Logo Przewdonik Katolicki

Wstąpił na niebiosa

Michał Gryczyński
Fot.

Czterdzieści dni po Wielkanocy, na dziesięć dni przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego, przeżywamy jedno z najstarszych świąt chrześcijańskich. Wniebowstąpienie Pańskie jest wspomnieniem ostatniego objawienia się Zmartwychwstałego apostołom na Górze Oliwnej. Już na początku V wieku św. Augustyn odnotował, że ten dzień jest świętowany "na całym okręgu ziemskim". Przez...

Czterdzieści dni po Wielkanocy, na dziesięć dni przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego, przeżywamy jedno z najstarszych świąt chrześcijańskich. Wniebowstąpienie Pańskie jest wspomnieniem ostatniego objawienia się Zmartwychwstałego apostołom na Górze Oliwnej. Już na początku V wieku św. Augustyn odnotował, że ten dzień jest świętowany "na całym okręgu ziemskim".


Przez długi czas aż do tej pory Wniebowstąpienie obchodziliśmy w czwartek, a więc w ciągu tygodnia pracy. Ale to już po raz ostatni, bowiem od przyszłego roku będziemy je czcili zawsze w niedzielę.

Co się stało na Górze Oliwnej?

Przez pierwsze wieki Kościół świętował Zmartwychwstanie razem z Wniebowstąpieniem, jako dopełnienie dzieła zbawczego Syna Bożego. Tendencja do oddzielenia poszczególnych aspektów tajemnicy paschalnej Chrystusa zaznaczyła się w IV w. i doprowadziła do wyodrębnienia się dwóch osobnych świąt. I to nie tylko z powodu szczególnego szacunku do liczby czterdzieści - symbolizującej czas uświęcony - ale przede wszystkim ze względu na słowa utrwalone na kartach Dziejów Apostolskich, opisujące Jego wstąpienie na niebiosa.
Już wcześniej Chrystus oświadczył napotkanej Marii Magdalenie, że jeszcze nie wstąpił do Ojca i wezwał ją: "udaj się do moich braci i powiedz im: "Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego" (J 20, 17). Miał to być dzień Jego ostatecznego pożegnania i rozstania się z apostołami. Po czterdziestu dniach działalności publicznej udał się więc wraz nimi w kierunku góry, nazywanej "Oliwną", oddalonej ponad kilometr od Jerozolimy. A był to ten sam szlak, który przebyli już razem tuż przed Jego Męką. Na pamiątkę tej drogi w Jerozolimie odprawiano później procesję, która przyjęła się także na Zachodzie. Natomiast na szczycie świętej góry w 376 r. wzniesiono rotundę, do której pół wieku później dobudowano oratorium i klasztor. Każdego roku w wigilię Święta Wniebowstąpienia franciszkanie przybywają tam z ołtarzami przenośnymi, aby celebrować Eucharystię.
Ewangelista Łukasz, albo ktoś z jego uczniów, napisał: "a potem został wzięty do nieba". O Wniebowstąpieniu mówi jedna z prawd wiary, która odnosi się do tego pamiętnego wydarzenia. Chrystus wszedł wtedy - po swym chwalebnym Zmartwychwstaniu - do Bożej chwały; było to więc Jego wywyższenie i uwielbienie, sankcjonujące panowanie, a zarazem pełne uczestnictwo w chwale i mocy Boga Ojca.

Jeśli On, to i my


Tajemnica Wniebowstąpienia wykracza poza granice ludzkiego doświadczenia zmysłowego. Po Zmartwychwstaniu Chrystus nie powrócił już do zwykłego życia - jak np. Łazarz po cudownym wskrzeszeniu - lecz wszedł, razem ze swym człowieczeństwem, do Królestwa Bożego. Oto Syn Człowieczy, który podczas Wcielenia zstąpił z nieba, po swym Zmartwychwstaniu do nieba powrócił, przechodząc od jednej chwały do drugiej.
Wniebowstąpienie podkreśla supremację kosmiczną Chrystusa, czyli panowanie we wszechświecie, a zarazem zwiastuje nasze wejście do sanktuarium niebieskiego. On, jako Głowa Mistycznego Ciała, wstąpił do Ojca, dzięki czemu mamy nadzieję, że i my - jako członki owego Ciała - także się tam znajdziemy. Ilustrują to słowa Apostoła Narodów św. Pawła, który napisał w liście adresowanym do Filipian: "Nasza ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone na podobne do swego chwalebnego ciała, tę potęgę, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować" (3, 20-21).

