Logo Przewdonik Katolicki

Świątynia pojednania

Katarzyna Jarzembowska
Fot.

W tym roku przypada 90. rocznica wybudowania kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy. Przepiękna neobarokowa świątynia przy placu Piastowskim jest ważnym symbolem w dziejach przedwojennej Bydgoszczy - łączy bowiem dzieje polskich i niemieckich katolików. Podczas uroczystej Mszy św., którą z okazji wspomnianej rocznicy sprawował 7 grudnia br. ks. bp Wojciech Polak, poświęcono...

W tym roku przypada 90. rocznica wybudowania kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy. Przepiękna neobarokowa świątynia przy placu Piastowskim jest ważnym symbolem w dziejach przedwojennej Bydgoszczy - łączy bowiem dzieje polskich i niemieckich katolików. Podczas uroczystej Mszy św., którą z okazji wspomnianej rocznicy sprawował 7 grudnia br. ks. bp Wojciech Polak, poświęcono dwa nowe witraże przedstawiające błogosławionych kapłanów - męczenników z Dachau.
Ten kościół łączy polsko-niemiecką historię. Myślę, że jest to miejsce skłaniające nas do refleksji nad problemem pojednania obu narodów i pojednania chrześcijan, które jest przecież podstawowym wezwaniem naszej wiary i naszego przeżywania Chrystusa - powiedział ks. bp Wojciech Polak. Historia kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa jest także żywym odbiciem historii miasta.
Z pokolenia na pokolenie
Świątynia została wzniesiona przez katolików niemieckich w latach 1910-1913. Rok 1920 stanowił przełomową datę w dziejach tej wspólnoty parafialnej - wtedy powołano na stanowisko rektora kościoła - Polaka, ks. Narcyza Putza, co spotkało się z oporem ludności pochodzenia niemieckiego. Ksiądz Putz został przeniesiony w 1925 r. do Poznania - tam zasłynął jako wielki budowniczy i organizator życia parafialnego. Kolejny proboszcz, ks. kanonik Kazimierz Stepczyński, został na początku okupacji hitlerowskiej uwięziony przez Niemców w koszarach przy ul. Gdańskiej, a później wywieziony w nieznane miejsce i zamordowany. Kolejnymi proboszczami parafii pw. NSPJ w Bydgoszczy byli: ks. Czesław Rólki (1939-1946), ks. kan. Jan Konopczyński (1946-1961) i ks. prałat Antoni Majchrzak (1961-1982). Od 1982 r. urząd ten sprawuje ks. prałat Bogdan Jaskólski. - Przypomina mi się piękna pieśń, śpiewana niegdyś przez studentów: "Przyjdą po nas inni ludzie - nieświadomi naszych win - i rozejrzą się ciekawie, cośmy zostawili im". Oni nam zostawili piękny kościół, my to dziedzictwo musimy podjąć, mamy obowiązek je pielęgnować, wkładać w to owoc żywej wiary, nadziei i miłości związanej z Jezusowym Sercem i świątynią parafialną - mówi obecny proboszcz - ks. prałat Jaskólski.
Błogosławieni opiekunowie
W ciągu przeszło 20-letniej pracy w parafii ks. prałat Bogdan Jaskólski wybudował dom parafialny pw. św. Józefa, przeprowadził remont wnętrza i restaurację zewnętrznego lica kościoła. Dzięki temu w samym sercu miasta wznosi się najpiękniejsza neobarokowa budowla w Bydgoszczy. Konserwatorzy odnowili polichromię kamienną - głównie ściany południowej, gdzie z piaskowca wykonane są rzeźby, kartusze, napisy i wazony. Przeprowadzono także remont secesyjnej plebanii, wybudowanej około 1920 r. - Nadszedł czas, by za to wszystko podziękować - tłumaczy ks. Jaskólski. Podczas niedzielnej Eucharystii ( 7 grudnia br.) zostały poświęcone dwa nowe witraże - bł. ks. Narcyza Putza oraz bł. ks. Franciszka Dachtery. W 1999 r. Ojciec Święty Jan Paweł II wyniósł na ołtarze 108 męczenników z czasu II wojny światowej, którzy w większości zginęli w obozie koncentracyjnym w Dachau - wśród nich znalazł się syn tej parafii ks. Franciszek Dachtera, który 12 czerwca 1933 r. odprawił w kościele przy placu Piastowskim Mszę św. prymicyjną. Jego los był tragiczny. Jako kapelan 62. Pułku Piechoty został pojmany przez hitlerowców i osadzony w Dachau, gdzie poddano go eksperymentom medycznym, m.in. wszczepiono mu malarię. Gdy go zamęczono, miał zaledwie 34 lata. Wśród beatyfikowanych kapłanów znalazł się także ks. Narcyz Putz - pierwszy proboszcz parafii pw. NSPJ. Podczas pobytu w obozie w Dachau gromadził wokół siebie więźniów i rano intonował godzinki. - Trzeba nam utrwalać ich pamięć i kształtować żywą świadomość, że mamy w nich niezwykłych orędowników - mówi ks. prałat Bogdan Jaskólski.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki