Kongregacja Nauki i Wiary w dokumencie zat. "Uwagi dotyczące projektów legalizacji prawnej związków między osobami homoseksualnymi" zdecydowanie wyraziła sprzeciw wobec związków małżeńskich tej samej płci.
Kościół jednoznacznie stoi na stanowisku, że małżeństwem jest wyłącznie związek dwojga osób różnej płci, a ponieważ zasada ta wypływa z naturalnego prawa moralnego, nie może jej zmienić żadna ideologia. Istotą małżeństwa jest miłość, prokreacja i wychowanie młodego pokolenia. W dokumencie znajdziemy przypomnienie, że "społeczność swe przetrwanie zawdzięcza rodzinie opierającej się na małżeństwie", zatem nie trzeba nikogo przekonywać, że zaakceptowanie takich związków jest godzeniem w rozwój ludzkiej społeczności. Każde zaś państwo jest zobowiązane do jego ochrony i rozwoju.
Sprzeciw wobec legalizacji wcale nie oznacza prześladowania osób o skłonnościach homoseksualnych. Kościół od dawna mówi o szacunku i tolerancji wobec takich osób. Wystarczy zajrzeć do Katechizmu Kościoła Katolickiego (2358): "Znaczna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Osoby takie nie wybierają swej kondycji homoseksualnej; dla większości z nich stanowi ona trudne doświadczenie. Powinno się traktować je z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji". Jednakże, Katechizm zaznacza: "Osoby te są wezwane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu - jeśli są chrześcijanami - do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą spotykać z powodu swojej kondycji".
Istnieje w nas pokusa, aby powiedzieć: że skoro to nie szkodzi, nie szkodzi mnie i moim dzieciom, to właściwie jest mi to obojętne. Niech sobie żyją jak chcą. Czasami nawet niektóre wyznania religijne dla zyskania większej popularności wyrażają zgodę, a nawet popierają te "nowe" porządki. Niestety zabiegi te nie zapełniły ich świątyń. Człowiek prawdziwej wiary oczekuje wymagań, jasno sprecyzowanych zasad życia, które sprawią, że będzie ono bezpieczne, dobre i w końcu szczęśliwe.
Każdy człowiek jest odpowiedzialny za dobro tego świata i całej ludzkości. A człowiek dobrze rozumiejący swoje powołanie wie, że życie jest pełne wymagań i trudów. To przez nie nabieramy sił i odwagi do podejmowania coraz to większych wyzwań w życiu społecznym i duchowym także.
Redaktor Naczelny "Przewodnika Katolickiego" w Poznaniu