Nakaz misyjny


Z Wniebowstąpieniem Pańskim związany jest także motyw rozesłania uczniów jako świadków Zmartwychwstania: "A wy jesteście świadkami tego" (Łk 24, 48). Chrystus w tych ostatnich chwilach niczego już nie naucza, tylko - jak niekwestionowany przywódca - wydaje polecenia swoim najbliższym uczniom. Spotyka się z nimi na krótkim posiłku i raz jeszcze zapowiada zesłanie Ducha Świętego, który da im moc do wypełnienia powierzonej misji. Wniebowstąpienie jest więc nowym początkiem: po czasie działalności Jezus wraca do nieba, aby zesłać Ducha Świętego, który rozpocznie czas Kościoła.
I jeszcze ta niezwykła obietnica, towarzysząca pożegnaniu: "Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28, 20). Obietnica ciągle aktualna, bo jeśli chcemy być wierni Temu, który umarł za nas na Krzyżu, powstał z martwych i wstąpił na niebiosa, nie możemy zaniechać owej misji, aż do dnia, w którym "przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba" (Dz 1, 11).

Katechizm o Wniebowstąpieniu

662 "A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie" (J 12, 32). Wywyższenie na krzyżu oznacza i zapowiada wywyższenie Wniebowstąpienia. Jest jego początkiem. Jezus Chrystus, jedyny Kapłan nowego i wiecznego Przymierza "wszedł nie do świątyni zbudowanej rękami ludzkimi... ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga" (Hbr 9, 24). W niebie Chrystus nieustannie urzeczywistnia swoje kapłaństwo, "bo zawsze żyje, aby się wstawiać za tymi, którzy przez Niego zbliżają się do Boga (Hbr 7, 25). "Jako Arcykapłan dóbr przyszłych" (Hbr 9, 11) Chrystus stanowi centrum i jest głównym celebransem liturgii, przez którą czci Ojca w niebie.
663 Chrystus zasiada już po prawicy Ojca. "Przez prawicę Ojca rozumiemy chwałę i cześć Bóstwa, gdzie Ten, który istniał jako Syn Boży przed wszystkimi wiekami, jako Bóg i współistotny Ojcu zasiadł cieleśnie po Wcieleniu i uwielbieniu Jego ciała.


Duchowość Wniebowstąpienia

(...) chrześcijanie powinni trwać zjednoczeni przez wiarę i sakramenty z ich uwielbionym Panem. Już zmartwychwskrzeszeni i nawet wspólnie z Nim zasiadający w niebie (Ef 2, 6) szukają tego, co jest w górze, bo ich prawdziwe życie jest "ukryte z Chrystusem w Bogu" (Kol 3, 1 nn). Ich ojczyzna znajduje się w niebie (Flp 3, 20). Dom niebieski, który na nich czeka i do którego posiadania oni wzdychają - to nic innego jak sam Chrystus chwalebny (Flp 3, 21), "Człowiek niebieski" (1 Kor 15, 45-49).
Stąd właśnie promieniuje cała duchowość wniebowstąpienia. Znajduje się ona u podstaw każdej nadziei, gdyż sprawia, że chrześcijanin już teraz żyje naprawdę w świecie nowym, tam, gdzie króluje Chrystus. Nie jest jednak jeszcze wyrwany ze świata starego, który go nadal zatrzymuje. Przeciwnie, ma obowiązek i możność życia w tym świecie na sposób nowy, tak by podźwignąć świat ku tej chwalebnej przemianie, do której powołuje go sam Bóg. (...)

Słownik teologii biblijnej
red. Xavier Leon-Dufour


Do Ojca, czyli - gdzie?

(...) Jesteśmy więc z powrotem w Jerozolimie po pojawieniach się Jezusa w Galilei. Jest ostatni wspólny posiłek. (...)Po posiłku wszyscy zbierają się wokoło Niego i zasypują Go pytaniami: czy zdecyduje się w końcu dochodzić swych praw i przywrócić królestwo w Izraelu? Te tępe głowy nie wyzbyły się wszelkiej ambicji politycznej: zależy im na tronie Dawida i na wzięciu odwetu za krzywdy doznane od innych narodów. Jezus nie ma już serca ich karcić, ale ucina krótko ich pytania, zawsze wierny samemu sobie: od początku swego życia publicznego domagał się uznania tytułu: "Syn Człowieczy", według proroctwa Daniela. (...)
W tych ziemskich dziejach Jezusa, które we Wniebowstąpieniu znajdują swój pierwszy punkt zawieszenia, Bóg chciał pojednać ze sobą wszechświat, a w centrum tego wszechświata - człowieka. Nie można było chyba nawet marzyć o takim arcydziele zbawienia dla natury stworzonej, która odtąd ma współuczestniczyć w chwale samego Boga.(...) Wstępując raz do nieba, człowiek, którym był Chrystus, zdobył klucze mieszkania niebios, naszej ostatecznej ojczyzny, i otwiera je, komu chce.(...)
Gdzie znajduje się to miejsce: "do Ojca", jak je określa Jezus? Tradycja wskazuje na "niebo", "raj", którego Chrystus jest teraz Królem. Niestety! Tu bardziej niż gdzie indziej wyobraźnia może nas tylko wprowadzić w błąd. Dla ciała będącego całkowicie pod władzą formalną duszy wyniesionej do wiecznej chwały, uczestniczącej w życiu wiecznym, kategorie przestrzeni i czasu nie mogą być takie same jak dla nas. (...)

Dzieje Jezusa Chrystusa
- R. L. Bruckberger

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki