Parę tygodni temu, na łamach "Przewodnika Katolickiego" (nr 33 z dnia 17.08.br) informowaliśmy, że najstarszą zakonnicą na świecie jest siostra Bernadette Smeyers z Wielkiej Brytanii. Tymczasem okazuje się, że najstarszą siostrą zakonną na świecie jest prawdopodobnie siostra Maria Telesfora Dopierała ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny - Wielkopolskich, która 11 września 2003 r. ukończyła 101 lat i mieszka w Gnieźnie.
Siostra Maria Telesfora urodziła się 11. września 1902 r. w Zieleńcu pod Wrześnią, jako najstarsza z ośmiorga rodzeństwa. W wieku 22 lat wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryji Panny.
- W drugim człowieku zawsze dostrzegała Boga - mówi siostra Damiana Kwiecień, przełożona domu zakonnego, w którym mieszka siostra Maria Telesfora. - Jeszcze zimą była bardzo energiczna. Siły niestety już jej nie pozwalały na opiekę nad innymi, ale zawsze z troską pochylała się nad każdym potrzebującym opieki i pocieszenia.
Ta wrażliwość na drugiego człowieka wpisana była w całe jej życie, gdyż posługiwała ona chorym i cierpiącym, służąc im jako pielęgniarka.
- "Śmigałam" po schodach szpitalnych, zawsze byłam zdrowa - tak mówi o sobie siostra Maria Telesfora.
Według niej recepta na długie i owocne życie to praca, pomaganie innym i wiara w Boga. - Zawsze dziękowałam Bogu za dobre zdrowie i za każdy dobrze przeżyty dzień - mówi.
Siostra Damiana dodaje: - Mimo wieku spędzała wiele czasu na kolanach w kaplicy wpatrzona w tabernakulum. W swojej modlitwie powierzała Chrystusowi sprawy świata, ojczyzny, zgromadzenia i najbliższych - nikt nie był jej obojętny.
Rok temu siostry uroczyście obchodziły 100. rocznicę urodzin Jubilatki. Otrzymała list gratulacyjny od abp. Henryka Muszyńskiego i od premiera Leszka Millera. Prezydent Miasta odwiedził ją z ogromnym bukietem kwiatów. Wtedy była jeszcze sprawna fizycznie. Niestety, zimą złamała nogę w biodrze i od tego czasu leży w łóżku, ale pozostała sprawna intelektualnie. Z pokorą przyjmuje cierpienie, które stało się jej udziałem. - Posłusznie przyjmuję wolę Pana Boga - mówi ta drobna staruszka. - I proszę Was, wspomnijcie mnie w Waszej modlitwie.