Zwalczanie przemocy w rodzinie oraz opieka nad rodzinami, w których miały miejsce akty przemocy, jest jednym z najistotniejszych działań podejmowanych przez policję, fundacje i stowarzyszenia, działające na rzecz rodziny.
Dotychczas dotarcie do ofiar przemocy oraz niesienie im pomocy było trudne i łączyło się ze skomplikowaną procedurą policyjną. Po wprowadzeniu specjalnej policyjnej "niebieskiej linii" interwencyjnej jest lepiej.
Teraz dla ułatwienia policjant, który dociera na miejsce, gdzie użyto przemocy, wypełnia krótki meldunek bez opisywania zdarzenia.
Ponadto ofiara przemocy otrzymuje pełną informację na specjalnej karcie, gdzie może uzyskać pomoc i jakie prawa jej przysługują.
Ofiara przemocy wypełnia osobiście formularz, stanowiący prośbę o pomoc i ułatwiający zgłoszenie doniesienia do prokuratury czy sądu.
Zachodzi jednak pytanie, czy taka uproszczona procedura wystarczy do walki z przemocą.
Przemoc w rodzinie to temat już od dawna dyskutowany w komisjach sejmowych, stowarzyszeniach i fundacjach na rzecz pomocy ofiarom przemocy. To temat trudny.
Dotyczy on w szczególności kobiet i dzieci. Do niedawna kobiety bite i maltretowane przez swoich małżonków albo domowników bały się i wstydziły o tym mówić. Często też nie wiedziały po prostu, do kogo się zwrócić.
To samo dotyczyło dzieci, które były wykorzystywane w różny sposób przez swoich rodziców bądź opiekunów.
Teraz coraz częściej ofiary przemocy zgłaszają się o pomoc i interwencję w swoich sprawach. Być może jest to skutkiem ich bezsilności albo ostatecznej desperacji, która wygrywa z paraliżującym wszelkie działania strachem.
To również zasługa instytucji zaangażowanych w zwalczanie przemocy, które uświadamiają ofiarom ich prawa do godnego życia i prowadzą grupy terapeutyczne.
Przemoc w rodzinie jest problemem społecznym. Istotna rola w pomocy tym ludziom przypada więc nam, społeczeństwu.
Nie można tolerować agresji, znęcania się moralnego i fizycznego nad drugim człowiekiem gwałtu i przemocy.
Bądźmy wrażliwi na drugiego człowieka i czujni na jego często głuchy krzyk rozpaczy.