Według danych Instytutu Turystyki Polacy co roku odbywają 7-8 milionów zagranicznych podróży turystycznych. Choć każdy słyszał o epidemii SARS, to jednak wielu wyjeżdżających nie zdaje sobie sprawy z innych niebezpieczeństw zdrowotnych wynikających z zagranicznych wojaży. Najniebezpieczniejsze są podróże do krajów tropikalnych, gdzie łatwo zarazić się m.in. malarią, żółtą febrą, biegunką podróżnych lub dengą.
Jak wynika ze statystyk, spośród 100 tys. osób udających się na dłużej niż miesiąc do państw o niższym standardzie sanitarno-higienicznym połowa ma problemy zdrowotne, 5 tysięcy poważnie choruje, a 300 jest hospitalizowanych podczas pobytu lub po powrocie. Co roku kilkudziesięciu Polaków przywozi z tropików malarię. Jak wynika ze statystyk na chorobę tę zapada co roku 300-500 mln ludzi na świecie, z czego 1-3 mln umiera. Większość ofiar malarii to małe dzieci, głównie w Afryce. Na malarię zapada średnio dwóch Europejczyków na stu przebywających na tym kontynencie dłużej niż miesiąc. Dla tych, którzy zbyt późno zgłoszą się do lekarza, kończy się ona śmiercią. Chorobę roznoszą komary. Jej objawem jest bardzo wysoka gorączka i dreszcze występujące napadowo lub stale. W wyniku choroby następuje rozpad czerwonych ciałek krwi - anemia i uszkodzenie wątroby lub mózgu. Niestety, na malarię nie ma szczepionki. Najskuteczniejsze jest jednak profilaktyczne przyjmowanie leków. Farmaceutyki powinno się stosować przed wyjazdem, podczas całego pobytu za granicą, a także przez cztery tygodnie po powrocie.
Setki tysięcy ludzi z krajów południowych zapada co roku na dengę. Oprócz komarów chorobę mogą roznosić również muchy i pchły. Często źródłem infekcji są ptaki. Na dengę również nie ma szczepionki. Objawy choroby najczęściej przypominają zwykłą grypę. Czasami jednak może wystąpić skaza krwotoczna, czyli niekontrolowane krwawienia, które mogą doprowadzić do śmierci.
Przed chorobami, na które nie ma szczepionek można się zabezpieczyć. Podczas pobytów w Afryce, Azji i Ameryce Południowej należy się odpowiednio ubierać, zwłaszcza po południu i wieczorem, gdy komary roznoszące choroby są najbardziej aktywne. Należy nosić długie rękawy i spodnie, osłaniać szyję i kostki oraz stosować preparaty odstraszające insekty. Szacuje się, że co trzecia osoba w czasie pobytu w krajach strefy międzyzwrotnikowej cierpi na biegunkę już w pierwszym tygodniu pobytu. Są to zwykle biegunki, które ustępują samoistnie po 3-4 dniach. Czasem jednak choroba utrzymuje się dłużej i wymaga porady lekarskiej. Przeciwko biegunkom i innych chorobom jelitowym najlepiej zabezpieczyć się zachowując reżim sanitarny. Trzeba jeść tylko posiłki dobrze ugotowane i pić tylko wodę znanych firm, fabrycznie butelkowaną.
Lekarze zalecają, aby każdą egzotyczną podróż rozpocząć w poradni chorób tropikalnych i przyjąć profilaktyczne szczepienia. - Wyjeżdżając w regiony, gdzie występuje żółta febra (Afryka i Ameryka Pd.), należy się obowiązkowo zaszczepić przeciw tej chorobie. Jest to jedna z najgroźniejszych chorób tropikalnych roznoszona przez komary. Choroba może w krótkim czasie prowadzić do zaburzeń krzepnięcia i rozległych krwawień z żył. Co drugi jej ciężki przypadek kończy się śmiercią. Jeśli podczas wyjazdu przewidujemy, że będziemy mieć częsty kontakt ze zwierzętami, należy zaszczepić się przeciw wściekliźnie. Jeśli będziemy narażeni na spożywanie posiłków z niepewnych źródeł, dobrze zaszczepić się przeciw żółtaczce pokarmowej. Jadąc do Sudanu i Arabii Saudyjskiej musimy się obowiązkowo zaszczepić przeciw meningokokowemu zapaleniu mózgu i opon mózgowych - mówi prof. Andrzej Kotłowski, kierownik Zakładu Medycyny Tropikalnej Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni.
Na konsultację lekarską należy zgłosić się około dwa miesiące przed terminem zaplanowanego wyjazdu, aby był czas na wykonanie szczepień i ewentualnych badań dodatkowych.