zleceniodawcy, tam można było zetknąć się z największą sztuką i zawrzeć najciekawsze znajomości. Dzięki krótkiemu pobytowi w Rzymie (gdzie kompletnie rozczarowały go malowidła w Kaplicy Sykstyńskiej) El Greco wyjechał do Hiszpanii, gdzie szczęśliwie się ożenił i spędził 38 lat swego życia.

Mistyczne Toledo


W 1611 roku niejaki Francisco Pacheco odwiedził pracownię El Greca w Toledo i zobaczył, "co jest ponad wszelki podziw, oryginały tego wszystkiego, co on namalował w swym życiu, namalowane olejno na małych płótnach, zebrane w jednej komnacie, którą syn pokazał mi na jego rozkaz". Było to szesnastowieczne portfolio El Greca: proboszczowie i przeorzy mogli sobie wybierać wzory z tego swoistego katalogu, a El Greco chętnie malował repliki. Obraz powstały w 1579 roku "Obnażanie z szat" miał aż siedemnaście replik!
El Greco szybko stał się znany w Hiszpanii i wreszcie doczekał się zamówienia od króla Filipa II, który szukał idealnego twórcy obrazów religijnych. Był pewien, że wreszcie trafił. Jednak obraz "Męczeństwo św. Maurycego" nie spodobał mu się, był może zbyt manierystyczny. Zapłacił za niego i to dużo, ale w głównym ołtarzu umieścił typowy i poprawny (a więc po prostu nudny) obraz jakiegoś włoskiego malarza. El Grecowi nie powodziło się jednak źle, nie mógł narzekać. Zarobił tak dużo na małych religijnych obrazach, portretach i dużych płótnach ołtarzowych, że mógł sobie pozwolić na kupno luksusowego mieszkania, pałacu Samuela Levi złożonego z dwudziestu czterech pokoi. Mieszkał zatem w samym centrum dzielnicy żydowskiej miasta, które podobno zostało założone przez Żydów uciekających przed Nabuchodonozorem. Rozwinął się tu silny ośrodek magii, alchemii i kabały, pracowały trybunały inkwizycji, żyła Teresa z Avila i Juan de Yepes znany później jako św. Jan od Krzyża. Wszystkie te okoliczności miały ogromny wpływ na rozwój mistyki El Greca. Można powiedzieć, że to miejsce było dla uduchowionego Greka idealne. W jego sztuce coraz wyraźniej można dostrzec, że właściwym tematem obrazów jest pobożne wzruszenie i głębokie skupienie: postawa i gesty postaci są wręcz nierzeczywiste, a bardzo niski horyzont jeszcze bardziej optycznie wydłuża ciała. W ostatnich namalowanych przez niego płótnach ekspresja osiąga apogeum, dramatyczne burzowe niebo, postaci zawieszone w nieokreślonej przestrzeni, szerokie pociągnięcia pędzla. Czyste kolory wydają jeszcze bardziej jasne i świetliste, gdyż otacza je czerń: obrazy El Greca budowane były plamami koloru. Zresztą, dlatego właśnie nie cenił Michała Anioła, który wyżej stawiał rysunek niż kolorystykę. El Greco lubił natomiast tak długo pracować nad kolorem, że nie raz zmieniał całe obrazy. Nic to nie dawało, bo wciąż uważano go za ekscentryka, a nawet zarzucano mu "brak dobrego smaku w kolorach". Wspomniany Pacheco natomiast napisał o El Grecu: "We wszystkim był on tak dziwny, jak w malarstwie".
El Greco, który przez całe życie dumny był ze swego pochodzenia i obrazy sygnował swoim prawdziwym greckim nazwiskiem, umarł 7 kwietnia 1614 roku. Pochowano go w klasztorze dominikanek w Santo Domingo el Antiquo, a w ostatniej drodze towarzyszyły mu tłumy mieszkańców Toledo. Nie można jednak pomodlić się przy jego grobowcu: już cztery lata później trumnę przeniesiono do innego kościoła, który już dziś nie istnieje. Pozostały obrazy rozsiane po muzeach całego świata, od Toledo po Nowy Jork, dzięki nim - jak napisał w sonecie poeta, prowincjał zakonu trynitarzy i wielki przyjaciel malarza Hortensjo Feliks Paravicino - "nie przebrzmiało jego imię w kręgu ziemi".

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki